Polski zawodnik MMA wagi ciężkiej Marek Samociuk (7-4) wystąpi na gali RIZIN Otokomatsuri, która odbędzie się 4-go maja 2025 w hali Tokyo Dome w stolicy Japonii, Tokio. Rywalem Polaka będzie 43-letni „The American Predator” czyli znany z walk w ACA, Bellatorze i PFL, Daniel James (15-7-1).
28-letni Samociuk trenujący w Uniq Fight Club Warszawa ma za sobą serię trzech wygranych walk w KSW. Dla największej polskiej organizacji stoczył już osiem walk z czego pięć wygrał. Ostatnim było zwycięstwo nad Filipem Stawowym na KSW 104: Kuberski vs. Romanowski.
Reklama
Amerykanin jest 15 lat starszy od Samociuka. Do tej pory walczył w ACA, gdzie przegrał m.in. z Danielem Omielańczukiem a pokonał zawodnika KSW Michala Martinka. W Bellatorze i PFL wygrał dwa razy z weteranem UFC Marcelo Golmem. Właśnie z nim stoczył ostatni pojedynek przed rokiem.
Po Filipie Bajorze i Przemysławie Kowalczyku, zawodnik z Białej Podlaskiej jest kolejnym polskim uczestnikiem japońskich zmagań, które firmuje Nobuyuki Sakakibara, dawny promotor Pride FC. Podczas gali RIZIN dwukrotnie wystąpiła też Justyna Haba (jedno zwycięstwo).
Podczas gali w walce wieczoru pojawi się weteran i były mistrz KSW Kleber Koike Erbst, który walczyć będzie z niepokonanym Razhabali Shaydullaevem reprezentującym Kirgistan.
W sobotnią noc, 26-go kwietnia 2025 w hali T-Mobile Center w Kansas City (USA) odbyła się gala UFC Fight Night: Machado Garry vs. Prates (UFC on ESPN 66) z walką wieczoru dwóch solidnych zawodników Irlandczyka Iana Machado Garry (16-1 MMA, 9-1 UFC) i Brazylijczyka Carlosa Pratesa (21-7 MMA, 4-1 UFC).
Zaciętą pięciorundową batalię lepiej zniósł Machado Garry, który co prawda w końcówce walki takżebpronił się przed nokautem i kompletnym rozbiciem, ale udało mu się uchronić przed tym a sumarycznie w pojedynku wziął więcej rund. Sędziowie punktowali 48-47, 48-47, 49-46 – wszyscy dla Garry’ego. Irlandczyk zajmuje aktualnie siódmą pozycję w rankingu wagi półśredniej (170 lbs/77,1 kg) i zapewne ją obroni. Prates zaś jest trzynasty.
Reklama
Pojedynek wieczoru mimo wielkich emocji nie został wyróżniony bonusem „Fight of the Night”, bo ten trafił do Randy Browna (20-6 MMA, 14-6 UFC) i Nicolasa Dalby (23-6-1 MMA, 7-5-1 UFC), którzy dali jamajsko – duński spektakl z nokdaunami i nokautem jaki zaserwował 40-letniemu Dalby’emu młodszy o sześć lat Brown. Nieco ponad sześć minut walki było tego warte by otrzymali po 50 tysięcy dolarów.
Bonus „Performance of the Night” trafił do chińskiego zawodnika Zhanga Mingyang (19-6 MMA, 3-0 UFC), który odesłał na emeryturę weterana i byłego pretendenta do pasa mistrzowskiego Anthony’ego Smitha (37-22 MMA, 13-12 UFC). Smith został potwornie rozbity łokciami już na początku walki a dalszy czas to była kompletna demolka i sikająca z głowy krew, która zalewała i „Lionhearta” i rywala. Sędzia zatrzymał pojedynek po czterech minutach a 36-letni fighter ogłosił zakończenie kariery.
Reklama
Bonus przyznano również debiutantowi Malcolmowi Wellmakerowi (9-0 MMA, 1-0 UFC), który odprawił Camerona Saaimana (9-3 MMA, 3-3 UFC) z RPA kapitalnym nokautem. Galę w Kansas City w dość ubogim stanie Missouri obejrzało 15,984, którzy wnieśli do kas zaledwie 2,2 mln dolarów.
