free templates joomla

Daniel Cormier: zostałem pokonany przez takiego co używa narkotyków!

Jones vs CormierSą już pierwsze reakcje po dopingowej wpadce mistrza UFC Jona Jonesa (21-1 MMA, 15-1 UFC) w związku z badaniem i wykryciem śladów kokainy przy niezapowiedzianym badaniu przed UFC 182 na początku grudnia 2014. Dotyczą one oceny innych fighterów, organizacji czy sponsorów. Większość zawodników ma negatywny stosunek do twardych narkotyków i ich postawa jest jednoznaczna.

Cześć zajmuje enigmatyczne stanowisko i czeka na rozwój sytuacji. Nie ma co ukrywać, iż ma to związek też z postawą UFC i sponsora firmy Reebok, które na razie zadeklarowały wsparcie dla rozwiązania problemów Jona Jonesa. A że problem jest to wykazały badania i deklaracja tego ostatniego o udaniu się na terapię - co chyba miało związek nie ze spontaniczną decyzją a raczej z poradą prawników i perspektywą utraty sponsora i ewentualnych kar.

Najbardziej zainteresowany były pretendent do pasa mistrzowskiego w wadze półciężkiej Daniel Cormier i ostatni rywal "Bonesa" skomentował to tak: "Ostatecznie, to nie neguję wyniku walki. Wiadomość o narkotyku jest smutna. Nie czuję się lepiej przez fakt, że zostałem pokonany w w walce z takim który używa narkotyków. Nie wiem czy chciałbym z nim walczyć, z góry wiedząc o narkotykach. Wiadomość dotarła niedawno, ja naprawdę nie wiem. Nie było okazji do refleksji na temat tej sytuacji i nieszczególnie o tym myślę. Ja wciąż jeszcze przeżywam pojedynek. Kładę się na łóżku i myślę o walce znowu i znowu i znowu. Zjada mnie w środku. Widziałem wszystko, co robi, widzę wszystkie te jego wypowiedzi w mediach. Staram się zaakceptować i żyć z nimi i używać jako motywacji do zatarcia klęski. Myślałem, że przede mną jest człowiek, który ma dzieci i musi być pozytywnym przykładem dla wielu".

Inny zawodnik Matthew Riddle, który został relegowany z organizacji UFC w lutym 2013 z powodu drugiej wpadki podczas badania antydopingowego i był złapany na tak zwanym miękkim narkotyku za jaki uchodzi marihuana nie zostawia suchej nitki na działaniach organizacji, że zamiast Jonesa wyrzucić - wspiera i wysyła do centrum leczenia uzależnień. Ta postawa władz UFC mocno rozwścieczyła. "Dana White i UFC, jesteś po prostu głupia c ** a. Mnie zwolniliście z powodu marihuany, ale w tym samym czasie umożliwiacie fighterom bez żadnych konsekwencji brać twarde narkotyki "- napisał na portalu społecznościowym.

Dość życiowe podejście prezentuje z kolei angielski zawodnik MMA Paul Daley, który nie obwinia organizacji ani Jonesa. Z tła przebija się jednak logiczne wyjaśnienie tej sytuacji: "Oczywiście, on sam postawił się w takiej sytuacji, bo po pierwsze jest mistrzem w młodym wieku a to pozostawia wiele rodzajów pułapek. On ma dużo różnych ludzi wokół siebie. Wiele jego walk jest w Vegas. Ja nie wiem czy on był na tyle silny psychicznie, aby poradzić sobie z presją, by jej sprostać. Myślę, że to właśnie wymknęło się spod jego kontroli. Każdy w życiu ma coś, co co może go pokonać".

Korporacja Reebok, która niedawno zawarła umowy z UFC i osobno z Jonem Jonesem stanęła na stanowisku...korporacyjnym, czyli zaprezentowała enigmatyczne rozwiązanie. No bo skoro już zawarto umowy i wdepnięto w to to nie ma alternatywy. "Jon podjął niezbędne kroki, aby rozwiązać problem i będziemy go wspierać w każdy sposób. Stan jego relacji z firmą Reebok nie zmienił się".

"On jest młody. Odniósł sukces w bardzo młodym wieku. Wokół dużo tych wielkich gwiazd (sic!). I za długi czas patrzył na nie. Rozrywka jest bardzo łatwa. Przemysł ciągnie do tych rzeczy. Życzę mu jak najlepiej. Chcę go z powrotem czystego i by robił swoje" - powiedział 27-letni zawodnik Bellator MMA Anglik Michael Page.