Magdalena Loska z drugim miejscem na AJP Grand Slam BJJ w Londynie
Tomasz
Majewski
15-04-2025
1 min
Polska zawodniczka Brazylijskiego Jiu-Jitsu (BJJ) Magdalena Loska zajęła drugie miejsce podczas prestiżowych zawodów Abu Dhabi Grand Slam, które odbywały się w Londynie, stolicy Wielkiej Brytanii w dniach 13 – 14 kwietnia. Polka walczyła w kategorii powyżej 70 kg (max 95) i w finale czarnych pasów pokonała ją Brazylijka, Yara Soares Nascimento.
W półfinale Polka wygrała z Anabel Lopez a Soares poddała M. Rowland z Wielkiej Brytanii. Półfinałowa rywalka Polki (Lopez) zdobyła trzecie miejsce w tej rywalizacji. Loska ma obecnie w cyklu Grand Slam 42 zwycięstwa i zajmuje czwarte miejsce w ogólnej klasyfikacji po tych zawodach.
Reklama
Niestety innym polskim zawodniczkom i zawodnikom nie poszło tak dobrze i Alicja Stypułkowska odpadła w półfinale kategorii do 56 kg. Nie jest to proste w sporcie zdominowanym przez brazylijskie gwiazdy cyklu AJP Grand Slam, który w tym roku po raz drugi zawitał do Europy. Zawody w Londynie są najbardziej prestiżowe i z reguły najlepiej obsadzone. Tylko w tym roku odbyło się tu 135 pojedynków w rywalizacji zawodowej.
W sobotnią noc, 26-go kwietnia 2025 w hali T-Mobile Center w Kansas City (USA) odbyła się gala UFC Fight Night: Machado Garry vs. Prates (UFC on ESPN 66) z walką wieczoru dwóch solidnych zawodników Irlandczyka Iana Machado Garry (16-1 MMA, 9-1 UFC) i Brazylijczyka Carlosa Pratesa (21-7 MMA, 4-1 UFC).
Zaciętą pięciorundową batalię lepiej zniósł Machado Garry, który co prawda w końcówce walki takżebpronił się przed nokautem i kompletnym rozbiciem, ale udało mu się uchronić przed tym a sumarycznie w pojedynku wziął więcej rund. Sędziowie punktowali 48-47, 48-47, 49-46 – wszyscy dla Garry’ego. Irlandczyk zajmuje aktualnie siódmą pozycję w rankingu wagi półśredniej (170 lbs/77,1 kg) i zapewne ją obroni. Prates zaś jest trzynasty.
Reklama
Pojedynek wieczoru mimo wielkich emocji nie został wyróżniony bonusem „Fight of the Night”, bo ten trafił do Randy Browna (20-6 MMA, 14-6 UFC) i Nicolasa Dalby (23-6-1 MMA, 7-5-1 UFC), którzy dali jamajsko – duński spektakl z nokdaunami i nokautem jaki zaserwował 40-letniemu Dalby’emu młodszy o sześć lat Brown. Nieco ponad sześć minut walki było tego warte by otrzymali po 50 tysięcy dolarów.
Bonus „Performance of the Night” trafił do chińskiego zawodnika Zhanga Mingyang (19-6 MMA, 3-0 UFC), który odesłał na emeryturę weterana i byłego pretendenta do pasa mistrzowskiego Anthony’ego Smitha (37-22 MMA, 13-12 UFC). Smith został potwornie rozbity łokciami już na początku walki a dalszy czas to była kompletna demolka i sikająca z głowy krew, która zalewała i „Lionhearta” i rywala. Sędzia zatrzymał pojedynek po czterech minutach a 36-letni fighter ogłosił zakończenie kariery.
Reklama
Bonus przyznano również debiutantowi Malcolmowi Wellmakerowi (9-0 MMA, 1-0 UFC), który odprawił Camerona Saaimana (9-3 MMA, 3-3 UFC) z RPA kapitalnym nokautem. Galę w Kansas City w dość ubogim stanie Missouri obejrzało 15,984, którzy wnieśli do kas zaledwie 2,2 mln dolarów.
