Georges St-Pierre wciąż rozważa walkę z Andersonem Silvą!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: poniedziałek, 24, marzec 2014
Już jakiś czas temu mówiło się o możliwości zorganizowania pojedynku, który być może stałby się najbardziej oczekiwanym w historii UFC, a mianowicie skonfrontowania ze sobą Georgesa St-Pierre’a z Andersonem Silvą, jeszcze jako mistrzów swoich dywizji wagowych, a więc odpowiednio półśredniej i średniej.
Spekulacje jednak przestały mieć rację bytu, gdy Silva przegrał dwa razy z Chrisem Weidmanem, tracąc swój pas, GSP natomiast postanowił przynajmniej na jakiś czas odpocząć od oktagonu. W rozmowie dla ESPN Brazil fighter z Kanady przyznał, że chętnie przyjąłby wyzwanie, ale pod pewnymi warunkami.
"Były wcześniej rozmowy, lecz mówiły one o moim przejściu do kategorii 185 funtów. Ważę 190 funtów poza sezonem, Silva waży 230 funtów poza sezonem. Obecnie maksymalnie ważę 195 funtów. Moi przyjaciele widzieli go i teraz waży 230, może 235 funtów. Znam ludzi, którzy go znają. Jest bardzo duży. To nie byłaby dla mnie uczciwa walka. Wcześniej, Anderson Silva był mojego rozmiaru, gdy bił się w Japonii, lecz teraz jest wielki. Mówiono także, iż mógł przejść do mojej kategorii, gdy byłem mistrzem i wówczas nie miałbym wyboru. Ale ja przechodzący do wyższej kategorii i potem znów walczący w niższej… Nie mogę bawić się z moją wagą. Nie mogę wrócić i walczyć o tytuł lub w superwalce. To musi stać się z poszanowaniem moich warunków, wszystko o co proszę to uczciwy pojedynek. Teraz muszę wziąć sobie trochę czasu wolnego. Lecz jeśli będą mieć dobrą ofertę, może."
St-Pierre odniósł się także do samego "Spidera" oraz jego powrotu: "Zwykłem uważać, że Anderson Silva przed pierwszym starciem z Chrisem Weidmanem był numerem 1, najlepszym zawodnikiem bez podziału na kategorie wagowe. Ale teraz leczy kontuzjowaną nogę, wierzę jednak, że powróci. Ma serce mistrza."
Choć obaj nie są już mistrzami UFC, takie zestawienie dalej wygląda pasjonująco. Gdy obaj w końcu wrócą do MMA, z pewnością będą głodni walk, tym bardziej takiego wyzwania, jak bezpośrednie starcie, w którym naprzeciwko siebie stanęłyby dwie legendy tego sportu.
Spekulacje jednak przestały mieć rację bytu, gdy Silva przegrał dwa razy z Chrisem Weidmanem, tracąc swój pas, GSP natomiast postanowił przynajmniej na jakiś czas odpocząć od oktagonu. W rozmowie dla ESPN Brazil fighter z Kanady przyznał, że chętnie przyjąłby wyzwanie, ale pod pewnymi warunkami.
"Były wcześniej rozmowy, lecz mówiły one o moim przejściu do kategorii 185 funtów. Ważę 190 funtów poza sezonem, Silva waży 230 funtów poza sezonem. Obecnie maksymalnie ważę 195 funtów. Moi przyjaciele widzieli go i teraz waży 230, może 235 funtów. Znam ludzi, którzy go znają. Jest bardzo duży. To nie byłaby dla mnie uczciwa walka. Wcześniej, Anderson Silva był mojego rozmiaru, gdy bił się w Japonii, lecz teraz jest wielki. Mówiono także, iż mógł przejść do mojej kategorii, gdy byłem mistrzem i wówczas nie miałbym wyboru. Ale ja przechodzący do wyższej kategorii i potem znów walczący w niższej… Nie mogę bawić się z moją wagą. Nie mogę wrócić i walczyć o tytuł lub w superwalce. To musi stać się z poszanowaniem moich warunków, wszystko o co proszę to uczciwy pojedynek. Teraz muszę wziąć sobie trochę czasu wolnego. Lecz jeśli będą mieć dobrą ofertę, może."
St-Pierre odniósł się także do samego "Spidera" oraz jego powrotu: "Zwykłem uważać, że Anderson Silva przed pierwszym starciem z Chrisem Weidmanem był numerem 1, najlepszym zawodnikiem bez podziału na kategorie wagowe. Ale teraz leczy kontuzjowaną nogę, wierzę jednak, że powróci. Ma serce mistrza."
Choć obaj nie są już mistrzami UFC, takie zestawienie dalej wygląda pasjonująco. Gdy obaj w końcu wrócą do MMA, z pewnością będą głodni walk, tym bardziej takiego wyzwania, jak bezpośrednie starcie, w którym naprzeciwko siebie stanęłyby dwie legendy tego sportu.