Pogromca Andersona Silva, Luiz Azeredo marzy o UFC!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: wtorek, 06, maj 2014
Człowiek, który jako pierwszy pokonał słynnego mistrza UFC i jedną z największych legend MMA Andersona Silvę, nigdy nie był w UFC. Chodzi oczywiście o 37-letniego Luiza Azeredo (15-10), który na gali Meca World Vale Tudo 1 w roku 2000 pokonał "Spidera" na punkty. Brazylijczyk wierzy że zasługuje na to by Ultimate Fighting Championship dało mu szansę i to nie tylko z uwagi na tamtą walkę.
"Moje zwycięstwo nad Andersonem Silva dało mi pewne uznanie, bo to wielki wojownik. Nigdy jednak nie obnosiłem się z tym i nie żyję dniem wczorajszym, ale nikt nie może mi odebrać mi tego, bo to część historii" - powiedział Azeredo portalowi MMAFighting.com i choć ich drogi sportowe potoczyły dramatycznie inaczej, to ludzie wiedzą że obaj tworzyli podwaliny tego sportu. Paradoksalnie do rewanżu w MMA nigdy nie doszło.
Niewielu ludzi jednak wie jednak, że Anderson odniósł zwycięstwo nad Azeredo, tyle że w swoim bazowym sporcie czyli Muay Thai. "Walczyłem z nim zgodnie z zasadami Muay Thai i on wygrał, ale zgłosiłem się do tego na krótko przed walką. W ogóle nie było mowy o wadze, ale podjąłem wyzwanie i przystąpiłem do walki" - zaznaczył Azeredo, który tak jak Anderson występował niegdyś pod brandem brazylijskich zabijaków czyli Chute Boxe. "Przegrałem, ale uważam, że nigdy nie odpuściłem walki. Nie mówię, że pokonałbym go dzisiaj, ale ja nie uciekam od nikogo. Nie lubię gadać, kocham to robić i chciałbym aby UFC dało mi szansę by to udowodnić" - zaznaczył Azeredo.
"Trenowałem z nim raz na Macaco Gold Team w São Paulo. Był bardzo taktowny na sparingu. Wtedy poczułem, że jesteśmy z nim na tym samym poziomie. Nigdy nie byłem najlepszy na świecie, ale wygrałem z najlepszym fighter na świecie i to jest to, z czego ja jestem dumny. Jednak nigdy nie wiadomo, co byłoby dla ciebie najlepsze po czymś takim" - zauważył ze smutną konstatacją. Od porażki w 2000 roku, Silva wygrał 17 z 20 pojedynków, stając się mistrzem wagi średniej w UFC, ale Azeredo nie próbował użyć zwycięstwa nad nim jako dźwigni do podpisania umowy z największą światową organizacją. Być może zostanie to docenione.
Warto zauważyć, że "Joker" jak nazywany jest agresywny Brazylijczyk, walczył w Japonii w organizacji Pride i przegrywał tam z Takanorim Gomin czy Joachimem Hansenem. W Europie zaś pojawił się dwukrotnie wygrywając z Paulem "Semtexem" Daleyem na legendarnej gali Cage Rage i na Fight Festival 28 w Finlandii pokazując Niko Puhakka, gdzie jest jego miejsce w szeregu. Dwa ostatnie występy to organizacja Bellator MMA i jedno zwycięstwo i jedna pechowa porażka z rodakiem reprezentującym USA - Rene Azare w 2011 roku, przez kontuzję ręki. Od tego czasu Luiz czeka na swoją szansę.
"Moje zwycięstwo nad Andersonem Silva dało mi pewne uznanie, bo to wielki wojownik. Nigdy jednak nie obnosiłem się z tym i nie żyję dniem wczorajszym, ale nikt nie może mi odebrać mi tego, bo to część historii" - powiedział Azeredo portalowi MMAFighting.com i choć ich drogi sportowe potoczyły dramatycznie inaczej, to ludzie wiedzą że obaj tworzyli podwaliny tego sportu. Paradoksalnie do rewanżu w MMA nigdy nie doszło.
Niewielu ludzi jednak wie jednak, że Anderson odniósł zwycięstwo nad Azeredo, tyle że w swoim bazowym sporcie czyli Muay Thai. "Walczyłem z nim zgodnie z zasadami Muay Thai i on wygrał, ale zgłosiłem się do tego na krótko przed walką. W ogóle nie było mowy o wadze, ale podjąłem wyzwanie i przystąpiłem do walki" - zaznaczył Azeredo, który tak jak Anderson występował niegdyś pod brandem brazylijskich zabijaków czyli Chute Boxe. "Przegrałem, ale uważam, że nigdy nie odpuściłem walki. Nie mówię, że pokonałbym go dzisiaj, ale ja nie uciekam od nikogo. Nie lubię gadać, kocham to robić i chciałbym aby UFC dało mi szansę by to udowodnić" - zaznaczył Azeredo.
"Trenowałem z nim raz na Macaco Gold Team w São Paulo. Był bardzo taktowny na sparingu. Wtedy poczułem, że jesteśmy z nim na tym samym poziomie. Nigdy nie byłem najlepszy na świecie, ale wygrałem z najlepszym fighter na świecie i to jest to, z czego ja jestem dumny. Jednak nigdy nie wiadomo, co byłoby dla ciebie najlepsze po czymś takim" - zauważył ze smutną konstatacją. Od porażki w 2000 roku, Silva wygrał 17 z 20 pojedynków, stając się mistrzem wagi średniej w UFC, ale Azeredo nie próbował użyć zwycięstwa nad nim jako dźwigni do podpisania umowy z największą światową organizacją. Być może zostanie to docenione.
Warto zauważyć, że "Joker" jak nazywany jest agresywny Brazylijczyk, walczył w Japonii w organizacji Pride i przegrywał tam z Takanorim Gomin czy Joachimem Hansenem. W Europie zaś pojawił się dwukrotnie wygrywając z Paulem "Semtexem" Daleyem na legendarnej gali Cage Rage i na Fight Festival 28 w Finlandii pokazując Niko Puhakka, gdzie jest jego miejsce w szeregu. Dwa ostatnie występy to organizacja Bellator MMA i jedno zwycięstwo i jedna pechowa porażka z rodakiem reprezentującym USA - Rene Azare w 2011 roku, przez kontuzję ręki. Od tego czasu Luiz czeka na swoją szansę.