free templates joomla

Rory MacDonald o walce z Demianem Maią i przygodzie z awokado

Rory MacDonald Niewiele brakowało, by Rory MacDonald nie przystąpił do pojedynku na UFC 170. A wszystkiemu byłoby winne… awokado!

A to dlatego, że podczas krojenia tego owocu zranił nożem swoją dłoń, co zmusiło go do wizyty na pogotowiu. Po walce opowiedział o tym: "Dźgnąłem się. To było bardzo żenujące. Nie mogłem w to uwierzyć. Myślałem, że będę musiał wycofać się z walki, ponieważ łatwo można trafić w ścięgno. Udałem się na pogotowie, zszyto mi dłoń. Wszystko wyglądało dobrze i na nienaruszone. Zaszło to bardzo daleko. Ale zostałem zszyty, walczyłem i wszystko było w porządku."

Następnie Kanadyjczyk odniósł się do przebiegu starcia z Demianem Maią, najpierw do swojego mentalnego podejścia: "Byłem bardzo zadowolony z tego jak dziś walczyłem. Czułem się tak, jakbym nie robił przemyśleń wszystkiego, jak to było w ostatnich kilku walkach. Po prostu wyłączyłem swój umysł i walczyłem, czułem się dobrze."

Początek nie był łatwy dla MacDonalda, który ewidentnie przegrał pierwszą rundę, broniąc się w parterze przed ofensywą rywala. Nie popadał jednak w panikę: "Pozostałem spokojny. Wiedziałem, że obalenia Demiana są bardzo silne i on sam jest silnym zawodnikiem Jiu-Jitsu. Ale pozostałem rozluźniony i czekałem na okazję do ucieczki i powrotu do stójki. Wiedziałem, iż jeśli znowu wstanę na nogi, obronię obalenia, to wysiłek przejdzie na jego stronę. Jest bardzo twardym gościem. Trafiłem go wieloma mocnymi ciosami, a on utrzymywał się na nogach."

Druga i trzecia runda stały już pod znakiem inicjatywy "Aresa", który uważa, że tylko i wyłącznie twardość i wola walki Brazylijczyka pozwoliły mu na dotrwanie do końcowej syreny. "Zdecydowanie starałem się skończyć go, więc stale nadchodziły ciosy i kopnięcia. Lecz on zniósł wszystko i wciąż polował na moje nogi. Ale byłem tam po to, by go wykończyć. Po prostu to nie przyszło." – zakończył MacDonald.

Dzięki zwycięstwu znacząco przybliżył się do walki o pas wagi półśredniej. Teraz z zaciekawieniem będzie oczekiwać na rozstrzygnięcie w starciu o mistrzostwo między Johny’m Hendricksem a Robbie’m Lawlerem. Możemy być pewni, iż przed kolejną walką MacDonald odpuści sobie krojenie awokado.