Komplet wyników:
Main event 77,6 kg: Ian Machado Garry (Irlandia) pokonał Carlosa Pratesa (Brazylia) przez decyzję 3-0 (48-47, 48-47, 49-46)
Karta główna 93,4 kg: Mingyang Zhang (Chiny) pokonał Anthony’ego Smitha (USA) przez TKO (uderzenia łokciami) w 1 rundzie (4:03 min) 66,2 kg: David Onama (Uganda) pokonał Gigę Chikadze (Gruzja) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 29-28) 84,3 kg: Abus Magomedov (Niemcy) pokonał Michela Pereirę (Brazylia) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27). 77,6 kg: Randy Brown (Jamajka) pokonał Nicolasa Dalby’ego (Dania) przez KO (lewy sierp) w 2 rundzie (1:39 min) 84,3 kg: Ikram Aliskerov (Rosja) pokonał Andre Muniza (Brazylia) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (4:54 min)
Karta wstępna 57,2 kg: Matt Schnell (USA) pokonał Jimmy’ego Flicka (USA) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 29-28) 70,8 kg: Evan Elder (USA) pokonał Gauge Younga (USA) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27) 61,7 kg: Chris Gutierrez (USA) pokonał Johna Castanedę (USA) przez niejednogłośną decyzję 2-1 (29-28, 29-28, 28-29) 61,7 kg: Da’Mon Blackshear (USA) pokonał Alatenga Heiliego (Chiny) przez decyzję 3-0 (29-28, 30-27, 30-27) 61,7 kg: Malcolm Wellmaker (USA) pokonał Camerona Saaimana (RPA) przez KO (uderzenia) w 1 rundzie (1:59 min) 52,6 kg: Jaqueline Amorim (Brazylia) pokonała Polyanę Vianę (Brazylia) przez poddanie (duszenie zza pleców) w 2 rundzie (1:49 min) 66,2 kg: Timmy Cuamba (USA) pokonał Roberto Romero (Meksyk) przez TKO (uderzenia) w 2 rundzie (3:55 min) 61,7 kg: Joselyne Edwards (Panama) pokonała Chelsea Chandler (USA) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (2:31 min)
Wszyscy bohaterowie gali XTB KSW 105 zmieścili się w wymaganych limitach przed sobotnią galą. Eddie Hall wniósł na wagę o 30 kilogramów więcej niż jego rywal, Mariusz Pudzianowski. Mistrz wagi półśredniej, Adrian Bartosiński, był nieznacznie lżejszy od pretendenta do tytułu, Andrzeja Grzebyka.
Federacja KSW zaprasza wszystkich fanów oraz media na oficjalną ceremonię ważenia oraz Strefę Fana przed galą XTB KSW 105 w Gliwicach. Ważenie odbędzie się w piątek, 25 kwietnia o godzinie 19:00 w małej arenie PreZero Areny Gliwice. Również w piątek o godzinie 16:30 wystartuje Strefa Fana otwarta dla wszystkich fanów KSW.
Kibice mogą spodziewać się również różnych atrakcji od KSW i partnerów organizacji oraz panelu Q&A z gośćmi specjalnymi. Po ważeniu kibice będą mieli okazję spotkać się z bohaterami sobotniej gali, zdobyć od nich autografy, zdjęcia i zamienić kilka słów. Szczegółowy plan wydarzenia zostanie ogłoszony wkrótce.
Reklama
Oficjalną ceremonię ważenia i face to face fani będą mogli obejrzeć również na żywo na kanale YouTube organizacji KSW. Na wadze oraz tradycyjnych spotkaniach twarzą w twarz kibice zobaczą wszystkich uczestników gali.
Walka wieczoru | Main event Walka o pas kategorii półśredniej | KSW Welterweight Championship Bout 77,1 kg/170 lbs: Adrian Bartosiński #C (77 kg/170 lbs) vs. Andrzej Grzebyk #1 (77,1 kg/170 lbs)
Karta główna | Main card 120,2 kg/265 lbs: Artur Szpilka (114,3 kg/252 lbs) vs. Errol Zimmerman (115,1 kg/254 lbs) 77,1 kg/170 lbs: Igor Michaliszyn #2 (77,4 kg/171 lbs) vs. Artur Szczepaniak #4 (77,3 kg/170 lbs) OPEN: Mariusz Pudzianowski (121 kg/267 lbs) vs. Eddie Hall (151,3 kg/334 lbs) 77,1 kg/170 lbs: Madars Fleminas #3 (77,5 kg/171 lbs) vs. Kacper Koziorzębski #10 (77,6 kg/171 lbs) 120,2 kg/265 lbs: Szymon Bajor #5 (108,5 kg/239 lbs) vs. Augusto Sakai #7 (120,5 kg/266 lbs) 56,7 kg/125 lbs: Laura Grzyb (57 kg/126 lbs) vs. Gabriela Hristea (55,9 kg/123 lbs)
Darmowe walki na kanale YouTube KSW oraz YouTube CANAL+ SPORT | Free prelims fights 77,1 kg/170 lbs: Marcin Krakowiak #8 (77,6 kg/171 lbs) vs. Adam Niedźwiedź (77,5 kg/171 lbs) 120,2 kg/265 lbs: Michał Turyński (114,6 kg/253 lbs) vs. Denis Górniak (120,2 kg/265 lbs)
Aż 500 tysięcy dolarów kosztować będzie niewypełnienie limitu wagowego brytyjskiego zawodnika Chrisa Eubanka Jr. (34-3, 25 KO) przed głośną walką z rodakiem, Conorem Bennem (23-0, 14 KO). Obaj w sobotni wieczór 26-go kwietnia zmierzą się ze sobą na stadionie Tottenhamu w Londynie, w Wielkiej Brytanii.
