Według informacji portalu msn.foxsports.com, który opiera się na słowach prezesa UFC Dana White, słynny brazylijski weteran MMA i były mistrz Vitor Belfort  (23-10 MMA, 12-6 UFC) kolejnymi zwycięstwami zdobył szansę ponownej walki o tytuł mistrza wagi średniej. Jego rywalem będzie zwycięzca walki Anderson Silva vs Chris Weidman, do której dojdzie na UFC 168 w Las Vegas pod koniec grudnia. Wcześniej Belfort został znokautowany przez Andersona na UFC 126, "magicznym front kickiem" a akcja uznana była za "Nokaut Roku 2011". Jednak to już przeszłość.

Teraz nawet sam Anderson uważa, że po walce z Weidmanem, Vitor zasługuje na kolejną walkę z nim. Potwierdził to także Dana White: "Anderson uważa również, że Vitor zasługuje na walkę o tytuł i chce z nim walczyć. Następnym krokiem jest walka z Belfortem. Ed Soares powiedział mi, że "Spider" naprawdę wierzy, iż Vitor zasługuje na kolejną walkę o pas". To samo można powiedzieć o Weidmanie, jeśli w nadchodzącej walce po raz drugi pokona Andersona Silva. "Jeśli Anderson nie mógłby wygrać w rewanżu na UFC 168, to Weidman spotka się z Vitorem" - powiedział Dana White.

Jest jeszcze jeden pomysł po walce Silvy z Weidmanem. Anderson może spotkać się z bokserskim mistrzem Royem Jonesem Jr. White powiedział niedawno, że nie sprzeciwia się organizacji tej walki. Ma wielki szacunek dla tych wojowników, którzy od dawna marzą, aby spotkać się ze sobą w ringu. "Niech tylko będzie to jasno sprecyzowane, walka z Royem Jonesem odbędzie się zgodnie z zasadami boksu. Nie stanie się to w ramach zasad MMA. Zobaczymy, czy to może być zrealizowane. To będzie tylko 12 rundowy mecz bokserski. Oni chcą boksu" - dodał White. Jednak na razie priorytetem jest walka Andersona z Weidmanem i dopiero po tym będzie można zaplanować przyszłość.