UFC Fight Night 75: Josh Barnett pokonał Roy'a Nelsona, Uriah Hall szokuje! Wyniki!
- Kategoria: Wyniki Świat
- Opublikowano: niedziela, 27, wrzesień 2015
W sobotnio-niedzielną noc 27-ego września w japońskiej Saitamie odbyła się gala UFC Fight Night 75: "Barnett vs Nelson". W walce wieczoru gali znany z ringów Pride, były mistrz Pancrase, Josh Barnett (34-7, 6-2 UFC) pokonał jednogłośną decyzją sędziów zwycięzcę dziesiątego sezonu reality show "The Ultimate Fighter", Roy’a Nelsona (20-12, 7-8 UFC).
W starciu dwóch chyba najmniej atletycznie zbudowanych zawodników wagi ciężkiej triumfował lepszy grappler, czyli Josh Barnett. Od początku przeważał nad przeciwnikiem, celnie bił, kopał i ulokował nawet kilka dobrych kolan na głowie przeciwnika. W pojedynku było jednak bardzo dużo klinczu, co nie pozwala nam zachować w pamięci tej walki jako ciekawej. Tym samym w tej walce Roy Nelson udowodnił, że dalej ma najtwardszą szczękę, najprawdopodobniej w całym MMA i to tyle jeśli chodzi o udowadnianie czegokolwiek w tym pojedynku.
O wiele lepiej od wspomnianej dwójki w walce wieczoru zaprezentował się w co-main evencie Uriah Hall (12-5, 5-3 UFC). Wprawdzie w pierwszej rundzie pojedynku z Ormianienem, Gegardem Mousasim (37-6-2, 4-3 UFC) wypadł blado, to w drugiej zaszokował świat MMA. Pojedynek przebiegał pod dyktando Mousasiego, który w pierwszej rundzie przewrócił przeciwnika, następnie rozbijał ciosami w parterze, dwukrotnie znalazł się w dosiadzie i na sam koniec próbował poddać rywala duszeniem zza pleców. Na nic jednak zdały się wysiłki byłego mistrza Dream i Strikeforce, gdyż na początku drugiej rundy Hall niczym gwiazda filmów wystrzelił kopnięciem obrotowym z wyskoku i latającym kolanem, co było początkiem końca dla Mousasiego. Obydwa kopnięcia doszły celu i Hall już później dla formalności rozbił ciosami rywala.
Były pretendent do tytułu mistrza UFC w wadze muszej, Kyoji Horiguchi (16-2, 5-1 UFC) spokojnie i przede wszystkim pewnie wypunktował zawodnika Roufussport, Chico Camusa (14-7, 3-4 UFC) notując 10-te zwycięstwo w ostatnich 11-stu występach. Podopieczny jednego z najpopularniejszych japońskich zawodników MMA umiejętnie wykorzystał przewagę umiejętności stójkowych punktując i kontrując rywala, który nie miał absolutnie nic do powiedzenia w tym pojedynku. Zasłużone zwycięstwo zawodnika, który jednak znajduje się daleko poza poziomem, jaki reprezentuje Demetrius Johnson.
Na zwycięską ścieżkę powrócił Takeya Mizugaki (21-9-2, 8-4 UFC). Weteran WEC pokonał jednogłośną decyzją sędziów George’a Roopa (15-12-1, 5-8 UFC) stosując to z czego jest znany, czyli doskonałe kombinacje kickboxerskie. Japończyk udowodnił tą walką, że dalej jest liczącym się zawodnikiem w dywizji koguciej i jednym z najlepszych Japończyków, jacy kiedykolwiek pojawili się w UFC.
Najmniejszych szans japońskiemu karatece, Katsunoriemu Kikuno (22-8-2, 2-3 UFC) nie dał zwycięzca 14-ego sezonu TUFa, Diego Brandao (24-10). Brazylijczyk najpierw rzucił na deski rywala obszernym prawym i dobił go uderzeniami w parterze, czym zmusił sędziego do przerwania walki.
W pojedynku otwierającym kartę główną gali były mistrz Deep, Mizuto Hirota (17-7-1, 0-2-1 UFC) zremisował po trzech rundach z weteranem Shooto, Teruto Ishiharą (7-2-2, 0-0-1 UFC). Pojedynek toczył się głównie w stójce, ale w trzeciej rundzie Hirota był w końcu w stanie wywrócić przeciwnika. Nie wystarczyło to jednak na zwycięstwo, ale remis przerwał passe dwóch porażek z rzędu Hiroty i pozwolił zachować posadę w UFC.
Jeśli chodzi o bonusy za występ wieczoru, to powędrowały one min. do rąk Uriaha Halla, za pokonanie Gegarda Mousasiego. Swoją część czyli po 50 tysięcy dolarów na głowę premi zainkasował również zwycięzca walki wieczoru, Josh Barnett jak i Diego Brandao oraz Keita Nakamura. Poniżej komplet wyników gali.