Obaj mieli wypełnić limit kategorii średniej (160 lbs/72,574 kg). Jeśli chodzi o Benna, to zmieścił się w limicie a waga pokazała 70,94 kg. Eubank Jr. ważył 160,2 funta (około 72,66 kg) podczas swojej pierwszej próby. Musiał liczyć na drugie podejście i gdy ponownie wszedł na wagę wniósł 160,05 funta (około 72,597 kg) a więc o 23 gramy za dużo!
Reklama
Oba sztaby mocno negocjowały kary za przekroczenie limitu. Wyznaczono drakońskie obostrzenia i kary. Benn walczący wcześniej w niższych wagach nie obawiał się ważenia. Eubank był pewny tego, że spokojnie zredukuje wagę a okazało się, że niekoniecznie. W efekcie, zgodnie z przepisami, Eubank Jr. będzie musiał zapłacić grzywnę w wysokości 500 tys. dolarów za nadprogramowe 23 gramy.
Walka między Eubankiem i Bennem miała odbyć się pierwotnie w 2022 roku. Pojedynek jest głośny nie tylko z uwagi na „jajeczny” skandal jaki wywołali na konferencji prasowej, ale głównie na dwa pojedynki jakie stoczyli ich ojcowie (Chris Eubank Sr. i Nigel Benn) w 1990 i 1993 roku. To historyczne starcia, które wywoływały w Anglii i nie tylko, szeroką dyskusję. Sobotni pojedynek to trochę remake tamtych walk.
Robert Racz jest solidnym rywalem, znam go ze wspólnych sparingów, ale z drugiej strony tylko „przystankiem” w mojej karierze. Wierzę, że właśnie teraz nadchodzi mój czas – mówi Robert „Arab” Parzęczewski (33-2, 20 KO) przed galą 10 maja „Radomsko Korner Boxing Night„. Transmisja w TVP Sport. Bilety na eBilet.pl.
Moje serce najmocniej bije w rodzinnej Częstochowie i Radomsku, spędzam tam mnóstwo czasu. Chodzi o sprawy sportowe i prywatne. Świetnie się tam czuję. Jestem przekonany, że stać mnie na pojedynki z najlepszymi na świecie w wadze półciężkiej i miło będzie wspominać, że ważnymi miejscami w boksie były obydwa miejsca.
– powiedział 31-letni Robert Parzęczewski (Tymex Boxing Promotion).
W walce wieczoru Robert Parzęczewski spotka się z 29-letnim Słowakiem Robertem Raczem (27-3, 22 KO). Rekordy mają zbliżone, ale na zawodowych ringach to lider Tymexu przeboksował znacznie więcej rund 174, przy 90 rywala. Polak miał też ogólnie trudniejszych rywali.
Reklama
– Myślę, że wielu kibiców kojarzy Roberta Racza z walk we Wrocławiu z Osleysem Iglesiasem i w Rosji z Czeczenem Aslambekiem Idigovem. To dwaj świetni przeciwnicy. Z Kubańczykiem przegrał w 1 rundzie, ale być może nie był przygotowany… Z kolei z Idigovem na wyjeździe dał dobrą walkę. Jestem przekonany, że 10 maja kibice obejrzy fajny pojedynek i z mocnymi ciosami ze strony Roberta Parzeczęwskiego i Roberta Racza – podkreślił podopieczny trenera Grzegorza Krawczyka. Kilka lat temu, przed walką z Facundo Galovarem, Robert Parzęczewski spotkał się na sparingach z Robertem Raczem.
Uważam go za solidnego boksera, lepszą technicznie „wersję” Tomka Gromadzkiego. Słowak szuka okazji do bójki, operując przednią ręką i przedzierając się do bliskiego kontaktu. Chce boksować z bliska, bowiem ma czym uderzyć.
– ocenił Robert Parzęczewski. Nie ma również wątpliwości, że Robert Racz jest w dobrej formie…
– Odwołana została zaplanowana na 12 kwietnia jego walka z niepokonanym Ukraińcem Danielem Lapinem o pasy IBF International i WBA Continental w kategorii półciężkiej. Z pewnością jest w gazie, a przedłużony obóz przygotowawczy nie będzie kłopotem dla Racza. Nastawiam się na ciężki bój. Chcę wygrać w dobrym stylu i bez kontuzji. Robert Parzęczewski to ambitny, a przy tym… cierpliwy pięściarz. Jest przekonany, że tak jak kilku kolegów z polskich ringów, również on wkrótce stanie przed szansą spełnienia sportowych marzeń.
