Australijczyk Jai Opetaia (27-0, 21 KO) po raz czwarty obronił pas mistrza świata IBF kategorii cruiser (200 lbs/90,7 kg) wygrywając przez nokaut w czwartej rundzie z z Nowozelandczykiem Davidem Nyika (10-1, 9 KO). Walka odbyła się 8 stycznia w Sydney (Australia) w ramach Riyhad Season.

Pojedynek dobrze zaczął się dla pretendenta, który starał się wciągnąć do wymian Opentaię. Opetaia nie mógł się wstrzelić, ale wywierał presję na Nevikę. W czwartej rundzie Australijczyk pokazał dlaczego jest mistrzem. Uspokoił walkę. Przejął inicjatywę i zaczął precyzjnie trafiać. Podbródkowym wstrząsnął Nyiką. Potem posłał go na deski i to był początek końca pretendenta.

Mistrz najpierw powalił przeciwnika w ostatnie wymianie trafiając go lewym sierpem, gdy ten jeszcze trzymał się lin ringu. Nokaut był na tyle ciężki, że przy werdykcie Opentaia został sam. Po dwóch ciężkich walkach z Mairisem Briedisem teraz Opentaia, zakończył walkę szybko. Australijczyk dąży do unifikacji pasów wagi cruiser i być może nawet do walki z Oleksandrem Usykiem. Wspomina o tym m.in. promotor Eddie Hearn. Na razie jednak zjednoczenie pasów to dalek przyszłość.

Co ciekawe David Nyika zajmował w rankingu IBF dopiero 10-tą pozycję a pozcję 3 i 4 mają polscy zawodnicy Michał Cieślak i Mateusz Masternak. To szansa walki o najważniejsze trofeum organizacji przed Polakami. Cieślak jest jednak pierwszym pretendentem w WBC i ma walkę o tymczasowe mistrzostwo świata wagi junior ciężkiej, gdzie jego rywalem będzie Argentyńczyk Yamil Alberto Peralta. Potem otwiera mu to drogę do walki z Badou Jackiem lub Noelem Mikaelyanem, który ma przerwę.

Dla Masternaka walka z Opentaią byłaby gratką i drugim atakiem po tym jak kontuzja wyeliminowała go w walce z Chrisem Billamem-Smithem o pas WBO.

Autor: Tomasz Majewski