Manhoef vs Samedov i Zhuravlev vs Parparyan na Legend Fighting Show 2!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: poniedziałek, 09, wrzesień 2013
Dwa nowe zestwienia na kickboxerskich zasadach K-1 dopisane zostały do karty walk gali Legend Fighting Show 2, jaka odbędzie się w dniu 9-go listopada w stolicy Rosji, Moskwie. Będzie to batalia turniejowa złożona z zawodników czołówki światowego Kickboxingu. Jako największy hit jawi się powrót do Kickboxingu i walka Holendra Melvina Manhoefa (37-10 27 KO) z Zabitem Samedovem (76-11-1 37 KO) reprezentującym i Białoruś i Azerbejdżan.
Drugi pojedynek jest może mniej medialny, ale także niesie za sobą gwarancję twardej walki. Flagowy zawodnik grupy MMA Bushido Donatasa Simanaitisa czyli Pavel Zhuravlev (45-9-1 17 KO) zmierzy się z pochodzącym z Armenii Sahakiem Parparyanem (48-9-5 20 KO) znanym z występów w It's Showtime i Enfusion. W tej rywalizacji faworytem będzie Ukrainiec, który triumfował w SuperKombat i był uczestnikiem gali K-1 World GP w marcu br. Zhuravleva czeka jeszcze walka w Muamerem Tufekicem na FFC 7 w Sarajewie w Bośni, ale ma miesiąc na przygotowanie się do moskiewskiej batalii.
Zhuravlev i Samedov reprezentują byłe postradzieckiekie republiki. Wiadomo z góry po czyjej stronie będzie tu sympatia rosyjskich fanów w Moskwie, tym bardziej, że Samedov zdemolował w tym roku na pierwszej gali samego Badra Hari, w ich trzeciej walce między sobą. Hari jest klubowym kolegą Melvina i jego przyjacielem, ale to tylko drobny smaczek, bo trudno powiedzieć coś o jego dyspozycji. Holender ostatnio walczył tylko w MMA i od stycznia 2012 roku nie bił się w Kickboxingu. Mimo to jest typowym bombardierem i z reguły nokautuje lub przegrywa. Polscy fani mogli go oglądać na KSW 23 w walce z Mamedem Khalidovem, gdy polsko-czeczeński fighter poddał go widowiskowo.
W tym turnieju trudno wskazać faworyta, bo Manhoef jest nieobliczalny, ale raczej tacy rutyniarze jak Samedov czy ostatecznie Zhuravlev powinni sobie z nim poradzić. Mniejsze szanse ma Parparyan, ale ten sport także bywa nieobliczalny. Kibice już mogą zacierać ręce na oglądanie tego turnieju podczas drugiej gali Legend Fighting Show, gdzie walką wieczoru będzie starcie Mirko "Cro Copa" Filipovica z Alexandrem Emelianenko.
Drugi pojedynek jest może mniej medialny, ale także niesie za sobą gwarancję twardej walki. Flagowy zawodnik grupy MMA Bushido Donatasa Simanaitisa czyli Pavel Zhuravlev (45-9-1 17 KO) zmierzy się z pochodzącym z Armenii Sahakiem Parparyanem (48-9-5 20 KO) znanym z występów w It's Showtime i Enfusion. W tej rywalizacji faworytem będzie Ukrainiec, który triumfował w SuperKombat i był uczestnikiem gali K-1 World GP w marcu br. Zhuravleva czeka jeszcze walka w Muamerem Tufekicem na FFC 7 w Sarajewie w Bośni, ale ma miesiąc na przygotowanie się do moskiewskiej batalii.
Zhuravlev i Samedov reprezentują byłe postradzieckiekie republiki. Wiadomo z góry po czyjej stronie będzie tu sympatia rosyjskich fanów w Moskwie, tym bardziej, że Samedov zdemolował w tym roku na pierwszej gali samego Badra Hari, w ich trzeciej walce między sobą. Hari jest klubowym kolegą Melvina i jego przyjacielem, ale to tylko drobny smaczek, bo trudno powiedzieć coś o jego dyspozycji. Holender ostatnio walczył tylko w MMA i od stycznia 2012 roku nie bił się w Kickboxingu. Mimo to jest typowym bombardierem i z reguły nokautuje lub przegrywa. Polscy fani mogli go oglądać na KSW 23 w walce z Mamedem Khalidovem, gdy polsko-czeczeński fighter poddał go widowiskowo.
W tym turnieju trudno wskazać faworyta, bo Manhoef jest nieobliczalny, ale raczej tacy rutyniarze jak Samedov czy ostatecznie Zhuravlev powinni sobie z nim poradzić. Mniejsze szanse ma Parparyan, ale ten sport także bywa nieobliczalny. Kibice już mogą zacierać ręce na oglądanie tego turnieju podczas drugiej gali Legend Fighting Show, gdzie walką wieczoru będzie starcie Mirko "Cro Copa" Filipovica z Alexandrem Emelianenko.