Rousimar Palhares: tylko zwycięstwo!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: wtorek, 11, grudzień 2012
Specjalista od dźwigni na nogi, Rousimar Palhares ostatnio musiał przełknąć gorycz porażki po walce z Alanem Belcherem. Nie mający pomysłu na dobrze broniącego nogi rywala Palhares wziął wolne, zaleczył kontuzje i już jest gotowy, by w piątek stanąć naprzeciw Hectora Lombarda w oktagonie:
"Jedyne co się liczy, to moja pogoń za marzeniami. Chcę być mistrzem UFC i zanim tego dokonam będę ciężko trenował, by poprawić swoją grę. W ostatniej walce muszę pochwalić rywala. Belcher naprawdę świetnie zawalczył. Razem z trenerem Murilo Bustamante znaleźliśmy nasze błędy. Był błąd przy próbie obalenia i już rozmawialiśmy o tym w aspekcie przyszłych walk. Niestety złapałem kontuzję kolana i musiałem wycofać się z walki z Yushinem Okamim. Byłem bardzo podekscytowany możliwością walki z nim, ale mój lekarz odradził mi walkę i zalecił urlop."
Jak wiadomo dla profesjonalnego sportowca kontuzje nie są łatwe. Nagle trzeba się przestawić na raczej kanapowy styl życia, bowiem treningi nie są wskazane. Właśnie ten kanapowy styl życia bardzo przeszkadzał Palharesowi, dla którego największą rozrywką są treningi:
"To było ciężkie, bardzo. Kocham to co robię. Poświęciłem życie temu sportowi. Gdyby to ode mnie zależało, to nie robiłbym sobie przerwy. Dla mnie chodzenie do akademii i trenowanie to najlepsza rozrywka. Gdy nie mogę tego robić to jestem sfrustrowany. Tak więc przerwa nie tylko działa na moje ciało, ale również na moją psychikę."
Teraz Palhares zmierzy się na gali UFC on FX 6 z byłym mistrzem Bellatora w wadze średniej, Hectorem Lombardem w piątek 16-ego grudnia. Brazylijczyk ma tylko jeden cel: zwycięstwo:
"Chcę wygrać bardziej niż kiedykolwiek, więc trenuje o wiele więcej. Naprawdę dużo pracuję nad swoją stójką i parterem. Już poprawiłem swoje zapasy, Muay Thai, boks i Jiu Jitsu. W BTT mamy naprawdę wielu doskonałych zawodników. Możecie ode mnie oczekiwać tego, że będę szukał poddań i nokautów. Chcę pokazać światu mój potencjał. Jeszcze go nie pokazałem. Codziennie się modlę, by Bóg pozwolił mi wydobyć z siebie wszystko i pokazać ludziom prawdziwego Rousimara Palharesa."
"Jedyne co się liczy, to moja pogoń za marzeniami. Chcę być mistrzem UFC i zanim tego dokonam będę ciężko trenował, by poprawić swoją grę. W ostatniej walce muszę pochwalić rywala. Belcher naprawdę świetnie zawalczył. Razem z trenerem Murilo Bustamante znaleźliśmy nasze błędy. Był błąd przy próbie obalenia i już rozmawialiśmy o tym w aspekcie przyszłych walk. Niestety złapałem kontuzję kolana i musiałem wycofać się z walki z Yushinem Okamim. Byłem bardzo podekscytowany możliwością walki z nim, ale mój lekarz odradził mi walkę i zalecił urlop."
Jak wiadomo dla profesjonalnego sportowca kontuzje nie są łatwe. Nagle trzeba się przestawić na raczej kanapowy styl życia, bowiem treningi nie są wskazane. Właśnie ten kanapowy styl życia bardzo przeszkadzał Palharesowi, dla którego największą rozrywką są treningi:
"To było ciężkie, bardzo. Kocham to co robię. Poświęciłem życie temu sportowi. Gdyby to ode mnie zależało, to nie robiłbym sobie przerwy. Dla mnie chodzenie do akademii i trenowanie to najlepsza rozrywka. Gdy nie mogę tego robić to jestem sfrustrowany. Tak więc przerwa nie tylko działa na moje ciało, ale również na moją psychikę."
Teraz Palhares zmierzy się na gali UFC on FX 6 z byłym mistrzem Bellatora w wadze średniej, Hectorem Lombardem w piątek 16-ego grudnia. Brazylijczyk ma tylko jeden cel: zwycięstwo:
"Chcę wygrać bardziej niż kiedykolwiek, więc trenuje o wiele więcej. Naprawdę dużo pracuję nad swoją stójką i parterem. Już poprawiłem swoje zapasy, Muay Thai, boks i Jiu Jitsu. W BTT mamy naprawdę wielu doskonałych zawodników. Możecie ode mnie oczekiwać tego, że będę szukał poddań i nokautów. Chcę pokazać światu mój potencjał. Jeszcze go nie pokazałem. Codziennie się modlę, by Bóg pozwolił mi wydobyć z siebie wszystko i pokazać ludziom prawdziwego Rousimara Palharesa."