Joseph Benavidez (16-2) stanie przed szansą wywalczenia pasa w wadze muszej w pojedynku z Demetriousem Johnsonem podczas sobotniej gali UFC 152 w kanadyjskim Toronto. Zawodnik Team Alpha Male, który ostatnimi czasy mówił, o niedoskonałościach swojego teamu. Tuż przed galą Amerykanin jest pewny swego i zapewnia, że dłuższa przerwa od walk w żaden sposób na niego nie wpłynęła:

"Wizja pasa obwiązanego wokół moich bioder i ogromna presja, to dla mnie ostatnio chleb powszedni. Biegam, trenuję, ktoś do mnie mówi o walce - nie przykładam to tego większej wagi. Właśnie tak myślę. To moje marzenie i jestem tutaj i dopiero czuję atmosferę tej walki. Czekam z niecierpliwością, aż to marzenie się ziści"

"Jestem po prostu podekscytowany. Czekałem na tą walkę bardzo długo, ale przerwa od walk była niczym. To tylko wzmogło mój głód walki. Trenowałem i czekałem na to całe życie, od kiedy zacząłem walczyć, od kiedy przeprowadziłem się sześć lat temu do Kalifornii i zmieniłem swoje życie, poświęcając się temu co robię teraz. Czekałem na tą walkę. Przez lata pracowałem na ten pojedynek. Po prostu już nie mogę się jego doczekać. To wspaniałe uczucie, gdy ciężko na coś pracujesz, gdy chcesz tego bardzo i to jest dla Ciebie osiągalne, a Ty to osiągasz."

Jak wyobraża sobie pojedynek Johnsonem? Benavidez ma tylko jeden scenariusz, w którym jego przeciwnik nie dotrwa do końcowego gongu i ma zamiar nie zostawiać decyzji o walce w rękach sędziów:

"Kiedy wyobrażam sobie naszą walkę, to widzę siebie kończącego go przed czasem. Właśnie w tym celu przepracowałem obóz przygotowawczy. Trenowałem, by przez 25 minut walczyć jak lew i sądzę, że ten gość po prostu musi przetrwać przez 25 minut. Ja widzę skończenie go przed czasem, ale jestem przygotowany na najcięższe 25 minut w swoim życiu. Wiem, że mogę to zrobić. Mam nad nim przewagę, a jedynym elementem, w którym może mi zagrozić to jest jego szybkość."

"Jego głównym celem jest bieganie wokół i kłucie pojedynczymi ciosami, ale w tej walce zobaczycie mnie dominującego. On nie będzie miał wcale dużej przewagi szybkości. I jeśli jestem lepszy w boksie, zapasach i silniejszy od niego, to jego niewielka przewaga szybkości jest niczym w porównaniu z moją przygniatającą przewagą w każdym z wymienionych elementów."

Co dla zawodnika Team Alpha Male oznacza możliwość zostania pierwszym w historii mistrzem UFC w wadze muszej? Benavidez odpowiada iście w filozoficznym tonie:

"Największym celem jest zostanie mistrzem UFC. To jest historyczny moment. Kiedy jesteś w sporcie to zostawiasz swoją spuściznę, gdy już nie walczysz, a ja mam doskonałą okazję do zbudowania swojej spuścizny i zostania pierwszym w historii mistrzem UFC w wadze muszej. Pas mistrza UFC to jedyna rzecz, która mnie teraz interesuje."