Rosyjski weteran MMA i K-1 w organizacjach Pride, Dream, Strikeforce, Siergiej Charitonow (19-5) zapowiedział w rosyjskich mediach w lipcu 2013 roku, powrót  do walk. Na razie nie jest znany ani rywal, ani gala na jakiej wystąpi zawodnik holenderskiego teamu Golden Glory, który jak wydaje się, aktualnie pracuje na własny rachunek. Charitonow powiedział, iż  musiał przejść operację i to główny powód jego nieobecności na sportowych arenach Mieszanych Sztuk Walki i Kickboxingu. Były komandos, miał propozycję na występy w turnieju wagi ciężkiej jaką organizuje M-1 Global, ale jak dodał, zamierzał do końca wyleczyć wszystkie urazy i przeszedł operację ręki. Teraz po czterech miesiącach rozbratu z salą treningową, ma wreszcie spokój i już zaczął trenować. 32 letni Rosjanin w ubiegłym sezonie był trenerem w reality show produkcji M-1 Global o nazwie M-1 Fighter i teraz nie wykluczył, iż może to robić ponownie w kolejnym planowanym sezonie. Jest on obok Fiodora Emelianenko i jego brata Aleksandra, najbardziej znanym rosyjskim zawodnikiem Sztuk Walki.

Charitonow ostatnią walkę stoczył równo rok temu w jednej z rosyjskich organizacji, która powstała ad hoc i po jednej gali zamknęła interes, oczywiście nie wywiązując się z zobowiązań. Pokonał wówczas debiutanata, Johna Delgado z Holandii. Wielu rosyjskich fanów nadal liczy na jego walkę z Aleksandrem Emelianenko, z którym nie cierpią się wzajemnie od czasów Pride, gdy brat słynnego Fiodora pokonał go w dramatycznym boju. Jednak Emelianenko walczy dziś już dla innych organizacji po rozbracie z M-1 Global a sam Charitonow  nigdy dla największej rosyjskiej organizacji nie walczył jeszcze.