Dałabym odciąć sobie nogę! Kayla Harisson po UFC 316!
Nowo koronowana mistrzyni UFC dywizji koguciej, Kayla Harisson (19-1) w imponujący sposób rozprawiła się z Julianą Peną (11-6) w co-main evencie gali UFC 316. Amerykanka poddała swoją przeciwniczkę wcześniej dominując ją niemal w każdym aspekcie walki. Po gali ogłoszono jej kolejną walkę, a sama zainteresowana zapytana przez dziennikarzy odniosła się do ciężkiego procesu zbijania wagi oraz samej walki.

Na początek zapytana o mordercze zbijanie wagi Harrison powiedziała, że był to naprawdę trudny proces przed sobotnią walką:
– Dałabym sobie odciąć nogę żeby tylko doszło do tej walki. W życiu zdarzają się chwile, kiedy mamy wybór, prawda? Masz wtedy opcje by powiedzieć, że odpuszczasz lub robisz to co do Ciebie należy i czwartkowy wieczór był zdecydowanie jednym z takich momentów w moim życiu. Uwierzcie mi, że sauna była ostatnim miejscem na ziemi, w którym chciałam się wtedy znajdować.

W wywiadzie po walce Amerykanka wyzwała do walki jedną z najlepszych kobiet walczących w MMA, powracającą Amandę Nunes (23-5). Pikanterii temu zestawieniu dodaje fakt, że obie reprezentowały American Top Team, w którym została już tylko była dwukrotna mistrzyni olimpijska w judo. Od razu w internecie zawrzało, że Panie mogły by zawalczyć dwa razy: raz o należący do Harisson pas w wadze koguciej, a raz o pas wagi piórkowej.
Sama Kayla jest zainteresowana opcją walka + rewanż:
– Nie wiem czy zawalczymy dwa razy, ale jestem otwarta na taką opcję. Chcę po prostu walczyć. Chcę walczyć z Amandą. Ona jest najlepszą zawodniczką w historii sportu, a ja sama chciałabym mieć taki status. Chcę takiej walki od bardzo, bardzo dawna. To nic osobistego, nie ma między nami złej krwi. Nie interesuje mnie też za bardzo w jakiej wadze się spotkamy. Na co dzień ważę sto i coś, nie powiem wam dokładnie ile. – skomentowała nadchodzące zestawienie mistrzyni wagi koguciej.
Wydarzenia