Mistrz UFC Jon Jones na dopingu!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: środa, 07, styczeń 2015
Jak poinformował Dyrektor Wykonawczy Nevada State Athletic Commission (NSAC) Bob Bennett, w organizmie mistrza UFC 27-letniego Jona Jonesa (21-1 MMA, 15-1 UFC) po testach antydopingowych wykryto benzoylecgonine, jedną z pochodnych przemiany kokainy, świadczących o jej używaniu. Testy przeprowadzono przed galą UFC 182 w dniu 4-go grudnia a przed walką z Danielem Cormierem (15-1 MMA, 4-1 UFC) w Las Vegas w stanie Nevada.
Sam zawodnik natychmiast potwierdził fakt, iż ma problem, deklarując w oświadczeniu, iż udaje się na leczenie. "Przy wsparciu mojej rodziny, udaję się na leczenie farmakologiczne. Chcę przeprosić swoją narzeczoną, moje dzieci, jak również moja matkę, ojca, braci za błąd, który zrobiłem. Również chcę przeprosić UFC, moich trenerów, moich sponsorów i tak samo ważnych moich fanów. Traktuję ten program bardzo poważnie. Dlatego, w tym momencie moja rodzina i ja prosilibyśmy o prywatność" - brzmi treść przesłania Jona Jonesa.
Jednak najprawdopodobniej ta sprawa dopiero nabierze rozpędu i zawodnikowi trudno będzie o prywatność. Jest to nie tylko najlepszy zawodnik MMA bez podziału na kategorie, flagowy zawodnik UFC, ale także najlepiej obecnie zarabiający fighter z tytułu choćby umów sponsorskich w tym nowej umowy z firmą Reebok. Jest to też jedna ze sztandarowy postaci współczesnego MMA i wzór dla wielu młodych zawodników.
Szef NSAC Francisco Aguilar już zapowiada konsultacje z WADA (World Anti-Doping Agency) i najprawdopodobniejsze kary plus zaostrzenie walki z dopingiem. W tej sytuacji może nieco dziwić postawa samej UFC, która w enigmatycznym oświadczeniu chwali decyzję Jonesa o udaniu się na leczenie i z niecierpliwością będzie oczekiwać na jego powrót. Nie ma co owijać w bawełnę, iż jest to sensacja i zapowiedź nadchodzącej burzy a pokłosiem afery może być zaostrzenie walki z dopingiem. W samym MMA skażonym nielegalnym wspomaganiem znacznie bardziej niż kolarstwo - może to być afera na miarę "Afery Armstronga", bo znaczenie postaci Jonesa ma właśnie podobnie relatywny wymiar.
Sam zawodnik natychmiast potwierdził fakt, iż ma problem, deklarując w oświadczeniu, iż udaje się na leczenie. "Przy wsparciu mojej rodziny, udaję się na leczenie farmakologiczne. Chcę przeprosić swoją narzeczoną, moje dzieci, jak również moja matkę, ojca, braci za błąd, który zrobiłem. Również chcę przeprosić UFC, moich trenerów, moich sponsorów i tak samo ważnych moich fanów. Traktuję ten program bardzo poważnie. Dlatego, w tym momencie moja rodzina i ja prosilibyśmy o prywatność" - brzmi treść przesłania Jona Jonesa.
Jednak najprawdopodobniej ta sprawa dopiero nabierze rozpędu i zawodnikowi trudno będzie o prywatność. Jest to nie tylko najlepszy zawodnik MMA bez podziału na kategorie, flagowy zawodnik UFC, ale także najlepiej obecnie zarabiający fighter z tytułu choćby umów sponsorskich w tym nowej umowy z firmą Reebok. Jest to też jedna ze sztandarowy postaci współczesnego MMA i wzór dla wielu młodych zawodników.
Szef NSAC Francisco Aguilar już zapowiada konsultacje z WADA (World Anti-Doping Agency) i najprawdopodobniejsze kary plus zaostrzenie walki z dopingiem. W tej sytuacji może nieco dziwić postawa samej UFC, która w enigmatycznym oświadczeniu chwali decyzję Jonesa o udaniu się na leczenie i z niecierpliwością będzie oczekiwać na jego powrót. Nie ma co owijać w bawełnę, iż jest to sensacja i zapowiedź nadchodzącej burzy a pokłosiem afery może być zaostrzenie walki z dopingiem. W samym MMA skażonym nielegalnym wspomaganiem znacznie bardziej niż kolarstwo - może to być afera na miarę "Afery Armstronga", bo znaczenie postaci Jonesa ma właśnie podobnie relatywny wymiar.