free templates joomla

Arena Berserkerów 5: Wojciech Lech w turnieju wagi lekkiej!

Wojciech Lech Organizatorzy gali Arena Berserkerów 5, która odbędzie się 1 marca 2014 w Stargardzie Szczecińskim przedstawili drugiego uczestnika turnieju w wadze lekkiej, który odbędzie się na marcowym wydarzeniu.

Pierwszym ogłoszonym uczestnikiem turnieju wagi lekkiej był kickboxer ze Stargardu Szczecińskiego, Gracjan Szadziński. Dzisiaj publikujemy nazwisko kolejnego uczestnika, który stanie w szranki z siedmioma innymi fighterami o cenne nagrody i prestiż. Uczestnikiem tym jest Wojciech "Kluczyk" Lech.

"Kluczyk" w MMA debiutował pod koniec 2009 roku i od tego czasu stoczył 5 walk, z których 4 wygrał przez poddania swoich rywali przed czasem. Zawodnik pochodzący ze Szczecinka miał dwuletnią przerwę w startach, ale nie w treningach. Jego cele w walce są proste, chce jak najszybciej poddać rywala i zejść do szatni z podniesioną głową.

Spore doświadczenie, które zebrał na zawodach grapplingowych oraz sparingi z topowymi zawodnikami MMA szybko ukształtowały jego styl walki, który kibice tak lubią w MMA - techniczne i bezkompromisowe dążenie do submission. Wojtek jest w stanie poddać wielu teoretycznie bardziej utytułowanych i silniejszych zawodników, udowodnił to m.in na Mistrzostwach Polski ADCC gdzie w kategorii open (bez podziału na wagi) ważąc niespełna 70 kg doszedł do finału ulegając jedynie grapplerowi cięższemu o 50 kg.

Ciekawostką jest to, że Wojtek na równi z rozwojem fizycznym kładzie duży nacisk na rozwój naukowy. Skończył dwa kierunki na uczelniach wyższych oraz dwie "podyplomówki", biegle włada językiem angielskim, inwestuje na giełdzie.

"Kluczykowi starałem się zawsze pokazać, że MMA to nie same chwyty i że z każdym celnym uderzeniem na głowę jego umiejętności w parterze będą gasnąć. Gdy chodził do mnie na grupę zawsze brałem go pod swoje skrzydło... przepraszam sierpa (śmiech) na sparingach.

Sądziłem, że da sobie spokój i wróci do tego w czym jest dobry czyli do brazylijskiego jiu-jitsu, on jednak ciągle wierzył w siebie i to chyba jest jego największa siła. Nie zakłada, że może przegrać. Na początku obrywał, ale zaciskał zęby i z czasem tak dopasował swój styl walki, że stał się niebezpiecznym rywalem gdzie trzeba było uważać, żeby nie wpaść w jakieś poddanie. Teraz w stójce również nie daje sobie robić krzywdy. Na pewno jest to zawodnik, na którego warto zwrócić uwagę." - zakończył mistrz KSW wagi lekkiej, Maciej Jewtuszko.