Jak się okazuje Mike Straka ma bardzo nieuczciwe dojścia do ludzi ze sztabu Georgesa St Pierre. Jak informuje przebywający obecnie we Francji mistrz UFC w wadze półśredniej dementuje pogłoski, jakoby miał zażądać 50-ciu milionów dolarów za walkę z Andersonem Silvą.

Informację tą Kanadyjczyk przekazał na antenie radia Canada 98,5. Oto krótka wypowiedź zawodnika Tristar Academy. Jak sam powiedział, nie ma nawet pojęcia, kto mógł przekazać tą informację znanemu dziennikarzowi:

"Nikt mnie o tym nie informował i to nieprawda. Nikt mi o tym nie mówił i obecnie przebywam we Francji. Nawet nie widziałem tego artykułu"

Czyli jak dotąd GSP nie powiedział ani słowa w sprawie ewentualnej organizacji jego walki z Andersonem Silvą. Fani już od dłuższego czasu zagryzają sobie wargi na myśl o tym bajecznym pojedynku, ale na jakiekolwiek oficjalne informacje w tej sprawie przyjdzie nam jeszcze poczekać.