Były mistrz organizacji Bellator w wadze półśredniej, Ben Askren, będący obecnie wolnym zawodnikiem szukającym nowego zatrudnienia nie traci pewności siebie. W kuluarach mówiło się, że kolejną walką Askrena może być starcie o pas wagi półśredniej z Georgesem St. Pierrem, jednakże po sobotniej batalii nie wiadomo, kiedy zobaczymy ponownie Kanadyjczyka w oktagonie UFC. 

Już wtedy, Askren zapowiedział, że jeśli nie wygra z GSP to zrzeknie się całej wypłaty. Były mistrz jest cały czas pewny swoich umiejętności i celuje w starcie z innym zawodnikiem Tristaru, Rorym MacDonaldem.

"Rory MacDonald jest gościem, który mnie irytuje. Mam na niego uczulenie. Fajnie było obejrzeć jego porażkę w sobotnią noc."

Askren chce walki z MacDonaldem, który w sobotę przegrał starcie na punkty z Robbiem Lawlerem. Askren po raz kolejny mówi o walce za darmo, co więcej stwierdza, że jeśli zostanie pokonany to odejdzie na sportową emeryturę.

"Jeśli Dana White chce, jeśli przegram walkę to odejdę ze sportu. Tak zrobię. Jestem tak bardzo pewny siebie." - zakończył Ben Askren.