Walka wieczoru 93 kg: Adam Okniński (3-1) vs Wojciech Balejko (1-1)
Pozostałe walki 61 kg: Mateusz Karpiński (1-1, 2 NC) vs Kamil Mosgalik (1-1) 77 kg: Milano Paczkowski (0-0) vs Adam Labisz (0-1) 57 kg: Dawid Ładziński (0-0) vs TBA 84 kg: Krystian Bielski (0-0) vs TBA 70 kg: Kamil Potępa (0-0) vs Michał Krajewski (0-2)
Jak informuje rosyjska prasa w wieku 70 lat zmarł medalista mistrzostw świata i Europy w zapasach w stylu klasycznym Victor Avdyshev (Wiktor Awdyszew – polska pisownia). Informację potwierdziło biuro prasowe Rosyjskiej Federacji Zapaśniczej. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że był nie tylko świetnym sportowcem, ale i szefem gangu i to jednym z ważniejszych w postradzieckiej przestrzeni.
Rosyjska prasa próbuje go usilnie umiejscowić w ukraińskich strukturach, ale prawdą jest, że od wielu lat mieszkał w Rosji i tutaj też zmarł. Ożenił się w Rosji bardzo z młodą dziewczyną i zmienił nazwisko na Kochiev, stając się szanowanym człowiekiem i do tego bardzo rodzinnym. Jego wspólnicy zajęli się biznesami a przedstawiciele Rosyjskiej Federacji Zapaśniczej złożyli kondolencje rodzinie i przyjaciołom Avdysheva.
Reklama
Viktor Avdyshev urodził się 10 marca 1956 roku w Azerbejdżanie. Jego zainteresowanie zapasami datowane jest na 1970 rok. W trakcie swojej kariery sportowej zdobył mistrzostwo ZSRR sześć razy. Szczyt kariery międzynarodowej to dwa brązowe medale na Mistrzostwach Świata, a także jeden brązowy medal na Mistrzostwach Europy. W 1975 roku Awdyshev uzyskał tytuł Mistrza Sportu ZSRR. W latach 1976-1984 walczył w drużynach Nieftczi (Baku) i Dynamo (Baku i Kijów). Karierę zakończył w 1984 roku. Przez pewien czas zajmował się pracą trenerską, a także pełnił funkcję prezesa klubu koszykarskiego CSKA Rico.
Jak podała „Kryminalnaja Ukraina”, po zakończeniu kariery Avdyshev pozostał w sporcie i stał się odpowiednikiem kryminalnego ojca chrzestnego z Moskwy, Otariego Kvantrishvilego. Grupę przestępczą założył w 1989 roku na fali zmian w Rosji i nazywano ją „Awdyszewskaja” od jego nazwiska. Aktywnie zaczął uczestniczyć w przestępczym życiu Kijowa po zamordowaniu ważnej postaci „Jibu” (Harry Dżibu) w 1992 roku w Niemczech.
Reklama
Jibu Garik Malik-Zadeh (pseudonim „Dżiba”) to urodzony w 1946 w Kijowie roku Asyryjczyk z azerskimi korzeniami. Zajmował się finansami gangu Avdysheva. Obawiając się, że zostanie zabity podczas wojny gangów, podjął środki ostrożności. Osiedlił się w Niemczech i uzbroił, ale zabójcy dotarli i tam. Pewnego zimowego dnia 1992 roku, gdy otworzył drzwi swojego mieszkania, rozległy się strzały. „Dżiba” odpowiedział ogniem i zastrzelił jednego z zabójców a drugiego zranił. Zmarł po chwili, ale postrzelony przez niego mężczyzna również był bliski śmierci. Trafił do szpitala, co pozwoliło niemieckiej policji częściowo ustalić okoliczności zamachu na Dżibę Harry’ego Malika-Zadeha. Zamordowanie „Dżiby” zlecił ktoś z Kijowa, a zabójców wynajęto w Moskwie. Do dziś nie ustalono zleceniodawców.
