PogromcaMariusza Pudzianowskiego z ostatniej gali KSW 105 w Gliwcach, brytyjski strongman Eddie Hall, marzy o połączeniu sił z Polakiem i stoczenie walki w formacie: „dwóch na czterech” z niewymienionymi z nazwiska rywalami. Anglik po sukcesie w naszym kraju bardzo się „rozkręcił” zapominając, że KSW nie organizuje grupowych walk. Przynajmniej na razie…
Jaką walkę chciałbym stoczyć następnym razem? Może znowu „1 vs 2”. Albo Mariusz i ja zjednoczymy się i staniemy przeciwko czwórce. Po prostu chcę się dobrze bawić i rzucić sobie wyzwanie.
Warto pamiętać, że latem 2024 roku Hall stoczył już walkę z dwoma rywalami i także byli to polscy zawodnicy Jamel i Jameel Neffati na World Freak Fight League, która odbyła się w Blackburn (Anglia). Ci sami, którzy pokonali Marcina Najmana na Fame 25. Eddie zwyciężył, nokautując obu braci.
W sobotę 26-go kwietnia doszło do wyczekiwanej przez cały brytyjski boks pojedynku Conor Benn (23-1, 14 KO) vs Chris Eubank Jr. (35-3, 25 KO). Walka była main event wydarzenia Fatal Fury: City of the Wolves w stolicy Wielkiej Brytanii w Londynia i odbyła się na Tottenham Hotspur Stadium. Po dwunastu niezwykle emocjonujących rundach sędziowie punktowali jednogłośnie 116-112 – wszyscy dla Eubanka.
Bój był bardzo zacięty a jego podbudową były dwie walki ojców obu zawodników w 1990 i 1993 roku poprzedniego stulecia. Nienawiść i pamięć tamtych dni pozostała żywa przez tyle lat, że zainteresowała kibiców, których zjawiło się 47 tysięcy na legendarnym stadionie Tottenhamu.
Reklama
Pojedynek toczony w wadze średniej (160 lbs/72,574 kg) a Eubank przed walką nie wykonał limitu (Eubank vs Benn i 500 tysięcy kary za brak wagi) co spowodowało stratę 500 tysięcy dolarów zapisanych w kontrakcie na taki przypadek. Trudno zatem było się dziwić jego dodatkowej motywacji do zwycięstwa.
Walczący na co dzień kategorię niżej syn Nigela Benna lepiej rozpoczął ten pojedynek, zaskakując rywala szybkością. Potem w grę weszła dokładność ciosów i tu też Benn zdawał się mieć przewagę. W trzecim starciu był bliski posłania rywala na deski, ale zabrakło siły. Tym nie mniej optycznie wyglądał dobrze, ale widać było, że jest różnica w sile zadawanych uderzeń. W dziewiątej rundzie nastąpiło zderzenie głowami. Gorzej wyszedł na tym Eubank, ale ostatecznie i tak jemu przypadło zwycięstwo.
Reklama
Była to świetna promocja boksu i od razu padły słowa o rewanżu ze strony przegranego Benna. Stopował to trochę promotor Eddie Hearn z Matchroomboxing, ale niewątpliwie potencjał na to jest ogromny.
W innych pojedynkach, które budowały napięcie w co-main event Anthony Yarde (27-3, 24 KO) pokonał Lyndona Arthura (24-3, 16 KO) Sędziowie punktowali: 115-113, 116-112 i 116-112. Był to trzeci pojedynek między nimi a Yarde pokonał Arthura po raz drugi. Stawką walki był pas WBA Inter Continential w wadze półciężkiej.
W wadze średniej świetnie pokazał się Irlandczyk Aaron McKenna (20-0, 10 KO), który dość swobotnie obił solidnego Liama Smitha (33-5-1, 20 KO) w walce o pas WBA International.
Zwycięstwo wymęczył też były rywal Mateusza Masternaka z walki o mistrzostwo świata WBO w wadze cruiser Chris Billam-Smith (21-2, 13 KO), który pokonał Amerykanina Brandona Glantona (20-3, 17 KO) w stosunku 116-113, 116-112 i 116-112.
W sobotę 26-go kwietnia odbyła się gala OKTAGON 70: Krištofič vs. Humburger, która trafiła do hali KV Arena w Karlovych Varach w Republice Czeskiej. W tej wyjątkowej imprezie udział wzięło, aż sześciu polskich zawodników, z których dwóch bierze udział w prestiżowym turnieju Tipsport Gamechanger z nagrodą 1 mln euro.
