Mariusz Pudzianowski odpowiada na krytykę po KSW 105
Mariusz Pudzianowski po dramatycznej porażce z Eddie Hallem na KSW 105 w Gliwicach był poddany krytyce przez część fanów, ale chyba nie spodziewał się chyba takiego ataku ze strony swojego pracodawcy czyli KSW.

Ustami swojego dyrektora sportowego Wojsława Rysiewskiego została podważona przynależność do grona fighterów.
W wywiadzie dla MMA-BNB, Rysiewski pytał retorycznie Huberta Mściwujewskiego, czy Michał Materla lub Mamed Khalidov „klepaliby” na znak poddania w walce? Współwłaściciel organizacji Kawulski poszedł nawet dalej stwierdzając, że Mariusz ma dużo większe serce niż to okazał w walce. Tym bardziej, iż dostał sporą wypłatę ocenianą na od 1,5 do 2 mln PLN.
Co na to Mariusz? Wydał oświadczenie w mediach.

gdzie są moje granice a jak szukacie mięsa armatniego głupiego to nie ten adres. Ja mam swoje granice. Wejdź chodz raz do klatki i wtedy zabierz zdanie bo teoria a praktyka to dwa różne pojęcia. Moje zdrowie jest ważniejsze niż struganie bohatera że nie odklepe. Mma to mały epizod w moim życiu który i tak długo trwa . A mam jeszcze wiele do zrobienia pożytecznego poza sportem. KSW.
Co o tym myślicie? Czy KSW okazało brak szacunku weteranowi?

