Cesario Bezerra: Anderson, nie jesteś gwiazdą Hollywood!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: czwartek, 18, lipiec 2013
Analizy powodów porażki Andersona Silvy z Chrisem Weidmanem na UFC 162, podjął się jeden z jego trenerów Cesario Bezerra. Doświadczony coach nie szukał jej w pokusach Las Vegas, taktyce czy umiejętnościach. Przyczyna jest prosta, stara jak świat i często dotyka sławnych ludzi. Jego zdaniem właśnie, sława była powodem porażki, ale trzeba posypać głowę popiołem i odbudować wszystko na nowo. Andersonowi jako autorowi klęski dostało się po głowie, ale po wodzie sodowej, która uderzała mu w ostatnich latach, było to konieczne zdaniem trenera.
"Przykro to powiedzieć, ale Anderson Silva stracił ostrość. Przeprosił za to, ale to już się stało. Teraz najważniejsze jest to, że ma szansę na powrót. Straciliśmy trzy miesiące. Anderson jest sławnym człowiekiem i jego otocza wielu różnych ludzi. Mieliśmy problemy na sali i powiedziałem do niego: "Anderson, twoja robota to ręce i nogi. Nie słuchaj tych ludzi, nie jesteś gwiazdą Hollywood. Nie zapomnij skąd jesteś i skąd przyszedłeś. Jesteś mistrzem UFC.
Jesteś gwiazdą w UFC, ale tutaj trzeba być zwykłym człowiekiem, dobrym i skromnym facetem. Nie rozumiem, co się z Tobą dzieje z tobą?". Jestem jednym z najstarszych trenerów w Rio, a on mnie nie słucha. On wówczas odpowiedział mi: "Tak uważasz mistrzu?". A ja odpowiedziałem: "Jasne. Nie wiem, co robisz, ale pozwalasz, aby sukces uderzył ci głowy. Tracisz skromność". Był zdenerwowany, kiedy powiedziałem mu to, ale potem uświadomił to sobie".
"Przykro to powiedzieć, ale Anderson Silva stracił ostrość. Przeprosił za to, ale to już się stało. Teraz najważniejsze jest to, że ma szansę na powrót. Straciliśmy trzy miesiące. Anderson jest sławnym człowiekiem i jego otocza wielu różnych ludzi. Mieliśmy problemy na sali i powiedziałem do niego: "Anderson, twoja robota to ręce i nogi. Nie słuchaj tych ludzi, nie jesteś gwiazdą Hollywood. Nie zapomnij skąd jesteś i skąd przyszedłeś. Jesteś mistrzem UFC.
Jesteś gwiazdą w UFC, ale tutaj trzeba być zwykłym człowiekiem, dobrym i skromnym facetem. Nie rozumiem, co się z Tobą dzieje z tobą?". Jestem jednym z najstarszych trenerów w Rio, a on mnie nie słucha. On wówczas odpowiedział mi: "Tak uważasz mistrzu?". A ja odpowiedziałem: "Jasne. Nie wiem, co robisz, ale pozwalasz, aby sukces uderzył ci głowy. Tracisz skromność". Był zdenerwowany, kiedy powiedziałem mu to, ale potem uświadomił to sobie".