Komplet wyników:
Main event 77,6 kg: Ian Machado Garry (Irlandia) pokonał Carlosa Pratesa (Brazylia) przez decyzję 3-0 (48-47, 48-47, 49-46)
Karta główna 93,4 kg: Mingyang Zhang (Chiny) pokonał Anthony’ego Smitha (USA) przez TKO (uderzenia łokciami) w 1 rundzie (4:03 min) 66,2 kg: David Onama (Uganda) pokonał Gigę Chikadze (Gruzja) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 29-28) 84,3 kg: Abus Magomedov (Niemcy) pokonał Michela Pereirę (Brazylia) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27). 77,6 kg: Randy Brown (Jamajka) pokonał Nicolasa Dalby’ego (Dania) przez KO (lewy sierp) w 2 rundzie (1:39 min) 84,3 kg: Ikram Aliskerov (Rosja) pokonał Andre Muniza (Brazylia) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (4:54 min)
Karta wstępna 57,2 kg: Matt Schnell (USA) pokonał Jimmy’ego Flicka (USA) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 29-28) 70,8 kg: Evan Elder (USA) pokonał Gauge Younga (USA) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27) 61,7 kg: Chris Gutierrez (USA) pokonał Johna Castanedę (USA) przez niejednogłośną decyzję 2-1 (29-28, 29-28, 28-29) 61,7 kg: Da’Mon Blackshear (USA) pokonał Alatenga Heiliego (Chiny) przez decyzję 3-0 (29-28, 30-27, 30-27) 61,7 kg: Malcolm Wellmaker (USA) pokonał Camerona Saaimana (RPA) przez KO (uderzenia) w 1 rundzie (1:59 min) 52,6 kg: Jaqueline Amorim (Brazylia) pokonała Polyanę Vianę (Brazylia) przez poddanie (duszenie zza pleców) w 2 rundzie (1:49 min) 66,2 kg: Timmy Cuamba (USA) pokonał Roberto Romero (Meksyk) przez TKO (uderzenia) w 2 rundzie (3:55 min) 61,7 kg: Joselyne Edwards (Panama) pokonała Chelsea Chandler (USA) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (2:31 min)
Raczej nie takiego obrotu sprawy spodziewali się polscy kibice MMA podczas szeroko reklamowanej walki Mariusza Pudzianowskiego z angielskim strongmanem, Eddie Hallem, na gali XTB KSW 105 w Gliwicach.
Pięciokrotny mistrz świata i ikona polskiego MMA został rozbity ciosami w zaledwie 30 sekund przez angielskiego osiłka. Ważący ponad 150 kg Anglik nie tylko rzucał Pudzianem po macie, ale i bił go dotkliwie ciosami. Zaszokował publiczność, bo był to jego debiut w KSW, a Pudzian toczył swój 27 pojedynek w karierze.
Czy to koniec przygody Pudzianowskiego w MMA i przejdzie do freaków? Trudno powiedzieć, ale wiadomo, że rozmowy m.in. z FAME MMA trwają od dawna. Być może ta dotkliwa porażka przyspieszy decyzję 48-latka. Czas pokaże. Tymczasem to smutny sobotni wieczór w Gliwicach dla polskich fanów, którym Pudzian imponował i był inspiracją przez lata.
Aż 500 tysięcy dolarów kosztować będzie niewypełnienie limitu wagowego brytyjskiego zawodnika Chrisa Eubanka Jr. (34-3, 25 KO) przed głośną walką z rodakiem, Conorem Bennem (23-0, 14 KO). Obaj w sobotni wieczór 26-go kwietnia zmierzą się ze sobą na stadionie Tottenhamu w Londynie, w Wielkiej Brytanii.
Obaj mieli wypełnić limit kategorii średniej (160 lbs/72,574 kg). Jeśli chodzi o Benna, to zmieścił się w limicie a waga pokazała 70,94 kg. Eubank Jr. ważył 160,2 funta (około 72,66 kg) podczas swojej pierwszej próby. Musiał liczyć na drugie podejście i gdy ponownie wszedł na wagę wniósł 160,05 funta (około 72,597 kg) a więc o 23 gramy za dużo!
Reklama
Oba sztaby mocno negocjowały kary za przekroczenie limitu. Wyznaczono drakońskie obostrzenia i kary. Benn walczący wcześniej w niższych wagach nie obawiał się ważenia. Eubank był pewny tego, że spokojnie zredukuje wagę a okazało się, że niekoniecznie. W efekcie, zgodnie z przepisami, Eubank Jr. będzie musiał zapłacić grzywnę w wysokości 500 tys. dolarów za nadprogramowe 23 gramy.
Walka między Eubankiem i Bennem miała odbyć się pierwotnie w 2022 roku. Pojedynek jest głośny nie tylko z uwagi na „jajeczny” skandal jaki wywołali na konferencji prasowej, ale głównie na dwa pojedynki jakie stoczyli ich ojcowie (Chris Eubank Sr. i Nigel Benn) w 1990 i 1993 roku. To historyczne starcia, które wywoływały w Anglii i nie tylko, szeroką dyskusję. Sobotni pojedynek to trochę remake tamtych walk.