Dobra wiadomość jest taka, że dwóch z nich awansowało dalej. Były mistrz Babilon MMA Piotr Wawrzyniak (14-6 MMA, 3-1 OKT) i Krzysztof Jotko (26-6 MMA, 1-0 OKT) wygrali swoje walki i będą liczącymi się postaciami w tej rywalizacji. Wawrzyniak zaserwował ciężki nokaut Słowakowi Markowi Mazuchowi (9-3 MMA, 4-3 OKT) a Jotko wypunktował trenującego w Ankos MMA Poznań, Iona Surdu (16-7 MMA, 4-3 OKT).
Reklama
Niestety swoje walki przegrali Karol Kutyła (8-8 MMA, 0-1 OKT) i Łukasz Siwiec (9-5 MMA, 1-4 OKT). Z kolei w bratobójczym starciu, doświadczony Mateusz Strzelczyk (15-14-1 MMA, 3-3 OKT) pokonał kickboxera Mateusza Duczmala (3-2 MMA, 0-1 OKT) zakładając mu dźwignię na nogę.
Brytyjski zawodnik z włoskimi korzeniami Pietro Menga, zwany „Włoskim ogierem”, okazał się jednym z największych pechowców współczesnego MMA. Fighter z Manchesteru nie tylko nie debiutował w UFC mimo podpisanego kontraktu, ale został skazany w Anglii na 15 lat i 5 miesięcy więzienia. Co jest powodem?
Oczywiście poważne przestępstwo i to nie jedno. Jak informuje Sky Sports, 37-letniego sportowca powiązano z handlem narkotykami i uznano za winnego udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Menga dodatkowo został uznany za kluczową postać w sprawie handlu nie tylko narkotykami, ale także bronią.
Reklama
„The Italian Stallion” jak nazywany jest Menga, ma na swoim koncie 14 zwycięstw i 4 porażki w Mieszanych Sztukach Walki. W 2017 roku podpisał kontrakt z organizacją Ultimate Fighting Championship, ale nie stoczył ani jednej walki, gdyż nie udało mu się zrobić wagi przed walką z Amerykaninem Timem Elliottem. Zawodnik klubu One MMA Academy walczył w kategorii koguciej (135 lbs/61,2 kg). Występował w organizacjach BAMMA, Cage Warriors czy Celtic Gladiator.
Znamy już pełną kartę walki gali Babilon MMA 52 w Nowym Targu. 17 maja Krzysztof Mendlewski po raz drugi broni mistrzowskiego pasa w wadze lekkiej, a jego rywalem będzie ponownie radomski król nokautu Marcin Skrzek. Wcześniej kibice zobaczą wyśmienity eliminator w kategorii średniej – niepokonany Szymon Herrmann zmierzy się w nim z Mariuszem Krzeszowskim, a zwycięzca stanie się pretendentem dla czempiona – „Aresa” Błeszyńskiego. Bilety na Babilon MMA 52 dostępne w serwisie Eventim i u zawodników, transmisja na kanałach grupy POLSAT.
W Nowym Targu fani obejrzą także mocne starcie w królewskiej kategorii – Marcin „Arab” Kalata pójdzie na wojnę z Jackiem „Godzillą” Czajczyńskim! Do klatki powróci również były mistrz wagi piórkowej Szymon Rakowicz, a kolejny test zaliczy 17-letni supertalent Yehor Oliynyk, który przechodzi z wagi średniej do półciężkiej i zmierzy się z niepokonanym Chorwatem Filipem Majiciem.
Walka wieczoru MMA / 5×5 min / 70 kg: Krzysztof Mendlewski (8-3) vs Marcin Skrzek (9-5)
Karta główna MMA / 3×5 min / 84 kg: Szymon Herrmann (4-0) vs Mariusz Krzeszowski (4-1) MMA / 3×5 min / 66 kg: Szymon Rakowicz (6-3) vs Gabriel Gilthon (5-3) MMA / 3×5 min / 120 kg: Marcin Kalata (3-6) vs Jacek „Godzilla” Czajczyński (7-9-1) MMA / 3×5 min / 93 kg: Yehor Oliynyk (2-0) vs Filip „The Heat” Majić (4-0) MMA / 3×5 min / 84 kg: Kamil Woźny (2-0) vs Sebastian Szweda (4-6) K1 / 3×3 min / 79 kg: Jacek Kubasiak (1-0) vs Adam Wójtowicz (3-0) MMA / 3×5 min / 84 kg: Krzysztof Pitoń (1-1) vs Damian Greń (debiut) MMA / 3×5 min / 70 kg: Hubert Iracki (debiut) vs Michał Bergman (1-2)
Karta wstępna [walki semi pro] MMA 70 kg: Maks Karkula vs Olgierd Kozielski MMA 56 kg: Daria Brzozowska vs Małgorzata Popowicz
Gala PRIME MMA 12, będzie eventem studyjnym i odbędzie się 17 maja 2025 roku w Warszawie, w Studio Polsatu. Organizacja Prime Show MMA przeprowadzała już swoje wydarzenia w tej lokalizacji. Powodem dwukrotnej zmiany miejsca gali były decyzje miast dotyczące odwołania tego wydarzenia. Jako pierwszy wycofał się Toruń, który rozwiązał umowę na imprezę w hali Arena Toruń, podobna sytuacja nastąpiła ze strony władz Radomia, które także cofnęły zgodę na wydarzenie.
