free templates joomla

Roger Gracie: nie muszę walczyć!

Multithumb found errors on this page:

There was a problem loading image http://graciemagbarcelona2009.files.wordpress.com/2009/09/roger-gracie-adcc-2007.jpg
Roger GracieZdecydowanie najwybitniejszy członek rodziny Gracie, który kiedykolwiek walczył w sportowym Jiu Jitsu, Roger Gracie (6-2 MMA) wciąż nie ma zaplanowanej żadnej walki na zasadach MMA. Po porażce z Timem Kennedy'm na UFC 162 w lipcu, Roger został zwolniony z UFC i nie może znaleźć zatrudnienia. Jak sam mówi, na brak ofert nie musi narzekać, bo ma inne źródło utrzymania:

"W tej chwili nie wiem, co zrobię. Mogę zostać w MMA, z powrotem zacząć walczyć w Jiu Jitsu, albo po prostu odejść na emeryturę. Jeśli zdecyduję się na odejście, to nie muszę się o nic martwić, moja szkoła BJJ w Londynie ma się doskonale i nie muszę walczyć dla pieniędzy. Jeśli miałbym wrócić do BJJ, to muszę być w doskonałej formie. Mogę toczyć walki na galach BJJ, jak to było na Metamoris, ale muszę być zdrowy. W walce z Buchechą miałem infekcję i nie mogłem dać z siebie 100 procent. Natomiast wciąż mam 32 lata i uważam, że mogę jeszcze naprawdę dużo osiągnąć w MMA. Teraz wszystko jest w rękach mojego managera, Jorge Guimaresa i niech on zadecyduje, na jakiej gali mam walczyć."

Jak widać członek słynnej rodziny Gracie nie boi się nikogo, może walczyć z każdym, ale prawdopodobnie znowu wyjdzie jak zawsze, czyli przy braku umiejętności zapaśniczych i bokserskich nawet ze średniakami sobie nie poradzi. Co ciekawe, mieszkający w Londynie zawodnik wcale nie kwapi się do podpisywania kontraktu z WSoF, co jest jeszcze dziwniejsze, jeśli chodzi o organizację Ray'a Sefo. Gracie jest uznaną marką, ale po klapie z udziałem trzech podopiecznych Renzo na jednej z gal, Nowo Zelandczyk nie ma zamiaru płacić wielkich pieniędzy kolejnemu przedstawicielowi legendarnej rodziny.

Tak czy siak nikt miejsca dla Rogera Gracie w UFC nie widzi. On ma taki sam problem jak Shinya Aoki, jest genialnym chwytaczem, ale kiepskim zapaśnikiem i uderzaczem, więc jego oczekiwania finansowe są zbyt duże, by można było utrzymywać zarówno jednego i drugiego w najlepszej organizacji MMA na świecie. Jednocześnie można powiedzieć, że jego gadki o rzekomej emeryturze nie mają sensu, bo jak do tej pory tylko jeden Gracie zakończył karierę i nie wrócił, był to Rickson. Tak więc poczekajmy i nasłuchujmy wieści z Londynu.