Fury i Till po pierwszym spotkaniu przed styczniową walką
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: czwartek, 21, listopad 2024
Kilka dni temu ogłoszono, że były pretendent do mistrzowskiego pasa UFC dywizji półśredniej, Darren "Gorilla" Till spotka się na gali Mistfist Boxing z kuzynem słynnego Tysona, Tommym Fury. Pojedynek obu Panów we freakowej organizacji boksu zawodowego jest zaplanowany na 18. stycznia, a za nami pierwsza konferencja prasowa, która niczym nasze przaśne konferencje freakowe, obfitowała w zabawne sytuacje i ciekawe wypowiedzi.
Zaczęło się od występu ojca Tysona, Johna Fury'ego który rzucił butelką wody w reprezentanta Liverpoolu. Till nie pozostał dłużny i zapowiedział, że jeśli zacznie przegrywać w uczciwej walce na pięści, to przypomną mu się jego korzenie MMA i kopnie w głowę rywala. Noszący pseudonim "Gorilla" zawodnik nie omieszkał wspomnieć, że jest kompletnym fighterem i nawet w walce na zasadach boksu zawodowego może mu się wymsknąć kopnięcie czy łokieć, którym znokautuje Fury'ego i udowodni, że jest po prostu bardziej wszechstronnym i zwyczajnie lepszym fighterem. Dokładnie po tych wypowiedziach w ruch poszła woda, a samo face to face pomiędzy gwiazdami zaplanowanej na 18. stycznia w Manchesterze gali zostało ostatecznie odwołane.
Tommy Fury to mniej utalentowany członek pięsciarskiego klanu Furych. Irlandczyk ostatnio skupił się bardziej na karierze w mediach społecznościowych aniżeli w boksie zawodowym. Po pokonaniu Jake'a Paula zaczął częściej uczestniczyć w video blogach gwiazd sportu i srebrnego ekranu. Często towarzyszył początkującemu freak fighterowi, gwiazdorowi serialu Gra o Tron oraz byłemu strongmanowi, Eddiemu Hallowi, a także tymczasowemu mistrzowi UFC w wadze ciężkiej, mającemu polskie korzenie Tomowi Aspinallowi. Wcześniej niepokonany w 10-ciu walkach Fury pokonał influencera KSI oraz reprezentującego Nowy Sącz, Daniela Bociańskiego. Eksperci od boksu zawodowego nie wróżą mu raczej większej kariery.
Autor: Paweł Sawicki
Zaczęło się od występu ojca Tysona, Johna Fury'ego który rzucił butelką wody w reprezentanta Liverpoolu. Till nie pozostał dłużny i zapowiedział, że jeśli zacznie przegrywać w uczciwej walce na pięści, to przypomną mu się jego korzenie MMA i kopnie w głowę rywala. Noszący pseudonim "Gorilla" zawodnik nie omieszkał wspomnieć, że jest kompletnym fighterem i nawet w walce na zasadach boksu zawodowego może mu się wymsknąć kopnięcie czy łokieć, którym znokautuje Fury'ego i udowodni, że jest po prostu bardziej wszechstronnym i zwyczajnie lepszym fighterem. Dokładnie po tych wypowiedziach w ruch poszła woda, a samo face to face pomiędzy gwiazdami zaplanowanej na 18. stycznia w Manchesterze gali zostało ostatecznie odwołane.
Tommy Fury to mniej utalentowany członek pięsciarskiego klanu Furych. Irlandczyk ostatnio skupił się bardziej na karierze w mediach społecznościowych aniżeli w boksie zawodowym. Po pokonaniu Jake'a Paula zaczął częściej uczestniczyć w video blogach gwiazd sportu i srebrnego ekranu. Często towarzyszył początkującemu freak fighterowi, gwiazdorowi serialu Gra o Tron oraz byłemu strongmanowi, Eddiemu Hallowi, a także tymczasowemu mistrzowi UFC w wadze ciężkiej, mającemu polskie korzenie Tomowi Aspinallowi. Wcześniej niepokonany w 10-ciu walkach Fury pokonał influencera KSI oraz reprezentującego Nowy Sącz, Daniela Bociańskiego. Eksperci od boksu zawodowego nie wróżą mu raczej większej kariery.
Autor: Paweł Sawicki