Przestępcza działalność Avdysheva rozpoczęła się na besarabskim rynku w Kijowie. Tam on i jego koledzy sportowcy kontrolowali drobnych przedsiębiorców i organizowali najazdy z udziałem nawet kilkuset ludzi. W połowie lat 90. grupa Avdysheva, była jedną z najpotężniejszych w Kijowie. W 1992 roku przeprowadzono obławę, w trakcie której zatrzymano 117 osób. Większość wkrótce zwolniono.
W 1995 roku Avdyshev został aresztowany za wymuszanie pieniędzy od bogatych biznesmenów. Zaoferował im swoje „usługi” mające na celu ochronę przed innymi grupami przestępczymi. Członkowie jego grupy bez wahania używali siły fizycznej wobec tych, którzy odmówili zapłaty. Także podpaleń i broni. To był prawdziwy „racket” (wymuszenie – przyp. red.).
Proces Avdysha rozpoczął się w 1998 roku. Jednak udało mu się przekonać sąd do zwolnienia go za kaucją na czas pogrzebu matki. W jego imieniu wstawiały się znane osobistości, m.in. uzdrowicielka Dżuna Dawitaszwili. W rezultacie skazano go na cztery lata, ale nie wrócił z pogrzebu. Po ucieczce Ukraina umieściła go na liście osób poszukiwanych przez międzynarodową policję. W 1999 roku został zatrzymany w Azerbejdżanie, gdzie otrzymał swój pierwszy paszport. Pomimo posiadania obywatelstwa ukraińskiego, Azerbejdżan odmówił jego ekstradycji. Avdyshev został skazany, ale dzięki swojemu adwokatowi skierowano go na przymusowe leczenie do szpitala psychiatrycznego ze zdiagnozowaną psychopatią. Wkrótce został wypisany na leczenie pozaszpitalne.
Latem 2001 roku Victor Avdyshev, poszukiwany od ponad dwóch lat, został zatrzymany przez policję drogową w pobliżu Piatigorska (Rosja) i umieszczony w areszcie tymczasowym. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy było zadowolone z jego aresztowania i zaczęło przygotowywać dokumenty ekstradycyjne. Jednak rosyjska sędzina Nina Żurba niespodziewanie zwolniła byłego zapaśnika bez podania przyczyn, co wywołało zdziwienie. Sytuacja przyciągnęła uwagę Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Prokuratury Generalnej, które zwróciły się o ocenę działań sędziny, gdyż Rosja była zobowiązana do wydania Victora Avdysheva Ukrainie. Tak się jednak nie stało.
I w zasadzie na tym ta historia się kończy choć pozostaje wiele pytań dotyczących powiązań i grup przestępczych na wschodzie. Ich powiązań, przepływów i wpływów na terenach Europy i świata. Postać Avdysheva pokazuje, że po 89 roku, nie tylko twardy „kryminał” jak Wiaczesław Iwańkow ps. „Japończyk”, kształtował grupy przestępcze. Choć i Iwańkow wywodził się z zapasów, ale sukcesami nie mógł się równać z Avdyshevem. Rosjanin urodzony w Gruzji kończył swój przestępczy żywot postrzelony przez snajpera, natomiast Victor Avdyshev we własnym domu. To jedna z różnic. Łączył ich zaś sport a zapasy w szczególności.
28-letni francuski zawodnik Benoit Saint-Denis (13-3 MMA, 5-3 UFC) ma nowego rywala na gali UFC 315, która odbędzie się już w najbliższy weekend w hali Bell Centre w Montrealu w Kanadzie. Został nim miejscowy zawodnik Kyle Prepolec (18-8 MMA, 0-2 UFC), który na tę okoliczność został ponownie zakontraktowany przez Ultimate Fighting Championship.
Pierwotnie rywalem Benoit Saint-Denis miał zmierzyć się z Hiszpanem Joelem Alvarezem (22-3 MMA, 7-2 UFC), ale ten wypadł z pojedynku wskutek kontuzji i trwało gorączkowe poszukiwanie zastępcy. Znaleziono właśnie mocno krytykowanego oponenta.