Organizacja dwukrotnie musiała zawiesić sprzedaż biletów na galę PRIME 12. Przez kilka dni wstrzymywała się z informacją o kolejnej lokalizacji, nie chcąc ryzykować trzeciej wpadki i dezorientować kibiców, którzy na żywo zechcą obejrzeć wydarzenie. Teraz oficjalnie poinformowano, że gala PRIME MMA ponownie trafi do Warszawy, do jednego ze sprawdzonych miejsc.
Tomasz Bezrąk, Prezes organizacji Prime Show MMA, podczas rozmowy w „Kanale Sportowym” podał, że gala odbędzie się w warszawskim studio.
Reklama
Radom zachował się troszeczkę nie w porządku, bo mieliśmy bardzo fajną umowę podpisaną. Będziemy patrzeć, czy prezydent Radomia nie przesadził i nie zagalopował się z odwołaniem tej gali. Miał — tak podejrzewam — bardzo duże naciski polityczne czy poświąteczne. W naszej opinii nie było podstaw do odwoływania gali. Będziemy się przyglądali decyzji pana prezydenta.
– powiedział Tomasz Bezrąk.
Rzekomym powodem wcześniejszego wycofywania się dwóch miast są kontrowersyjne postacie, zachowania i treści jakie są szerzone przez frikowe organizacje.
W Toruniu jako powód odwołania wydarzenia Prezes Toruńskiej Infrastruktury Sportowej podał niedopełnienie przez organizatorów warunków umowy.
W związku z tym, że organizator nie wypełnił wszystkich warunków umowy, dało nam to podstawę do rozwiązania umowy, gala w Arenie Toruń nie odbędzie się.
– powiedział w ubiegłym tygodniu członek zarządu TIS, Dariusz Mądrzejewski.
Dodatkowo rzecznik toruńskiego magistratu Marcin Centkowski wskazał także na inne kwestie związane z wydarzeniem jeszcze przed odwołaniem gali PRIME 12.
W przypadku wydarzenia związanego z organizacją zawodów MMA w maju br. i wątpliwościami związanymi z treściami publikowanymi w przestrzeni publicznej przez część uczestników zaproszonych do udziału przez zewnętrznego organizatora, pragnę wyjaśnić, że nie ma i nie będzie w Toruniu miejsca na mowę nienawiści, dyskryminację ani przemoc (w tym nawoływanie do niej) motywowaną jakimikolwiek uprzedzeniami.
– powiedział rzecznik Marcin Centkowski.
W przypadku drugiej lokalizacji, którą ogłoszono i która szybko okazała się nieaktulaną wskazano na kontrowersje pojawiające się przy wydarzeniach freakfightowych.
W Radomiu nie ma miejsca na prezentowanie postaw ksenofobicznych i szerzenie mowy nienawiści. Dlatego, po dokładnym zapoznaniu się z informacjami o charakterze zaplanowanej na 17 maja gali PRIME SHOW MMA i o postawach prezentowanych przez uczestników tego wydarzenia, zdecydowałem, że umowa z organizatorem dotycząca udostępnienia hali Radomskiego Centrum Sportu (RCS) została już wypowiedziana. MOSiR skierował stosowne pismo w tej sprawie.
– poinformował we wtorek prezydent Radomia Radosław Witkowski.
To dość swoiste podejście władz, bowiem wcześniej w obu tych miejscach (Toruń, Radom) takich dylematów nie miały i dawały zgody na przeprowadzenie eventów.
Nie dochodziło na nich do przestępstw, czy też czynów uznanych za naruszające normy moralne, czy społeczne. Przynajmniej nic takiego nie zostało potwierdzone sądowymi wyrokami czy choćby zarzutami. Kontrowersje są i owszem, ale nie mniej kontrowersyjne postacie pojawiają się w sporcie i nie skutkuje to takimi konsekwencjami. To jednak temat na inny materiał.
PRIME MMA 12 ODBĘDZIE SIĘ W WARSZAWIE! 🔥
Zmieniamy miejsce, ale nie zwalniamy tempa! Gala PRIME 12 odbędzie się w Warszawie, w wyjątkowej przestrzeni STUDIO POLSATU, gdzie wszystko zostanie dopięte na ostatni guzik – światła, produkcja i klimat godny największych emocji tej… pic.twitter.com/8Wk7xHJXXX