Tymoteusz Świątek: chaos nie jest moją strategią – wywiad przed PLMMA 10!
Niepokonany na zawodowych ringach zawodnik Fightman Bochnia, Tymoteusz Świątek (7-0) niebawem zawalczy na wielkiej gali PLMMA 10, która będzie zwieńczenie pierwszego roku działania zdobywającej coraz więcej fanów organizacji. Tymek w rozmowie z nami opowiada o polityce PLMMA, swojej przyszłości i pozycji w rankingach wagi koguciej w Polsce.
Fightsport.pl: Tymek ten rok obfitował w same zwycięstwa, masz imponujący rekord, chyba nie możesz narzekać. Gdzie byś się sklasyfikował w rankingu wagi koguciej?
Tymoteusz Świątek: Tę decyzje o miejscu w rankingu pozostawię tym ludziom co te rankingi robią. Jest jeszcze paru zawodników z którymi najprawdopodobniej zmierzę się w przyszłości i oni mi pokażą moje miejsce w rankingu wagi koguciej.
FS: Zawalczysz w finale PLMMA. Jak się czujesz będąc wyróżnionym jako najlepszy zawodnik ligi w tym roku? To dla Ciebie coś znaczy?
TS: Myślę że PLMMA doceniła moje występy na swoich galach, zresztą wszystkie wygrane. Zdarzało się że dostawałem propozycję dosłownie 3 dni przed walką tak jak w Białymstoku i Chełmie. Naprawdę to miłe uczucie, jak ktoś docenia czyjąś pracę.
FS: Zawalczysz o pas PLMMA. Trochę się to gryzie z ideą PLMMA, która ma promować młodych zawodników, a walkę o pas dostaje zawodnik z rekordem 7-0. Myślisz, że PLMMA może wypromować Cię na tyle dobrze, byś dostał ofertę z amerykańskich organizacji?
TS: Dlaczego się gryzie z ideą promowania młodych zawodników? Przecież ja mam dopiero 19 lat a pierwszą walkę zawodową stoczyłem w tym roku w lutym. Tak więc wciąż jestem młodym fighterem. Na razie nie liczę na propozycje zza oceanu, chciałbym powalczyć w naszym kraju i Europie.
FS: Tymek dajesz nie mniej ekscytujące walki niż Mamed Chalidow. Powiedz proszę, czy Twoją taktyką jest chaos, czy może masz jakiś plan na walkę?
TS: Zawsze z trenerem przygotowujemy się pod przeciwnika, może to wygląda na chaos ale nim nie jest.
FS: Waga kogucia jest niezbyt popularna w Polsce i ciężko jest znaleźć rywala dla Ciebie. Czy wiążesz swoją karierę z Polską?
TS: Oczywiście w przyszłości marzy mi się kariera za granicą, ale to wciąż kwestia przyszłości.
FS: Jesteś młodym zawodnikiem, masz dopiero 19 lat. Twoje ciało wciąż rośnie, czy myślisz, że za rok, może dwa wciąż będziesz w stanie robić limit 61 kg?
TS: Moja waga oscyluje już od czterech lat w granicach 62 kilogramów, więc myślę że to się tak szybko nie zmieni.
FS: Czego możemy spodziewać się po Tobie na PLMMA 10 w Warszawie?
TS: W Warszawie dam dobrą walkę. Ci, którzy przyjdą na galę na pewno nie zawiodą się i nie będą narzekać na brak emocji w moim pojedynku.
Korzystając z okazji chciałbym podziękować mojemu trenerowi Tomaszowi Knapowi, całej ekipie Fightmana i wszystkim, którzy we mnie wierzą i mi kibicują. Podziękowania należą się również Mariuszowi Malikowi za wspieranie mojej kariery.
Wydarzenia