W najbliższą sobotę galą UFC Fight Night 34 największa obecnie organizacja MMA na świecie rozpocznie tegoroczną ekspansję na rynku azjatyckim. Na ten moment jest już praktycznie wyprzedane 6 tysięcy biletów w hali Marina Bay Sands w Singapurze. Wydrzaenie będzie tym razem transmitowane tylko i wyłącznie przez internet, na kanale "UFC Fight Pass".

Sukces tego eventu może pozytywnie wpłynąć na plany UFC dotyczące zorganizowania kolejnych wydarzeń w poszczególnych krajach Azji, o których mówił Mark Fischer, Dyrektor Zarządzający UFC ds Rynku Azjatyckiego.

"Całkiem możliwe, że zrobimy kolejny event w Singapurze. Jeśli tak, to będzie to koniec 2014 roku. Singapur jest wielkim ośrodkiem pod względem ekonomicznym i turystycznym, więc mając swoją bazę tutaj, warto zrobić co najmniej jedną galę w roku."

Obok Singapuru bardzo interesującym dla UFC rynkiem są Filipiny z możliwością przeprowadzenia gali w Manili. "Rozważamy zorganizowanie pięciu, sześciu, a być może siedmiu wydarzeń w Azji do końca tego roku. Wszystkie z nich odbywałyby się pod szyldem "Fight Night" z udziałem najlepszych fighterów."

Na liście UFC Azja znalazły się także oczywiście kraje z południowo-wschodniej Azji, takie jak: Indonezja, Tajlandia, Wietnam, czy Malezja. Prowadzone są rozmowy z partnerami w Seulu, Manili, Bangkoku i Dżakarcie. Nie jest powiedziane, że we wszystkich tych krajach dojdzie do gal w 2014 roku, ale z pewnością nastąpi to w niedalekiej przyszłości. Dotyczy to także Chin.

"Te kraje charakteryzują się dużymi populacjami, a jednocześnie posiadają one bardzo długie tradycje związane ze sztukami walki."

Tak poważne plany UFC dotyczące ekspansji w Azji z całą pewnością stanowią pozytywną informację dla fanów MMA, czy musi się ich obawiać najmocniejsza jak dotąd na tym obszarze organizacja ONE Fighting Championship? Czy jest miejsce dla dwóch tak dużych organizacji na tym rozwijającym się rynku? To okaże się w najbliższym czasie.