Ediane Gomes: fighterki w UFC, są bardziej zainteresowane jak pokazać swój tyłek, niż dobrze zaprezentować się w walce!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: poniedziałek, 23, czerwiec 2014
Jedna z najlepszych zawodniczek MMA na świecie i pretendentka do tytułu mistrzyni Invicta FC w wadze piórkowej Ediane Gomez (10-2) podzieliła się dość ostrą opinią o rywalizacji w żeńskiej dywizji UFC a więc na dziś konkurencyjnej organizacji w jakiej występuje. "India", która w przyszłości ma się zmierzyć z inną Brazylijką Cristiane "Cyborg" Justino, nie zostawia suchej nitki na zawodniczkach występujących w Ultimate Fighting Championship, oczywiście z małymi wyjątkami jak Ronda Rousey.
Mimo zależności jakie łączą UFC i Invictę bardzo krytycznie Gomez mówi: "kobiety - fighterki w UFC, są bardziej zainteresowane jak bardziej pokazać swój tyłek, niż pokazać się dobrze w walce. MMA zmieniło się trochę po dojściu Rondy Rousey. Ona naprawdę jest jedną z tych, po których widać, że to prawdziwa wojowniczka. Jednak, aby być w UFC trzeba pokazywać tyłek. Lepiej żeby oni organizowali walki striptizerek. Ronda jednak na wszystko solidnie zapracowała. Nie sądzę, że ktoś będzie w stanie z nią wygrać. Tylko Amanda Nunes może narobić jej problemów. Ronda jest dobra w tym co robi. Inne to po prostu worki (do bicia - przyp. red), i nie wstydzę się tego że to powiedziałam".
"Moim marzeniem jest, aby walczyć w UFC, ale wszyscy oni też muszą zrozumieć, że powinni pracować więcej. Miesha Tate jest niezła, ale byłoby lepiej, gdyby pracowała jako modelka. Więcej wtedy by zarobiła" - powiedziała ostro i w podobnym tonie Gomez. Ediane można zrozumieć, ale trzeba też zrozumieć, jak działa biznes. Idealne połączenie to ładna kobieta - ładna fighterka. Wydaje się, że przynajmniej Ronda Rousey w dużej mierze spełnia te oczekiwania. Co prawda o urodzie kobiet się ponoć nie dyskutuje, ale...samej Gomes pozostaje tylko dobrze walczyć...
Mimo zależności jakie łączą UFC i Invictę bardzo krytycznie Gomez mówi: "kobiety - fighterki w UFC, są bardziej zainteresowane jak bardziej pokazać swój tyłek, niż pokazać się dobrze w walce. MMA zmieniło się trochę po dojściu Rondy Rousey. Ona naprawdę jest jedną z tych, po których widać, że to prawdziwa wojowniczka. Jednak, aby być w UFC trzeba pokazywać tyłek. Lepiej żeby oni organizowali walki striptizerek. Ronda jednak na wszystko solidnie zapracowała. Nie sądzę, że ktoś będzie w stanie z nią wygrać. Tylko Amanda Nunes może narobić jej problemów. Ronda jest dobra w tym co robi. Inne to po prostu worki (do bicia - przyp. red), i nie wstydzę się tego że to powiedziałam".
"Moim marzeniem jest, aby walczyć w UFC, ale wszyscy oni też muszą zrozumieć, że powinni pracować więcej. Miesha Tate jest niezła, ale byłoby lepiej, gdyby pracowała jako modelka. Więcej wtedy by zarobiła" - powiedziała ostro i w podobnym tonie Gomez. Ediane można zrozumieć, ale trzeba też zrozumieć, jak działa biznes. Idealne połączenie to ładna kobieta - ładna fighterka. Wydaje się, że przynajmniej Ronda Rousey w dużej mierze spełnia te oczekiwania. Co prawda o urodzie kobiet się ponoć nie dyskutuje, ale...samej Gomes pozostaje tylko dobrze walczyć...