free templates joomla

IV Zawodowa Gala Federacji A1: Polska pokonuje Tajlandię 4-1! Podsumowanie & Wyniki

A1 Muay Thai KaliszW sobotę, 13-go maja w Kaliszu odbyła się gala tajskiego boksu pod nazwą IV Zawodowa Gala Federacji A1Polska vs Tajlandia, organizowana przez miejscowego promotora Arkadiusza Wełnę. Jednemu z najbardziej zasłużonych polskich działaczy Muay Thai, udało się stworzyć świetne widowisko z udziałem czołowych polskich zawodników tego sportu, ale nie tylko. Do rywalizacji z nimi stawiła się ekipa z Tajlandii oparta na zawodnikach renomowanego Sasiprapa Gym z Bangkoku i prowadzona przez Thakoona Pongsupha.

Gala podzielona była na dwie części i we wstępnej zobaczyliśmy dwie walki w formule K-1, oraz trzyrundowy pojedynek Muay Thai. Właśnie w nim Jakub Mroczkowski z Czerwonego Smoka Poznań pokonał przez decyzję Marka Dobosza z White Bears Białystok. Pojedynek był dynamiczny, ale przewaga doświadczenia i siły Mroczkowskiego wzięła górę. Decyzja była oczywista i prawidłowa.

Świetnie pokazał się 27-letni Jacek Rzepecki z Our Team Poznań, który w drugiej rundzie pokonał Rafała Olesińskiego z Wrocławia. Olesiński w ostatniej chwili zastąpił Łotysza Kristapsa Bulmeistrasa, który odmówił walki z Polakiem. Tu trzeba pochwalić zawodnika za wolę walki i fakt, że na początku walki świetnie trafił kopnięciem w głowę i Rzepecki miał kłopoty. Jednak po chwili uporządkował sytuację i korzystając z doświadczenia zaczął rozbijać rywala. W drugiej rundzie trafił kolanem na głowę i było po walce. To kolejne zwycięstwo Rzepeckiego i kolejny dobry występ po Radomszczańskiej Gali Sportów Walki.

Starcie Dawida Drzewieckiego z Konińskiego Klubu K-1 z Mateuszem Lorencem z Muay Thai Jarocin było bardzo dynamiczne i wydawało się, że po trzech rundach, to ten drugi ma lekką przewagę i osiągnie wygraną. Ostatecznie sędziowie wypunktowali jednak Drzewieckiego jako zwycięzcę.

Cezary ZugajMecz Polska kontra Tajlandia był wielkim wydarzeniem i był to już drugi taki przypadek, po tym jak w 2015 roku podobny mecz odbył się we Wrocławiu. O tym jak ciężko będzie wygrać każdą walkę, pokazał pierwszy pojedynek Cezarego Zugaja jr. z White Bears Białystok z Farmongkolem Leangprasertem. Początek walki zdecydowanie należał do Taja. Obalał i świetnie kontrował akcje Białostoczanina. Ten długo nie mógł znaleźć recepty, ale czekał na moment kiedy będzie mógł wykonać jakąś akcję łokciem, które wychodzą mu najlepiej i tak się stało, gdy w ułamku sekundy obrotowe uderzenie dosłownie ścięło z nóg Farmongkola i pozbawiło przytomności. Nokaut był bardzo mocny i wyglądało to groźnie. Na szczęście ratownicy medyczni byli na miejscu i Taj doszedł do siebie, ale głowa boleć go będzie zapewne kilka tygodni. Zugaj chyba rozwiał wszystkie wątpliwości co do swoich możliwości i winien otrzymać kolejne szanse na walki a być może nawet na start na World Games 2017, bowiem jego rywalizacja z Mateuszem Janikiem rozwija ich obu.

Tajską moc pokazał Kansuan Sasiprapa, który miał mieć za rywala Michała Królika, ale ostatecznie w ringu stanął naprzeciw Jarosława Dobosza z Husarza Białystok. Polak bardzo się starał i nawiązywał walkę, ale z minuty na minutę było mu coraz ciężej i tajski zawodnik zdobywał przewagę. Ostatecznie Kansuan wygrał zdecydowanie i stan meczu w tym momencie był remisowy.

W kolejnej walce po stronie polskiej wystąpił Bartosz Batra z Wrocławia a jego rywal Panrit Rattanaburi okazał się bardzo wymagającym zawodnikiem. Rozkręcał się powoli, ale później jego fizyczna siła plus kolana robiły wrażenie. Batra nadrabiał to szybkością i kombinacyjnością akcji z obrotowymi kopnięciami włącznie. Walka była bardzo wyrównana, ale na szczegółach i widowiskowości bardziej wyraźnie wypadł Polak i jemu przyznano wygraną.

