Alexander Emelianenko skreślony z walki z Jeffem Monsonem?
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: piątek, 18, kwiecień 2014
Rosyjski promotor Oleg Rayevskiy, który 25-go maja planuje przeprowadzenie gali Coliseum "New History 3" w Sankt Petersburgu z udziałem gwiazd MMA Alexandra Emelianenko i Jeffa Monsona w walce wieczoru - poinformował agencję Ria-Novosti, iż rozważa wycofanie i zastąpienie rosyjskiego zawodnika z uwagi na status "poszukiwanego nakazem federalnym". Taki obecnie status prawny ma Alexander Emelianenko, podejrzany o dokonanie gwałtu i kradzieży dokumentów.
Rayevskiy i jego organizacja, murem do tej pory obstawali przy wyczyniającym kolejne skandale młodszym z braci Emelianenko i po zerwaniu współpracy z innymi organizatorami - dali mu szansę na występy u siebie. Niestety ostatnia sprawa z domniemanym gwałtem - przesądziła chyba o losie i ostatecznej utracie resztek sympatii jaką cieszył się efant terrible rosyjskiego sportu u tego organizatora a inne nie chcą nawet podejmować tematu jego występów mimo ważnych kontraktów jak ProFC. Rayevskiy w zasadzie nie ma wyboru, bo podkreśla też, że w obecnym stanie psychicznym nie ma szans na jego dobry występ.
W rosyjskich mediach za to Alexander bryluje. Wyciągane są kolejne sprawy i skandale jak nocne telefony do dziennikarzy, którzy pisali o nim negatywnie z groźbami i wyzwiskami. Tworzone są też już nie pojedyncze dowcipy a dziesiątki żartów na temat gwiazdy Sambo i MMA. Na pewno medialnie Alexander nie zginie i będzie "walczył". Materiału jest pod dostatkiem. Ostatnio trafiły do internetu video, gdzie pod wpływem alkoholu prowadził nawet seminarium dla młodzieży. Na razie jednak czeka go spotkanie z prokuraturą a tu pojawił się problem, bo z informacji mediów wynika, iż Emelianenko nie chce stawiać się na przesłuchaniach, stąd ów wspomniany na początku wiadomości status prawny zawodnika.
Rayevskiy i jego organizacja, murem do tej pory obstawali przy wyczyniającym kolejne skandale młodszym z braci Emelianenko i po zerwaniu współpracy z innymi organizatorami - dali mu szansę na występy u siebie. Niestety ostatnia sprawa z domniemanym gwałtem - przesądziła chyba o losie i ostatecznej utracie resztek sympatii jaką cieszył się efant terrible rosyjskiego sportu u tego organizatora a inne nie chcą nawet podejmować tematu jego występów mimo ważnych kontraktów jak ProFC. Rayevskiy w zasadzie nie ma wyboru, bo podkreśla też, że w obecnym stanie psychicznym nie ma szans na jego dobry występ.
W rosyjskich mediach za to Alexander bryluje. Wyciągane są kolejne sprawy i skandale jak nocne telefony do dziennikarzy, którzy pisali o nim negatywnie z groźbami i wyzwiskami. Tworzone są też już nie pojedyncze dowcipy a dziesiątki żartów na temat gwiazdy Sambo i MMA. Na pewno medialnie Alexander nie zginie i będzie "walczył". Materiału jest pod dostatkiem. Ostatnio trafiły do internetu video, gdzie pod wpływem alkoholu prowadził nawet seminarium dla młodzieży. Na razie jednak czeka go spotkanie z prokuraturą a tu pojawił się problem, bo z informacji mediów wynika, iż Emelianenko nie chce stawiać się na przesłuchaniach, stąd ów wspomniany na początku wiadomości status prawny zawodnika.