free templates joomla

Fiodor Emelianenko: Mirko Filipovic jest daleki od Mirko w swoich najlepszych latach!

Fiodor EmelianenkoSłynny zawodnik MMA i Sambo a zarazem legenda światowych i rosyjskich Sztuk Walki, Fiodor Emelianenko po drugiej gali Legend Fighting Show w Moskwie w piątek 8-go listopada, nie miał za wielu słów uznania dla swojego byłego rywala Mirko "Cro Copa" Filipovica, za walkę z Alexeyem Oleinikiem, którą znany z K-1 i MMA Chorwat przegrał. Wysoko za to ocenił przy tym występie Oleinika co stało w opozycji do tego co wygadywał przed walką jego brat Aleksander, który powiedział, że Oleinik jest marnym zawodnikiem i dostanie lanie od "Cro Copa". W zasadzie swoim autorytetem Fiodor prostował androny rozżalonego Aleksandra, którego szefowie Legend, poprzez męską decyzję pognali z organizacji. W wywiadzie ze sportbox.ru, odniósł się także do organizacji samej gali, która w ocenie wielu widzów, rozmachem przyćmiła to wszystko co do tej pory było nie tylko na rosyjskim rynku.

"Jestem bardzo szczęśliwy z powodu Aleksieja Oleinika. Z Loszą w 2003 i 2004 roku, walczyliśmy w turnieju w walkach w Bojowym Sambo. Teraz, on rozwija się bardzo dobrze. Jest to bardzo dobry zawodnik. On ma wpojone dążenie do przodu. Ale mam trochę niesmak po głównej walce. Mirko Filipovic wciąż daleki jest od Mirko, który był w swoich najlepszych latach. Znam jego umiejętności. Tutaj, nie było niczego. Ja nie wiem, co nim powoduje, że wchodzi do ringu. Teraz nie jest w swojej najlepszej formie" - powiedział Emelianenko o obu rywalach z walki wieczoru.

"W porównując z UFC i Pride, nie mamy nikogo takiego w składzie zawodników na gali Legend. Co do samej gali: widać, że chłopaki zainwestowali. Oni wiedzą, jak pokazać to publice" - powiedział małomówny i mało wylewny zawodnik, który ma własny osąd, jako prezes rosyjskiego Związku MMA i trochę jako konkurent gali poprzez organizację M-1 Global, w której ma 20% udziałów i to nie może pozostać bez wpływu na ocenę, świetnego eventu.