Reklama
Co prawda 35-latek ma za sobą 26 zawodowych walk, ale w ostatnim czasie był poza sferą walk na najwyższym poziomie. UFC zakończyła z nim współpracę po dwóch przegranych walkach w 2019 roku z Austinem Hubbardem i Nordine’em Talebem. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że BSD zajmuje wysoką 13 pozycję w rankingu wagi lekkiej (155lbs/70,3 kg) a wielu zawodników z lepszymi wynikami ostatnio, zgłaszało akces do walki.
Pośród nich był m.in. polski zawodnik Mateusz Rębecki (20-2 MMA, 4-1 UFC), który gwarantuje wysoki poziom pojedynku i jest jednym z kandydatów wejścia do czołowej 15-stki rankingu. Jednak Francuz i jego sztab potrzebują „łatwiejszej” walki. BSD jest po demolce z Renato Moicano na UFC Paris w 2024 roku i Dustinem Poirierem wcześniej. Krok w tył być może pozwoli mu przywrócić morale. To mimo krytyki dość sensowna taktyka, rzadko stosowana w MMA a często praktykowana w boksie.
Gala GROMDA 21: POLSKA SIŁA obędzie się 30 maja 2025r. w Pionkach. W walce wieczoru, w hitowym starciu Bartłomiej BALBOA Domalik zmierzy się z Vasylem VASYL Halychem.
BALBOA, król nokautu, polski Wściekły Byk o najmocniejszym jebn*ięciu w walkach na gołe pięści. Pogromca wielkich bydlaków i gasiciel światła ulicznym kozakom stanie do walki z VASYLem. Ten to łamacz szczęk, wychowany na srogich fabrykach. To dzielnicowy mięśniak i najtwardszy zakapior z osiedlowych drani. Dziki wilk gotowy rozerwać swoją ofiarę.
Reklama
GROMDA 21: POLSKA SIŁA już 30 maja! NA ŻYWO w PPV na www.GROMDA.tv Bilety dostępne na eBilet
Jeden za wszystkich wszyscy za jednego… w tryumfie uniesiona pięść. Nowy format, czyli ekipa na ekipę. Polska siła kontra reszta ulicznych zbirów z zakapiorskich zakątków świata.
Reklama
Czas sprawdzić jak chłopaki z polskich bloków poradzą sobie z zagranicznymi łotrami znanymi z łamania szczęk i obcą artylerią gotową na brutalne wyniszczenie.
Nadciąga srogie gradobicie oraz krwista uczta dla fana walk na gołe pięści. GROMDA, czyli gołe pięści, bez decyzji sędziowskich i walka zawsze do końca… bez świrowania pawiana i darcia mordy. Uwaga! Brutalne i efektowne nokauty gwarantowane.
Papaj Fight Managment poinformowała o złożeniu protestu w fińskiej organizacji Ice Cage, na której gali walczył Bartosz „UFOL” Kwiatkowski – polski zawodnik wagi średniej. Popularny „Ufol” w ostatni weekend zmierzył się z Finem, Ollim Santalahtim w Helsinkach i decyzją sędziów przegrał ten pojedynek. Zdaniem wielu obserwatorów kompletnie niezasłużenie.
Ten argument wysunął Artur Smarzyński stojący za PFM powołując się na niezależnych sędziów, którzy mają doświadczenie w największych organizacjach MMA na świecie. Dodatkowo szachowym ruchem we wpisie podkreślono znajomość zawodnika (Santalahtiego) z aktualnym prezesem fińskiej organizacji MMA, Aleksim Kainulainenem, co mogłoby wpłynąć na weryfikacje protestu.