Marcin ParchetaBardzo dramatyczny pojedynek toczył weteran polskiego Muay Thai Marcin Parcheta ze Szczecina. Farsai Changthai postawił mu naprawdę trudne warunki. Przede wszystkim Taj potwornie mocno uderzał lowkick a ponieważ był tak jak i Polak leworęczny, dodawało to mocy kopnięciom. Parcheta postawił na boks, ale na początku walki nie funkcjonował on na tyle by zniwelować szybkie nogi Farsai. W drugiej rundzie Parcheta po przyjęciu kilku kopnięć na uda został zaskoczony tym co sam świetnie robi. Padł, ale błyskawicznie się podniósł. Może ciut za wcześnie i zachwiał się. Jednak na "osiem" był już gotów do walki a zimny prysznic podziałał na niego dobrze. Postanowił Taja zamęczyć klinczem i to był dobry plan, bo Farsai Changthai wytracił siły a za to rozkręcił się Polak, który pokazał żelazną kondycję i konsekwencję. To kolejna walka Polaka, gdy był w ciężkich opałach, potrafił się pozbierać i przełamać rywala. To dało mu zasłużone zwycięstwo.

Walką wieczoru było starcie innego weterana polskiego Muay Thai Filipa Rządka, który wspierany dopingiem całej dwutysięcznej publiczności toczył twardy pięciorundowy bój z mieszkającym w Europie Tajem o nazwisku Jackiem Sova. Przez pięć rund obaj stawiali na pojedyncze silne techniki, ale ani jeden ani drugi nie potrafili zdobyć przewagi. Wyrównany bój toczony był w dystansie i choć 22-letni Taj kopał silnie, to bał się wejścia w bokserskie wymiany czy pójść mocno do przodu. Z punktowej porażki nie robił tragedii i szczerze pogratulował mającemu blisko dwa razy więcej lat Polakowi. Sympatia kibiców była po stronie Filipa, bo wykazał się hartem ducha i udźwignął presję oczekiwań. A nie było to łatwe, bowiem reprezentował Arkadię Kalisz - niezwykle zasłużony klub dla miasta i polskiego Muaythai. także promotora Arkadiusza Wełnę z którym razem budowali to wszystko. Należą mu się ogromne brawa, bo dołożył czwarte zwycięstwo dla Polski.

Główne podziękowania należą się wspomnianemu promotorowi Arkadiuszowi Wełnie. Dzięki jego zaangażowaniu i pracy całego zespołu, udało się przeprowadzić atrakcyjne widowisko, które będzie kontynuowane. Ważne jest to, że na gali pojawiło się wielu ViP'ów i ludzi, którzy wspierali działania Arkadiusza Wełny. Dzięki nim udało się w Kaliszu stworzyć kapitalne widowisko na świetnym poziomie sportowym. Kolejne czeka nas w listopadzie i nie wykluczone, że będzie to rewanż z Tajami.

Komplet wyników:

Karta wstępna
MT 66,7 kg: Jakub Mroczkowski (Czerwony Smok Poznań) pokonał Marka Dobosza (White Bears Białystok) przez decyzję 3-0
K-1 71 kg: Jacek Rzepecki (Our Team Poznań) pokonał Rafała Olesińskiego (Wrocław) przez TKO w 2 rundzie
K-1 +100 kg: Dawid Drzewiecki (Koniński Klub K-1) pokonał Mateusza Lorenca (Muay Thai Jarocin) przez decyzję 3-0

Mecz Polska vs. Tajlandia
MT 67 kg: Cezary Zugaj (Polska) pokonał Farmongkola Leangpraserta (Tajlandia) przez KO (obrotowy łokieć) w 3 rundzie
MT 67 kg: Kansuan Sasiprapa (Tajlandia) pokonał Jarosława Dobosza (Polska) przez decyzję 3-0
MT 65 kg: Bartosz Batra (Polska) pokonał Panrita Rattanaburi (Tajlandia) przez decyzję 3-0
MT 71 kg: Marcin Parcheta (Polska) pokonał Farsai Changthai (Tajlandia) przez decyzję 3-0
MT 71 kg: Filip Rządek (Polska) pokonał Jacka Sova (Tajlandia) przez decyzję 3-0