Robert Drysdale (5-0) w piątkowy wieczór wygrał kolejną walkę w MMA. Zwycięzca kategorii absolute na ADCC 2007 poddał w 75 sekund dźwignią na łokieć Chrisa Reeda (5-2) na gali Legacy FC 15 w Houston w Texasie.

Opiekun wielu szkół Brazylijskiego Jiu Jitsu i MMA w Polsce nie wykonał zakontraktowanego limitu wagowego. Mieszkający w Las Vegas zawodnik wniósł na wagę 210,5 funta, czyli o ponad 2 kilogramy więcej niż wynosi limit kategori półciężkiej. To pierwsza taka wpadka Drysdale’a, który na zawodach ADCC walczył w kategorii do 99 kg.

Pojedynek toczył się tak, jak można było to przewidzieć przed walką. Drysdale szybko zanurkował po nogę przeciwnika i po obaleniu przeszedł do pozycji północ-południe. Reed próbował bronić się łapiąc za spodenki, ale szybkie przejście do dosiadu i dźwignia na łokieć zakończyła ten pojedynek po zaledwie 75-ciu sekundach.

Teraz posiadacz czarnego pasa w Brazylijskim Jiu Jitsu najprawdopodobniej zawalczy o pas organizacji Legacy FC. Już wcześniej mówił o potrzebie walki z jakimś weteranem UFC, ale na rynku jest mu równie ciężko znaleźć wartościowego rywala jak byłemu kickboerowi, Tyrone’owi Spongowi. Marzący o karierze w UFC Drysdale zamierza trafić do największej organizacji MMA Na świecie zaraz po zakończeniu podpisanego na cztery walki kontraktu z LFC.