Tak czy tak warto poczekać na rozpatrzenie protestu w związku z bulwersującym werdyktem. Zawodnik Spartakusa Rzeszów to jeden z najciekawszych i najwszechstronniejszych „bijoków” w naszym kraju. Walczył w wielu organizacjach i wielu formułach. Fin z kolei jest bardzo doświadczony i brał udział w walkach w wielu organizacjach jak: Cage Warriors czy fińskiej Cage. Po walce z Kwiatkowskim w sobotę wyglądał jakby przejechał go walec, a mówią, że „jeden obraz wart jest tysiąca słów”.
W nocy z 4 na 5 maja 2025r. w hali T-Mobile Arena w Las Vegas (USA) odbyła się kolejna gala boksu zawodowego, w której absolutny mistrz świata w drugiej wadze, juniorlekkiej (122 lbs/55,3 kg) Naoya “The Monster” Inoue (30-0, 27 KO) po raz szósty w karierze walczył o pasy czterech organizacji (WBC, WBA, WBO i IBF) z Ramonem Cardenasem (26-2, 14 KO).
32-letni Japończyk pokonał Amerykanina przez techniczny nokaut w ósmej rundzie. Cardenas posłał w drugim starciu na deski japońskiego mistrza a ten spokojnie przetrwał kryzys. W szóstej rundzie mocny finisz zwiastował kłopoty Cardenasa. W siódmej 29-letni „Dinamita” znalazł się na deskach. Uratował go gong. W ósmej grad ciosów zmusił sędziego Thomasa Taylora do zatrzymania pojedynku. Cardenas trochę protestował, ale jasne było, że nie ma to sensu.
Reklama
Dla “Monstera” było to szóste zwycięstwo z sześciu stoczonych wcześniej walk w wadze superpiórkowej jak nazywana jest też ta dywizja wagowa. Kolejny raz też lądował na deskach na początku pojedynku, ale pokazuje, iż potrafi opanować kryzys. Jest fenomenem współczesnego boksu i unifikuje wszystkie pasy obok Saula „Canelo” Alvareza i Dmitrya Bivola.
Biografia Inoue jest pasmem niesamowitych sukcesów. Pierwszy tytuł mistrza świata zdobył w kwietniu 2014 roku, rozbijając Adriana Hernandeza w wadze junior muszej (108 lbs/48,9 kg) a pas WBC World Light Fly wręczał mu legendarny promotor Mauricio Sulaiman w Ota-City General Gymnasium w Tokio.
Reklama
Kolejny pas w wyższej kategorii super muszej zdobył w organizacji WBO wygrywając z Omarem Andresem Narvaezem w przed sylwestrową noc 30 grudnia 2014. W maju 2015 zmienił kategoirę na kogucią (118 lbs/53,5 kg) wygrywając z Emmanuelem Rodriguezem. W tej wadze zunifikował wszystkie pasy kończąc obroną z Anglikiem Paulem Butlerem. I znów zmienił wagę.
W tej dywizji pierwsze zwycięstwo odniósł 25 lipca 2023 roku przez techniczny nokaut w ósmej rundzie w walce z Amerykaninem Stephenem Fultonem. Kolejne to nokaut nad Filipińczykiem Marlonem Tapalesem w grudniu 2023 roku. 6 maja ubiegłego roku Inoue walczył z Luisem Nerym i pokonał meksykańskiego boksera przez techniczny nokaut w szóstej rundzie.
Czwarty triumf odniósł 3 września 2024 roku w walce z Terence’em Dohenym. Ta walka zakończyła się technicznym nokautem. Piątą ofiarą japońskiego Supermana był Yeo Jung Kim z Korei, który padł w czwartej rundzie 24 stycznia tego roku. W listopadzie 2024 do gry wszedł arabski promotor Turki Alshikh (Turki bin Abdul Mohsen Al-Sheikh), który w listopadzie 2024 podpisał lukratywny kontrakt z Inoue na 19,5 mln dolarów. To druga walka z tej umowy stoczona przez Japończyka.
Przypomnijmy, że po tym zwycięstwie Inoue ma na swoim koncie 30 zwycięstw w 30 walkach zawodowych.