Okazuje się, że Dana White będzie już nie tylko prezesem Ultimate Fighting Championship (UFC), ale aktualnie wszedł do zarządu firmy Meta Platforms, której właścicielem jest Mark Zuckerberg. Poinformowała o tym stacja CNN. Oprócz niego do zarządu weszły jeszcze dwie osoby: Charlie Songhurst, inwestor technologiczny, oraz John Elkann z włoskiej rodziny przemysłowej Agnellich.

„Nigdy nie byłem zainteresowany dołączeniem do zarządu, dopóki nie otrzymałem oferty. Jestem przekonany, że sieci społecznościowe i sztuczna inteligencja to przyszłość” – tak Dana White skomentował swoją nominację na członka zarządu korporacji, która ma ok. 55 miliardów dolarów przychodu.

Dana White ma 55 lat i średnie wykształcenie. Prezes uczęszczał do Bishop Gorman High School w Las Vegas, gdzie po raz pierwszy spotkał Lorenzo Fertittę. Mimo, że skończył inną szkołę, bo z poprzedniej go wyrzucono, okazało się to zbawienne w jego życiu. Próbując prowadzić klub bokseski w Bostonie w ramach swojego pierwszego biznesu, narobił długów i naraził się bostońskiej mafii. Ucieczka do Las Vegas i mediacje przyjaciół - uratowały mu życie. Nie ukrywał tego, mówiąc o swojej biografii. Namówił braci Fertitta do wejścia w biznes MMA i okazało się to strzałem w 10-tkę. Stał się multimilionerem a wkrótce i być może miliarderem.

Zdaniem Zuckerberga nowi członkowie zarządu powinni pomóc firmie wykorzystać moc sztucznej inteligencji i innych zaawansowanych technologii. „Dana, John i Charlie wniosą swoje doświadczenia i wizje w przyszłość, aby pomóc nam wykorzystać ogromne możliwości związane ze sztuczną inteligencją, urządzeniami do noszenia i przyszłością połączeń międzyludzkich” – zapowiedział Zuckerberg w oświadczeniu.

Na marginesie to Dana White zaproponował walkę w UFC pomiędzy Markiem Zuckerbergiem a Elonem Muskiem. Wszyscy trzej w kampanii prezydenckiej wspierali Donalda Trumpa. Dana White gorliwie już w trzecich wyborach prezydenckich D.T. co pokazało Zuckerbergowi, że warto się zabezpieczyć, bo on nie wykazywał się taką gorliwością jak Elon Musk. Ruch z Daną White, do którego ma słabość Trump, to biznesowe zabezpieczenie, bo White ma "względne" pojęcie o nowych technologiach. Na pewno jednak będzie w zarządzie mógł wesprzeć firmę wiedzą zwykłego użytkownika o średnim wykształceniu.

Autor: Tomasz Majewski