Miesiąc temu pisaliśmy o tym, że Stefan Struve (25-6 MMA, 9-4 UFC) otrzymał zgodę na powrót do UFC. Teraz możemy zaś ogłosić związane z nim konkrety. Holender zawalczy na 5 lipca 2014 roku w Las Vegas na UFC 175, a za rywala będzie mieć Matta Mitrione (7-3 MMA, 7-3 UFC).

"Skyscraper" wraca po poważnych komplikacjach zdrowotnych, związanych z nieszczelną zastawką aorty oraz powiększonym sercem. Na szczęście już się z nimi uporał i teraz już w pełni zdrowia ma ochotę na odgrywanie znaczącej roli w wadze ciężkiej.

Swój ostatni bój w oktagonie przed przymusową przerwą stoczył ponad rok temu, gdy znokautował go Mark Hunt, przy okazji łamiąc mu szczękę. Jak więc widać los go nie oszczędzał. Wcześniej jednak triumfował cztery razy z rzędu, w tym m.in. nad Stipe Miocicem. Ze swoimi warunkami fizycznymi oraz szerokim wachlarzem technik zarówno stójkowych, jak i parterowych jest wymagającym przeciwnikiem dla każdego. Pytanie tylko, jak po trudnym okresie w swoim życiu zaadaptuje się na nowo do rywalizacji na najwyższym poziomie. Jeśli wierzyć jego słowom, zostawił to co złe za sobą i patrzy wyłącznie przed siebie, gotowy na nowy rozdział w swojej karierze.

Jego rywal to uczestnik dziesiątej edycji ‘’The Ultimate Fightera’’ oraz były futbolista amerykański. Najbardziej medialny sukces Mitrione w MMA to wygrana przed czasem nad Kimbo Slice’em. Ostatnio zaś już w pierwszej rundzie rozstrzygnął na swoją korzyść walkę z Shawnem Jordanem. Nie umniejszając jego umiejętnościom, wydaje się być dobrym rywalem na przetarcie dla chcącego odzyskać swój rytm Struve’a.