27-letni polski pięściarz Piotr Łącz (13-0, 9 KO) debiutował i wygrał ważny pojedynek w turnieju wagi ciężkiej organizacji WBC (WBC Grand Prix – Heavyweight). Podczas sobotniej gali w Rijadzie w Arabii Saudyjskiej, pokonał na punkty reprezentującego Belgię, Michaela Pirottona (10-1, 4 KO). Sędziowie punktowali jednogłośnie 59:55 – wszyscy dla polskiego zawodnika.
Belg był trudnym rywalem ze względu na świetne warunki fizyczne (196 cm) przy zaledwie 181 cm Łącza. Dodatkowo nieźle pracował na nogach. Jednak styl walki Łącza przypominający Mike Tysona był bardziej przekonujący dla sędziów i publiczności w Global Theater. Co prawda Piotr miał zadyszkę w połowie walki, ale potem wzmocnił tempo ataków i spychał o rok starszego rywala do defensywy.
Reklama
Werdykt okazał się korzystny dla Piotra Łącza i mogliśmy odetchnąć z ulgą. Polak wszedł do 16-stki zawodników, którzy toczyć będą kolejne walki. Dodatkowo to duży sukces polskiej wagi ciężkiej, gdzie ostatnio tylko Damian Knyba rokuje szanse na międzynarodwe sukcesy a pozostali muszą toczyć bratobójcze polsko – polskie walki.
Organizacja KSW wyznaczyła Arkadiusza Wrzoska (6-0 MMA, 6-0 KSW) jako pretendenta do walki o pas mistrzowski wagi ciężkiej. 32-letni fighter zmierzy się z aktualnym czempionem tej wagi, Philem de Friesem (26-6 MMA, 13-0 KSW). Do pojedynku dojdzie na gal KSW 107, która odbędzie się w hali Ergo Arena, na granicy Gdańska i Sopotu, w dniu 14 czerwca 2025.
Wrzosek ma za sobą serię 6 zwycięstw w KSW, po tym jak zakończył współpracę z Glory Kickboxing i podjął rywalizację w MMA. Ostatnia walka to efektowne zwycięstwo nad Matheusem Scaffelem z Belgii.
Reklama
De Fries po raz dwunasty będzie bronił pasa w polskiej organizacji. 39-letni Anglik ma jedną z najdłuższych serii zwycięstw w KSW i uchodzi za najlepszego zawodnika organizacji w tej kategorii wagowej.
Wyczekiwane zderzenie na szczycie wagi ciężkiej KSW zbliża się wielkimi krokami. Podczas gali XTB KSW 107 Phil De Fries (26-6, 1NC, 7 KO, 14 Sub), wieloletni dominator królewskiej kategorii wagowej, stanie w mistrzowskie szranki z niepokonanym w zawodowym MMA pretendentem do tytułu, Arkadiuszem Wrzoskiem (6-0, 4 KO, 1 Sub). Do pojedynku o pas dojdzie 14 czerwca w gdańsko-sopockiej ERGO ARENIE.
Phil De Fries po raz trzynasty stanie do obrony pasa królewskiej kategorii wagowej. Anglik jest najdłużej panującym czempionem w historii organizacji KSW. Na tronie wagi ciężkiej zasiada od roku 2018 i jest na niesamowitej fali czternastu wygranych z rzędu. Mistrz ostatni raz walczył podczas gali XTB KSW 100. Starł się z Darko Stošiciem i rozbił go ciosami już w pierwszej rundzie pojedynku. Anglik w całej karierze stoczył 33 pojedynki, z których 26 wygrał. De Fries znany jest ze swoich umiejętności zapaśniczych. Aż piętnaście razy poddawał rywali, w siedmiu pojedynkach tryumfował przez nokaut, a czternaście razy zwyciężał już w pierwszej rundzie.
Reklama
Arkadiusz Wrzosek idzie jak burza przez świat MMA, do którego wkroczył w roku 2022. Wywodzący się z kickboxingu fighter stoczył i wygrał sześć pojedynków w klatce. Tylko jedno jego starcie dotrwał do decyzji sędziowskiej, a cztery zakończyły się tryumfami już w pierwszej rundzie. Przed debiutem w MMA Warszawiak zdobył tytuł amatorskiego mistrza świata w K1, mistrza Europy w muay thai oraz wiele medali mistrzostw Polski w tych dyscyplinach sportu. Jest byłym mistrzem organizacji FEN oraz byłym zawodnikiem prestiżowej marki Glory. Swoje niesamowite umiejętności walki w stójce z powodzeniem wykorzystuje w klatce, gdzie cztery razy posyłał rywali na deski. Obecnie zajmuje trzecie miejsce w rankingu wagi ciężkiej KSW, a ostatni raz rywalizował w listopadzie zeszłego roku, kiedy to błyskawicznie rozbił doświadczonego Matheusa Scheffela.