Okazuje się, iż jazda po pijanemu i powodowanie wypadków to nie tylko domena polskich kierowców a głośne i z tym związane skandale, nie są wyłącznie przypisane do naszego kraju. Słynny były mistrz UFC a także członek Hall of Fame, 38-letni Tito Ortiz popadł w podobne tarapaty, gdy został aresztowany za jazdę po pijanemu. Stało się to w Los Angeles, gdy auto prowadzone przez niego prowadzone uderzyło w barierkę na autostradzie.

Według raportu policji, Porsche Panamera 2012 będące własnością Ortiza, miało wypadek na autostradzie I-405 w pobliżu skrzyżowania z bulwarów Sepulveda i Santa Monica. Samochód miał drobne uszkodzenia a sam Ortiz i jego dwaj pasażerowie nie doznali poważniejszych obrażeń. Amerykanin najwidoczniej nie przeglądał wiadomości z Polski i nie zdawał sobie sprawy jak groźni mogą być kierowcy pod wpływem alkoholu.

Ortiz został aresztowany przez funkcjonariuszy patrolu o 4.00 rano czasu lokalnego i już po kilku godzinach, został zwolniony za kaucją w wysokości 15 tysięcy dolarów. Rozprawę w tej sprawie zaplanowano na 27 stycznia. Nie jest to pierwszy kontakt z policją znanego zawodnika i co jakiś czas dostarcza on mediom tematów. Ostatnie występy pracującego obecnie dla Bellatora fightera, związane były z jego małżonką i dawną gwiazdą porno Jenną Jameson.