Blog Karoliny Zawodnik: moje postanowienie na 2013!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: piątek, 01, luty 2013
To moja pierwsza wiadomość w 2013 roku i jak to zazwyczaj bywa człowiek w nowym roku wymyśla sobie nowe postanowienia.
A Wy co sobie postanowiliście? Podnieśliście sobie poprzeczkę?
Moje postanowienie na 2013 rok to większy rozwój w moim BJJ. I tak zaczęłam od wyjazdu do Berlina na seminarium z Luanną (moim zdaniem najlepsza zawodniczka BJJ na świecie), które się odbyło od 18 do 20.01.
Wybrałam się tam z moją kumpelą po fachu Anią Wilanowską. Ania pochodzi z Warszawy, trenuje u Radka Turka w Alliance i jest posiadaczką purpurowego pasa. Byłyśmy już na wielu seminariach, ale to spodobało nam się najbardziej.
Luanna jest bradzo sympatyczną osobą i chętnie odpowiadała na nasze zagadnienia. Wiele się nauczyłyśmy i chciałabym w przyszłości jeździć na jeszcze więcej takich zgrupowań.
Tydzień po Berlinie zawitałyśmy do Lizbony na ME. W Portugalii na tych zawodach byłam już 5 raz, dwa lata temu udało mi się zdobyć złoto w swojej kategorii oraz brąz w open (purpurowe pasy) i tym razem nie mogę narzekać bo 2013 zaczął się dla szczęśliwie.
W dywizji brązowych pasów z wynikiem 3:0 wygrałam walkę z Janni Larsson i tym sposobem zdobyłam złoty krążek. W open w pierwszej walce spotkałam się ponownie z Janni i przy wyniku 0:0 sędzia zadecydował o jej wygranej. Mimo wszystko bardzo się cieszę ze swojego rezultatu.
W Lizbonie nie tylko przesiadywałyśmy na macie, ale także zwiedziłyśmy piękne Belem, Santa Apolonia, nowoczesne oceanarium. Z tego miejsca chciałabym podziękować Annie za piękne zdjęcia i za mile spędzony czas.
Następne zawody to eliminacje do World Professional jiu-jitsu w Londynie 22-23 luty, a już tydzień później wyjeżdżam do Danii na obóz organizowany przez dwa kobiece czarne pasy. Jak widać cały czas coś się dzieje w realizacji mojego postanowienia i mam nadzieję, że Wy również nie zawiedziecie samych siebie.
Czas na podziękowania bo bez tych ludzi mnie jako zawodniczki na pewno by nie było, a więc:
Chciałabym podziękować mojemu trenerowi Piotrowi Bagińskiemu, chłopakom z klubu, Firmie Pazim za pomoc finansową, firmie Tora Fight Gear za piękne kimonko, Przemowi Wojdalskiemu za dobry siłowy trening, Centrum Rekreacji DF "Dance Factory", orthosport za rehabilitacje, wszystkim tym którzy trzymali za mnie kciuki oraz Niziołkowi za pozytywne nastawienie do walki :P !!!
A Wy co sobie postanowiliście? Podnieśliście sobie poprzeczkę?
Moje postanowienie na 2013 rok to większy rozwój w moim BJJ. I tak zaczęłam od wyjazdu do Berlina na seminarium z Luanną (moim zdaniem najlepsza zawodniczka BJJ na świecie), które się odbyło od 18 do 20.01.
Wybrałam się tam z moją kumpelą po fachu Anią Wilanowską. Ania pochodzi z Warszawy, trenuje u Radka Turka w Alliance i jest posiadaczką purpurowego pasa. Byłyśmy już na wielu seminariach, ale to spodobało nam się najbardziej.
Luanna jest bradzo sympatyczną osobą i chętnie odpowiadała na nasze zagadnienia. Wiele się nauczyłyśmy i chciałabym w przyszłości jeździć na jeszcze więcej takich zgrupowań.
Tydzień po Berlinie zawitałyśmy do Lizbony na ME. W Portugalii na tych zawodach byłam już 5 raz, dwa lata temu udało mi się zdobyć złoto w swojej kategorii oraz brąz w open (purpurowe pasy) i tym razem nie mogę narzekać bo 2013 zaczął się dla szczęśliwie.
W dywizji brązowych pasów z wynikiem 3:0 wygrałam walkę z Janni Larsson i tym sposobem zdobyłam złoty krążek. W open w pierwszej walce spotkałam się ponownie z Janni i przy wyniku 0:0 sędzia zadecydował o jej wygranej. Mimo wszystko bardzo się cieszę ze swojego rezultatu.
W Lizbonie nie tylko przesiadywałyśmy na macie, ale także zwiedziłyśmy piękne Belem, Santa Apolonia, nowoczesne oceanarium. Z tego miejsca chciałabym podziękować Annie za piękne zdjęcia i za mile spędzony czas.
Następne zawody to eliminacje do World Professional jiu-jitsu w Londynie 22-23 luty, a już tydzień później wyjeżdżam do Danii na obóz organizowany przez dwa kobiece czarne pasy. Jak widać cały czas coś się dzieje w realizacji mojego postanowienia i mam nadzieję, że Wy również nie zawiedziecie samych siebie.
Czas na podziękowania bo bez tych ludzi mnie jako zawodniczki na pewno by nie było, a więc:
Chciałabym podziękować mojemu trenerowi Piotrowi Bagińskiemu, chłopakom z klubu, Firmie Pazim za pomoc finansową, firmie Tora Fight Gear za piękne kimonko, Przemowi Wojdalskiemu za dobry siłowy trening, Centrum Rekreacji DF "Dance Factory", orthosport za rehabilitacje, wszystkim tym którzy trzymali za mnie kciuki oraz Niziołkowi za pozytywne nastawienie do walki :P !!!