Były mistrz Strikeforce, 42-letni Cung Le zapowiedział, że w 2014 roku chciałby wypełnić istniejący kontrakt, z którego zostały 3 walki i najprawdopodobniej zakończy zawodową karierę.

"Chcę wrócić w tym roku. Chcę wrócić, wyprowadzić kilka moich popisowych kopnięć obrotowych i powrócić do branży, w której jestem od lat. Nie martwcie się, na pewno wrócę. Zostały mi trzy walki w kontrakcie. Mam nadzieję, że niebawem stoczę pierwszą z Nich."

Cung Lee nie walczył od listopada 2012, kiedy to znokautował byłego mistrza UFC, Richa Franklina. Teraz coraz częściej jest łączony z występem przeciwko Michaelowi Bispingowi, ale Dana White nie chce zezwolić na pojedynek, gdyż ma inne plany względem Brytyjczyka.

Le został wyznaczony na pomocnika przy realizacji programu "The Ultimate Fighter: China". Program będzie transmitowany przez Liaoning TV.

"Przed tym jak dowiedziałem się, że będę brał udział w "TUF: China" byliśmy w zaawansowanych rozmowach na rzecz zestawienia mojej osoby z Bispingiem. Dana wtedy zawołał mnie do siebie i powiedział: "Chcę, żebyś był trenerem i zarazem mentorem w tym programie. To świetna szansa, gdyż przez to co aktualnie robię w życiu mogę się dopasować do sytuacji. Mam nadzieję, że po spotkaniach z mediami będę mógł wrócić do klubu i zacząć trenować, żeby zobaczyć jakim obecnie zawodnikiem jestem. Chciałbym zawalczyć z Bispingiem. Jeśli On też chciałby się ze mną zmierzyć to byłaby świetna walka dla kibiców. Jestem otwarty. On jest na szczycie mojej listy."

Z drugiej strony Cung wspomniał o rewanżu z Wanderleiem Silvą, który pokonał go na UFC 139, a obaj zostali nagrodzeni bonusem za walkę wieczoru.

Silva jest również niesamowicie zapracowanym zawodnikiem. Wand będzie pojedynkował się z Chaelem Sonnenem w ramach "TUF: Brasil 3". Do walki ma dojść latem 2014 roku.

Finałowa gala chińskiej wersji TUF'a odbędzie się w Macau w dniu 1 marca. Powrót Cunga miałby nastąpić w drugiej połowie 2014 roku. Co z tego wyniknie? Przekonamy się niebawem.