„Zaskoczył mnie!” Kołecki poobijany po Babilon MMA 51! Mysiala w dobrej formie! Co z Pudzianem? Wywiad!
FightSportPL
19-03-2025
1 min
Z Szymonem Kołeckim rozmawiamy w kilka dni po jego walce z Przemysławem Mysialą, którą stoczył podczas gali Babilon MMA 51. Kołecki zwyciężył w tym pojedynku przez jednogłośną decyzję sędziów. Zapraszamy!
Brytyjski zawodnik z włoskimi korzeniami Pietro Menga, zwany „Włoskim ogierem”, okazał się jednym z największych pechowców współczesnego MMA. Fighter z Manchesteru nie tylko nie debiutował w UFC mimo podpisanego kontraktu, ale został skazany w Anglii na 15 lat i 5 miesięcy więzienia. Co jest powodem?
Oczywiście poważne przestępstwo i to nie jedno. Jak informuje Sky Sports, 37-letniego sportowca powiązano z handlem narkotykami i uznano za winnego udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Menga dodatkowo został uznany za kluczową postać w sprawie handlu nie tylko narkotykami, ale także bronią.
Reklama
„The Italian Stallion” jak nazywany jest Menga, ma na swoim koncie 14 zwycięstw i 4 porażki w Mieszanych Sztukach Walki. W 2017 roku podpisał kontrakt z organizacją Ultimate Fighting Championship, ale nie stoczył ani jednej walki, gdyż nie udało mu się zrobić wagi przed walką z Amerykaninem Timem Elliottem. Zawodnik klubu One MMA Academy walczył w kategorii koguciej (135 lbs/61,2 kg). Występował w organizacjach BAMMA, Cage Warriors czy Celtic Gladiator.
Znamy już pełną kartę walki gali Babilon MMA 52 w Nowym Targu. 17 maja Krzysztof Mendlewski po raz drugi broni mistrzowskiego pasa w wadze lekkiej, a jego rywalem będzie ponownie radomski król nokautu Marcin Skrzek. Wcześniej kibice zobaczą wyśmienity eliminator w kategorii średniej – niepokonany Szymon Herrmann zmierzy się w nim z Mariuszem Krzeszowskim, a zwycięzca stanie się pretendentem dla czempiona – „Aresa” Błeszyńskiego. Bilety na Babilon MMA 52 dostępne w serwisie Eventim i u zawodników, transmisja na kanałach grupy POLSAT.
W Nowym Targu fani obejrzą także mocne starcie w królewskiej kategorii – Marcin „Arab” Kalata pójdzie na wojnę z Jackiem „Godzillą” Czajczyńskim! Do klatki powróci również były mistrz wagi piórkowej Szymon Rakowicz, a kolejny test zaliczy 17-letni supertalent Yehor Oliynyk, który przechodzi z wagi średniej do półciężkiej i zmierzy się z niepokonanym Chorwatem Filipem Majiciem.
Walka wieczoru MMA / 5×5 min / 70 kg: Krzysztof Mendlewski (8-3) vs Marcin Skrzek (9-5)
Karta główna MMA / 3×5 min / 84 kg: Szymon Herrmann (4-0) vs Mariusz Krzeszowski (4-1) MMA / 3×5 min / 66 kg: Szymon Rakowicz (6-3) vs Gabriel Gilthon (5-3) MMA / 3×5 min / 120 kg: Marcin Kalata (3-6) vs Jacek „Godzilla” Czajczyński (7-9-1) MMA / 3×5 min / 93 kg: Yehor Oliynyk (2-0) vs Filip „The Heat” Majić (4-0) MMA / 3×5 min / 84 kg: Kamil Woźny (2-0) vs Sebastian Szweda (4-6) K1 / 3×3 min / 79 kg: Jacek Kubasiak (1-0) vs Adam Wójtowicz (3-0) MMA / 3×5 min / 84 kg: Krzysztof Pitoń (1-1) vs Damian Greń (debiut) MMA / 3×5 min / 70 kg: Hubert Iracki (debiut) vs Michał Bergman (1-2)
Karta wstępna [walki semi pro] MMA 70 kg: Maks Karkula vs Olgierd Kozielski MMA 56 kg: Daria Brzozowska vs Małgorzata Popowicz
30-letni Słowak Ludovit Klein (23-4-1 MMA, 7-2-1 UFC), z sześcioma zwycięstwami i jednym remisem w ostatnich siedmiu walkach, będzie rywalem Mateusza Gamrota (24-3 MMA, 7-3 UFC). Do pojedynku dojdzie na gali UFC Fight Night (UFC Vegas 107) w dniu 31-go maja w Las Vegas (USA).
