Kanadyjczyk, Rory MacDonald (14-1 MMA, 5-1 UFC) doznał kontuzji szyi i musi wycofać się z walki niedawnym pretendentem do tytułu w wadze półśredniej. Kontuzja jest na tyle poważna, że walka z Carlosem Condit (28-6, 5-2 UFC) została anulowana z karty walk UFC 158.

W związku z tym Condit zmierzy się z Johnym  Hendricksem (14-1, 9-1 UFC), który w wielu pojedynkach pokazuje, że jest godzien walki o mistrzowski pas UFC.

"Dzisiaj dowiedzieliśmy się, że Rory wycofuje się z pojedynku. Zaczęliśmy szukać potencjalnego zastępcy. Johny Hendricks zadzwonił do mnie i powiedział, że chce zawalczyć z Carlosem Conditem. W związku z tym zgodziłem się i tak mamy zestawienie Condit vs. Hendricks." - powiedział Dana White.

Johny Hendricks w swoim ostatnim pojedynku na UFC 154 w 46 sekund znokautował Martina Kampmanna. Za tą walkę dostał również nagrodę w wysokości 50 tys. dolarów za nokaut wieczoru. Hendricks na gali z numerem 158 miał zmierzyć się z  Jakem Ellenbergerem (28-6, 7-2 UFC), ale w związku z szansą pojedynku z Conditem zrezygnował z wcześniejszego przeciwnika i zobaczymy go w starciu z jednokrotnym pretendentem do tytułu mistrzowskiego.

Wciąż nie wiadomo kiedy do pełni sprawności wróci MacDonald, ale wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że w kolejnej walce zmierzy się z ostatnim w historii mistrzem Strikeforce, Tareciem Saffiedine (14-3, 0-0 UFC).

Saffiedine debiutujący w UFC spełni jedno ze swoich marzeń. Będzie na pewno w stu procentach przygotowany. Wywodzi się z kontaktowego Karate, a jego znakiem rozpoznawczym są wybijające z rytmu low kicki. Wygrał ostatnie cztery pojedynki, a w ostatnim pokonał Nate'a Marquardta przez jednogłośną decyzję. Czy MacDonald będzie kolejnym łupem posiadacza czarnego pasa Shihaishinkai? Przekonamy się niebawem.