Tarec Saffiedine o odejściu Georgesa St-Pierre'a!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: piątek, 20, grudzień 2013
Georges St-Pierre w poprzedni piątek postanowił zwakować pas UFC w kategorii półśredniej i odpocząć od zawodowego MMA. Było to wydarzenie niezwykle nieprzewidywalne. Mało kto zgadłby, że Kanadyjczyk odejdzie (na jakiś czas) z wyczynowego sportu.
Tarec Saffiedine, który jest ostatnim mistrzem Strikeforce, zadebiutuje w UFC dokładnie 4 stycznia 2014 roku w Singapurze. Jego przeciwnikiem będzie Hyun Gyu Lim. Belg stwierdził, że on również nie przewidział tego, że panujący od wielu lat mistrz odejdzie w taki sposób, ale w pełni rozumie jego decyzję.
"On nie ma już nic do udowodnienia. Jest mistrzem od dłuższego czasu, od wielu lat jest na szczycie. Rozumiem, że potrzebuje trochę przerwy. Zastanawiam się jaka była przyczyna, ale uważam go za świetnego mistrza." - rozpoczął "Sponge".
"Jednakże jego odejście spowoduje to, że waga półśrednia w UFC będzie jeszcze ciekawsza. Teraz każdy chce tego pasa. Waga do 77 jest naprawdę mocna. Jest w niej wielu świetnych zawodników. Nie jest łatwe dostać walkę o pas, ale jestem gotowy na podjęcie wyzwania."
Pierwotnie zawodnik Team Quest miał zmierzyć się z Jake'm Ellenbergerem, ale jego oponent doznał kontuzji, która wykluczyła go z pojedynku. Czy walka GSP vs. Saffiedine w przyszłości jest możliwa?
"Jeśli spojrzeć z pozycji Georgesa to uważam, że wróci silniejszy, ale nie wiem kiedy mogłoby do tego dojść. Jestem jego fanem od długiego czasu. On również wywodzi się z Karate. On również jest przedstawicielem francuskojęzycznej społeczności. Walka pomiędzy nami byłaby świetna."
Dla Belga będzie to pierwsza walka po roku absencji. Dużo osób zastanawia się nad tym, jak fizycznie i mentalnie będzie wyglądał były mistrz Strikeforce w walce wieczoru na gali w Singapurze.
"Wiem, że nie walczyłem ostatnio, ale na pewno nie zapomniałem jak się to robi. Całe życie trenuję ciężko. Zwycięstwo nad Jake'm byłoby dla mnie świetną szansą na dostanie się do pierwszej dziesiątki wagi półśredniej. Kim to także solidny zawodnik, który również może mi pomóc w budowaniu swojej pozycji w UFC."
Belg wywodzący się z full-kontaktowego Karate odniósł się także do zestawienia Hendricksa i Lawlera w walce o pas UFC.
"Człowieku to świetna walka. Nie mogę się doczekać, kiedy zobaczę to starcie. Obaj mają nokautującą moc. Obaj zaprezentowali się korzystnie w swoich ostatnich walkach. Chociaż Johnny przegrał, to na pewno pozostawił korzystne wrażenie. Moim zdaniem Georges wygrał pierwszą rundę. Cztery kolejne rundy były do podziału dla obu zawodników. Moim zdaniem wygrał Kanadyjczyk. Jednakże jeśli Johnny byłby mistrzem nie byłbym zaskoczony. ''
Wielu twierdzi, że mentalne zwycięstwo odniesione przez Amerykanina wywarło wpływ na decyzję podjętą przez GSP. Czy tak było w rzeczywistości? Ciężko ocenić.
Miejmy nadzieję, że Kanadyjczyk wróci do oktagonu i przy odrobinie szczęścia doczekamy się starcia GSP vs. Saffiedine na jednej z przyszłych gal organizowanych przez UFC.
Tarec Saffiedine, który jest ostatnim mistrzem Strikeforce, zadebiutuje w UFC dokładnie 4 stycznia 2014 roku w Singapurze. Jego przeciwnikiem będzie Hyun Gyu Lim. Belg stwierdził, że on również nie przewidział tego, że panujący od wielu lat mistrz odejdzie w taki sposób, ale w pełni rozumie jego decyzję.
"On nie ma już nic do udowodnienia. Jest mistrzem od dłuższego czasu, od wielu lat jest na szczycie. Rozumiem, że potrzebuje trochę przerwy. Zastanawiam się jaka była przyczyna, ale uważam go za świetnego mistrza." - rozpoczął "Sponge".
"Jednakże jego odejście spowoduje to, że waga półśrednia w UFC będzie jeszcze ciekawsza. Teraz każdy chce tego pasa. Waga do 77 jest naprawdę mocna. Jest w niej wielu świetnych zawodników. Nie jest łatwe dostać walkę o pas, ale jestem gotowy na podjęcie wyzwania."
Pierwotnie zawodnik Team Quest miał zmierzyć się z Jake'm Ellenbergerem, ale jego oponent doznał kontuzji, która wykluczyła go z pojedynku. Czy walka GSP vs. Saffiedine w przyszłości jest możliwa?
"Jeśli spojrzeć z pozycji Georgesa to uważam, że wróci silniejszy, ale nie wiem kiedy mogłoby do tego dojść. Jestem jego fanem od długiego czasu. On również wywodzi się z Karate. On również jest przedstawicielem francuskojęzycznej społeczności. Walka pomiędzy nami byłaby świetna."
Dla Belga będzie to pierwsza walka po roku absencji. Dużo osób zastanawia się nad tym, jak fizycznie i mentalnie będzie wyglądał były mistrz Strikeforce w walce wieczoru na gali w Singapurze.
"Wiem, że nie walczyłem ostatnio, ale na pewno nie zapomniałem jak się to robi. Całe życie trenuję ciężko. Zwycięstwo nad Jake'm byłoby dla mnie świetną szansą na dostanie się do pierwszej dziesiątki wagi półśredniej. Kim to także solidny zawodnik, który również może mi pomóc w budowaniu swojej pozycji w UFC."
Belg wywodzący się z full-kontaktowego Karate odniósł się także do zestawienia Hendricksa i Lawlera w walce o pas UFC.
"Człowieku to świetna walka. Nie mogę się doczekać, kiedy zobaczę to starcie. Obaj mają nokautującą moc. Obaj zaprezentowali się korzystnie w swoich ostatnich walkach. Chociaż Johnny przegrał, to na pewno pozostawił korzystne wrażenie. Moim zdaniem Georges wygrał pierwszą rundę. Cztery kolejne rundy były do podziału dla obu zawodników. Moim zdaniem wygrał Kanadyjczyk. Jednakże jeśli Johnny byłby mistrzem nie byłbym zaskoczony. ''
Wielu twierdzi, że mentalne zwycięstwo odniesione przez Amerykanina wywarło wpływ na decyzję podjętą przez GSP. Czy tak było w rzeczywistości? Ciężko ocenić.
Miejmy nadzieję, że Kanadyjczyk wróci do oktagonu i przy odrobinie szczęścia doczekamy się starcia GSP vs. Saffiedine na jednej z przyszłych gal organizowanych przez UFC.