Cezary Zugaj na kilka godzin przed East Side Fight 1! Wywiad!
- Kategoria: Wywiady
- Opublikowano: sobota, 15, listopad 2014
Już tylko godziny dzielą nas od wielkiego wydarzenia jakim jest gala East Side Fight 1, która odbędzie się w sobotni wieczór 15-go listopada w Białymstoku.
W szczególnym miejscu jakim jest gmach Opery i Filharmonii w walce wieczoru, presja oczekiwań spadnie na Cezarego Zugaja zwanego Juniorem w odróżnieniu do ojca - imiennika i trenera. Syn znanego szkoleniowca stanie do pięciorundowej walki na zasadach Muay Thai, potocznie zwanego tajskim boksem. Ma trudnego oponenta z pobliskiej Białorusi.
Dmitry Skorobogaty jest jednym z najlepszych zawodników w swoim kraju a poziom białoruskiego Muay Thai i Kickboxingu bije na głowę notowania polskiego odpowiednika. Mimo stresu i napiętego terminarza przygotowań, Cezary Zugaj znalazł czas by odpowiedzieć na kilka pytań.
Witaj Czarku, walka wieczoru, wielkie oczekiwania, powiedz czujesz tę presję?
Witam serdecznie. Nie nie czuję presji jeszcze, to jest dodatkowy plus, że walczę u siebie, a to wyzwala dodatkowe emocje i dodaje skrzydeł.
Co powiesz o przeciwniku i zmianie rywala w walce wieczoru i rywalu z Białorusi, który wydaje się trudniejszy od poprzednika?
Dla mnie to nie ma znaczenia. Trochę nie rozumiem tej decyzji i chciałem bić się z Michałem Królikiem, ale teraz myślę, że będzie wszystko dobrze.
Jak przygotowywałeś się do tej walki? Czy w rodzinnym klubie czy gdzieś indziej, bo o Twoich relacjach z Ojcem i trenerem zarazem krążą legendy? Chyba ta współpraca Wam służy, skoro jesteś tu gdzie jesteś, czyli w walce wieczoru i ktoś nie bał się na Ciebie postawić?
Dokładnie tak, wiadomo są osoby, które wydają takie opinie, ale tak jak powiedziałeś - jestem tu gdzie jestem i nasza praca owocuje. Myślę że będziemy dalej to kontynuować.
Co myślisz o tej gali? Wielka arena, nowoczesny obiekt, Białystok chyba długo czekał na takie wydarzenie?
Tak, właśnie Pan Piotr Sawicki to stworzył i dał nam zawodnikom się pokazać i być może wybić. Dziękuję za zaufanie i szansę i obiecuję, że nie zawiodę!
Dziękujemy za wywiad!
W szczególnym miejscu jakim jest gmach Opery i Filharmonii w walce wieczoru, presja oczekiwań spadnie na Cezarego Zugaja zwanego Juniorem w odróżnieniu do ojca - imiennika i trenera. Syn znanego szkoleniowca stanie do pięciorundowej walki na zasadach Muay Thai, potocznie zwanego tajskim boksem. Ma trudnego oponenta z pobliskiej Białorusi.
Dmitry Skorobogaty jest jednym z najlepszych zawodników w swoim kraju a poziom białoruskiego Muay Thai i Kickboxingu bije na głowę notowania polskiego odpowiednika. Mimo stresu i napiętego terminarza przygotowań, Cezary Zugaj znalazł czas by odpowiedzieć na kilka pytań.
Witaj Czarku, walka wieczoru, wielkie oczekiwania, powiedz czujesz tę presję?
Witam serdecznie. Nie nie czuję presji jeszcze, to jest dodatkowy plus, że walczę u siebie, a to wyzwala dodatkowe emocje i dodaje skrzydeł.
Co powiesz o przeciwniku i zmianie rywala w walce wieczoru i rywalu z Białorusi, który wydaje się trudniejszy od poprzednika?
Dla mnie to nie ma znaczenia. Trochę nie rozumiem tej decyzji i chciałem bić się z Michałem Królikiem, ale teraz myślę, że będzie wszystko dobrze.
Jak przygotowywałeś się do tej walki? Czy w rodzinnym klubie czy gdzieś indziej, bo o Twoich relacjach z Ojcem i trenerem zarazem krążą legendy? Chyba ta współpraca Wam służy, skoro jesteś tu gdzie jesteś, czyli w walce wieczoru i ktoś nie bał się na Ciebie postawić?
Dokładnie tak, wiadomo są osoby, które wydają takie opinie, ale tak jak powiedziałeś - jestem tu gdzie jestem i nasza praca owocuje. Myślę że będziemy dalej to kontynuować.
Co myślisz o tej gali? Wielka arena, nowoczesny obiekt, Białystok chyba długo czekał na takie wydarzenie?
Tak, właśnie Pan Piotr Sawicki to stworzył i dał nam zawodnikom się pokazać i być może wybić. Dziękuję za zaufanie i szansę i obiecuję, że nie zawiodę!
Dziękujemy za wywiad!