Nie ma co ukrywać, że nie jest to „to” nazwisko, którego oczekiwali polscy kibice i fani MMA. Będący poza pierwszą 15-stką rankingu Ultimate Fighting Championship Klein jest bardzo solidnym fighterem, który zapłacił już przysłowiowe „frycowe” I nie zamierza przegrywać walk.
Reklama
Gamrot po niejednogłośnej porażce z Danem Hookerem pozostawał w dziwnym zawieszeniu. Rywale przed nim i za nim w klasyfikacji otrzymywali lukratywne walki, a 34-letni Polak czekał i był w gotowości. Nie udało się nawet zastąpić kontuzjowanego Hookera w walce z Gaethje i wybrano Rafaela Fizieva, który przegrał z „Gamerem”. Jedyny plus to awans bez walki z 8 na 7 pozycję po porażce Michaela Chandlera z Paddym Pimblettem. Tym nie mniej liczymy na efektowną wygraną i przerwanie serii zwycięstw Słowaka.
Polski mistrz WBC Silver Maciej Sulęcki (33-3, 13 KO) po ostatnim sukcesie i pokonaniu Ali Akhmedova w Kazachstanie walczyć będzie o tytuł tymczasowego mistrza świata (interim) wagi superśredniej (168 lbs, 76,2 kg). Jego rywalem będzie niepokonany zawodnik Christian Mbilli (28-0, 23 KO) a do pojedynku dojdzie w Quebec City w Kanadzie w dniu 25-go czerwca 2025 roku.
Pochodzący z Kamerunu Mbilli ma 28 lat i reprezentuje barwy Francji. Jest mistrzem kontynentalnym organizacji WBC (WBC Continental Americas Super Middle). Pas zdobył w 2022 roku i bronił go ośmiokrotnie na galach w Kraju Klonowego Liścia i USA. Tylko raz w tym czasie walczył we Francji i raz w Stanach Zjednoczonych.
Reklama
„Striczu” ma za sobą kilka walk o pasy mistrzowskie. Największą do tej pory była przegrana walka z Demetriusem Andrade o pas wagi średniej WBO. Polak przystępował do niej jako posiadacz pasa (interim) o jaki będzie bił się tym razem w dużo bardziej prestiżowej WBC. Wygrany stanie się obowiązkowym pretendentem do walki z Saulem „Canelo” Alvarezem, ale na razie nie ma co tak wybiegać w przyszłość, bo Mbilli jest niezwykle silnym zawodnikiem a dodatkowo teren jemu będzie sprzyjał.
Dla Sulęckiego nie jest to nowa sytuacja, bo w Kazachstanie zdemolował Ali Akhmedova w Astanie, stolicy kraju. Walczył także skutecznie z Gabrielem Rosado w USA zdobywając pas WBO International.
27-letni polski pięściarz Piotr Łącz (13-0, 9 KO) debiutował i wygrał ważny pojedynek w turnieju wagi ciężkiej organizacji WBC (WBC Grand Prix – Heavyweight). Podczas sobotniej gali w Rijadzie w Arabii Saudyjskiej, pokonał na punkty reprezentującego Belgię, Michaela Pirottona (10-1, 4 KO). Sędziowie punktowali jednogłośnie 59:55 – wszyscy dla polskiego zawodnika.
Belg był trudnym rywalem ze względu na świetne warunki fizyczne (196 cm) przy zaledwie 181 cm Łącza. Dodatkowo nieźle pracował na nogach. Jednak styl walki Łącza przypominający Mike Tysona był bardziej przekonujący dla sędziów i publiczności w Global Theater. Co prawda Piotr miał zadyszkę w połowie walki, ale potem wzmocnił tempo ataków i spychał o rok starszego rywala do defensywy.
Reklama
Werdykt okazał się korzystny dla Piotra Łącza i mogliśmy odetchnąć z ulgą. Polak wszedł do 16-stki zawodników, którzy toczyć będą kolejne walki. Dodatkowo to duży sukces polskiej wagi ciężkiej, gdzie ostatnio tylko Damian Knyba rokuje szanse na międzynarodwe sukcesy a pozostali muszą toczyć bratobójcze polsko – polskie walki.