Reklama
– Powtórzę to jeszcze raz: pod każdym względem jestem gotowy na walki ze światową czołówką. Mentalnie dojrzałem do największych wyzwań. Podejmę ryzyko, bez obaw. Tylko aby pojawiły się propozycje. No cóż, pieniądze są ważne, nie mogę za pojedynki z tuzami zarabiać mniej za dotychczasowe walki. Sądziłem, że najpierw stoczę walkę o pas EBU, ale jak widać nie decyduje tylko sport, skoro przewidziani są bokserzy niżej ode mnie w rankingu. Póki co najważniejszy jest 10 maja i zwycięstwo w Radomsku – dodał „Arab” Parzęczewski. Podczas „Radomsko Korner Boxing Night” walczyć będą też inni zawodnicy Tymexu, tj. Krystian Buriański, Kamil Kużdzień, Stanisław Gibadło, Klemens Szczepaniak. Nie brakowało momentów przed tą walką, kiedy w komplecie trenowali wzajemnie sobie pomagając. Każdy ma swój styl i cele. Konkretni zawodnicy, którzy podejmują rękawice i nie kalkulują.
Organizacja KSW wyznaczyła Arkadiusza Wrzoska (6-0 MMA, 6-0 KSW) jako pretendenta do walki o pas mistrzowski wagi ciężkiej. 32-letni fighter zmierzy się z aktualnym czempionem tej wagi, Philem de Friesem (26-6 MMA, 13-0 KSW). Do pojedynku dojdzie na gal KSW 107, która odbędzie się w hali Ergo Arena, na granicy Gdańska i Sopotu, w dniu 14 czerwca 2025.
Wrzosek ma za sobą serię 6 zwycięstw w KSW, po tym jak zakończył współpracę z Glory Kickboxing i podjął rywalizację w MMA. Ostatnia walka to efektowne zwycięstwo nad Matheusem Scaffelem z Belgii.
Reklama
De Fries po raz dwunasty będzie bronił pasa w polskiej organizacji. 39-letni Anglik ma jedną z najdłuższych serii zwycięstw w KSW i uchodzi za najlepszego zawodnika organizacji w tej kategorii wagowej.
Wyczekiwane zderzenie na szczycie wagi ciężkiej KSW zbliża się wielkimi krokami. Podczas gali XTB KSW 107 Phil De Fries (26-6, 1NC, 7 KO, 14 Sub), wieloletni dominator królewskiej kategorii wagowej, stanie w mistrzowskie szranki z niepokonanym w zawodowym MMA pretendentem do tytułu, Arkadiuszem Wrzoskiem (6-0, 4 KO, 1 Sub). Do pojedynku o pas dojdzie 14 czerwca w gdańsko-sopockiej ERGO ARENIE.
Phil De Fries po raz trzynasty stanie do obrony pasa królewskiej kategorii wagowej. Anglik jest najdłużej panującym czempionem w historii organizacji KSW. Na tronie wagi ciężkiej zasiada od roku 2018 i jest na niesamowitej fali czternastu wygranych z rzędu. Mistrz ostatni raz walczył podczas gali XTB KSW 100. Starł się z Darko Stošiciem i rozbił go ciosami już w pierwszej rundzie pojedynku. Anglik w całej karierze stoczył 33 pojedynki, z których 26 wygrał. De Fries znany jest ze swoich umiejętności zapaśniczych. Aż piętnaście razy poddawał rywali, w siedmiu pojedynkach tryumfował przez nokaut, a czternaście razy zwyciężał już w pierwszej rundzie.
Reklama
Arkadiusz Wrzosek idzie jak burza przez świat MMA, do którego wkroczył w roku 2022. Wywodzący się z kickboxingu fighter stoczył i wygrał sześć pojedynków w klatce. Tylko jedno jego starcie dotrwał do decyzji sędziowskiej, a cztery zakończyły się tryumfami już w pierwszej rundzie. Przed debiutem w MMA Warszawiak zdobył tytuł amatorskiego mistrza świata w K1, mistrza Europy w muay thai oraz wiele medali mistrzostw Polski w tych dyscyplinach sportu. Jest byłym mistrzem organizacji FEN oraz byłym zawodnikiem prestiżowej marki Glory. Swoje niesamowite umiejętności walki w stójce z powodzeniem wykorzystuje w klatce, gdzie cztery razy posyłał rywali na deski. Obecnie zajmuje trzecie miejsce w rankingu wagi ciężkiej KSW, a ostatni raz rywalizował w listopadzie zeszłego roku, kiedy to błyskawicznie rozbił doświadczonego Matheusa Scheffela.