Do walki w wadze ciężkiej, w której zobaczymy Travisa Browne (15-1-1 MMA, 6-1-1 UFC) i Stipe Miocica (10-1 MMA, 3-1 UFC) dojdzie prawdopodobnie na gali UFC on FOX 9 w dniu 14 grudnia. Impreza ma mieć miejsce w Sleep Train Arena w Sacramento. Inną opcją występ tej pary podczas gali UFC 168, która odbędzie się w MGM Grand Garden Arena w Las Vegas w dniu 28-go grudnia.

Travis Browne ma ostatnio serię dwóch imponujących zwycięstw. O ile zwycięstwa z Gabrielem Gonzagą można było się spodziewać, to na pewno niewielu przeczuwało to, że uda mu się znokautować Alistaira Overeema, byłęgo mistrza Strikeforce i zwycięzcę K-1 WGP.  Jak wiadomo nie od dzisiaj rekordy i tytuły nie walczą. Udowodnił to po raz kolejny Browne, który najpierw znokautował Gonzagę w pierwszej rundzie pojedynku, inkasując bonus za nokaut wieczoru. W kolejnej walce pokonał Holendra, stosując kopnięcie frontalne, które absolutnie zaskoczyło zawodnika Blackzilians. Padł niczym rażony piorunem i ciosy bite z góry przez Browne były tylko zaznaczeniem swojej dominacji. Było to piąte zwycięstwo Amerykanina odniesione przed upływem 15-stu minut. Wcześniej przegrał tylko z Antonio Silvą.

Miocic ostatni raz w oktagonie wystąpił podczas UFC 161, gdzie pokonał faworyzowanego Roya Nelsona, zwycięzcę 10-go sezonu ''TUF-a''. Wcześniej doznał pierwszej porażki w zawodowej karierze. Jego oprawcą okazał się być wieżowiec, Stefan Struve, którego z kolei Nolson znokautował. Największą bronią Miocica jest z pewnością stójka. Scenariusze na walkę są dwie. Albo Browne znokautuje Miocia w pierwszej rundzie pojedynku, albo z biegiem czasu przewagę będzie uzyskiwał bardzo silny fizycznie Stipe.