Komplet wyników:
Walka wieczoru
120 kg: Josh Barnett (USA) pokonał Roy’a Nelsona (USA) przez decyzję 3-0 (48-47, 48-47, 50-45)
Karta główna
84 kg: Uriah Hall (USA) pokonał Gegarda Mousasiego (Armenia) przez TKO (seria uderzeń) w 2 rundzie (0:25 min)
57 kg: Kyoji Horiguchi (Japonia) pokonał Chico Camusa (USA) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)
61 kg: Takeya Mizugaki (Japonia) pokonał George’a Roopa (USA) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 29-28)
66 kg: Diego Brandao (Brazylia) pokonał Katsunoriego Kikuno (Japonia) przez TKO (seria ciosów) w 1 rundzie (0:28 min)
66 kg: Mizuto Hirota (Japonia) zremisował z Teruto Ishiharą (Japonia) po decyzji sędziów 1-1 (29-28, 28-29, 29-29)
Pozostałe walki
77 kg: Keita Nakamura (Japonia) pokonał Li Jinglianga (Chiny) przez poddanie (duszenie zza pleców) w 3 rundzie (2:17 min)
70 kg: Nick Hein (Niemcy) pokonał Yusuke Kasuyę przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 30-27)
70 kg: Kajan Johnson (Kanada) pokonał Naoyukiego Kotaniego (Japonia) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 30-27)
70 kg: Shinsho Anzui (Japonia) pokonał Rogera Zapatę (USA) przez TKO (kontuzja dłoni) w 3 rundzie (0:47 min)
W starciu dwóch chyba najmniej atletycznie zbudowanych zawodników wagi ciężkiej triumfował lepszy grappler, czyli Josh Barnett. Od początku przeważał nad przeciwnikiem, celnie bił, kopał i ulokował nawet kilka dobrych kolan na głowie przeciwnika. W pojedynku było jednak bardzo dużo klinczu, co nie pozwala nam zachować w pamięci tej walki jako ciekawej. Tym samym w tej walce Roy Nelson udowodnił, że dalej ma najtwardszą szczękę, najprawdopodobniej w całym MMA i to tyle jeśli chodzi o udowadnianie czegokolwiek w tym pojedynku.
O wiele lepiej od wspomnianej dwójki w walce wieczoru zaprezentował się w co-main evencie Uriah Hall (12-5, 5-3 UFC). Wprawdzie w pierwszej rundzie pojedynku z Ormianienem, Gegardem Mousasim (37-6-2, 4-3 UFC) wypadł blado, to w drugiej zaszokował świat MMA. Pojedynek przebiegał pod dyktando Mousasiego, który w pierwszej rundzie przewrócił przeciwnika, następnie rozbijał ciosami w parterze, dwukrotnie znalazł się w dosiadzie i na sam koniec próbował poddać rywala duszeniem zza pleców. Na nic jednak zdały się wysiłki byłego mistrza Dream i Strikeforce, gdyż na początku drugiej rundy Hall niczym gwiazda filmów wystrzelił kopnięciem obrotowym z wyskoku i latającym kolanem, co było początkiem końca dla Mousasiego. Obydwa kopnięcia doszły celu i Hall już później dla formalności rozbił ciosami rywala.
Były pretendent do tytułu mistrza UFC w wadze muszej, Kyoji Horiguchi (16-2, 5-1 UFC) spokojnie i przede wszystkim pewnie wypunktował zawodnika Roufussport, Chico Camusa (14-7, 3-4 UFC) notując 10-te zwycięstwo w ostatnich 11-stu występach. Podopieczny jednego z najpopularniejszych japońskich zawodników MMA umiejętnie wykorzystał przewagę umiejętności stójkowych punktując i kontrując rywala, który nie miał absolutnie nic do powiedzenia w tym pojedynku. Zasłużone zwycięstwo zawodnika, który jednak znajduje się daleko poza poziomem, jaki reprezentuje Demetrius Johnson.
Na zwycięską ścieżkę powrócił Takeya Mizugaki (21-9-2, 8-4 UFC). Weteran WEC pokonał jednogłośną decyzją sędziów George’a Roopa (15-12-1, 5-8 UFC) stosując to z czego jest znany, czyli doskonałe kombinacje kickboxerskie. Japończyk udowodnił tą walką, że dalej jest liczącym się zawodnikiem w dywizji koguciej i jednym z najlepszych Japończyków, jacy kiedykolwiek pojawili się w UFC.
Najmniejszych szans japońskiemu karatece, Katsunoriemu Kikuno (22-8-2, 2-3 UFC) nie dał zwycięzca 14-ego sezonu TUFa, Diego Brandao (24-10). Brazylijczyk najpierw rzucił na deski rywala obszernym prawym i dobił go uderzeniami w parterze, czym zmusił sędziego do przerwania walki.
W pojedynku otwierającym kartę główną gali były mistrz Deep, Mizuto Hirota (17-7-1, 0-2-1 UFC) zremisował po trzech rundach z weteranem Shooto, Teruto Ishiharą (7-2-2, 0-0-1 UFC). Pojedynek toczył się głównie w stójce, ale w trzeciej rundzie Hirota był w końcu w stanie wywrócić przeciwnika. Nie wystarczyło to jednak na zwycięstwo, ale remis przerwał passe dwóch porażek z rzędu Hiroty i pozwolił zachować posadę w UFC.
Jeśli chodzi o bonusy za występ wieczoru, to powędrowały one min. do rąk Uriaha Halla, za pokonanie Gegarda Mousasiego. Swoją część czyli po 50 tysięcy dolarów na głowę premi zainkasował również zwycięzca walki wieczoru, Josh Barnett jak i Diego Brandao oraz Keita Nakamura. Poniżej komplet wyników gali.
Komplet wyników:
Walka wieczoru
120 kg: Josh Barnett (USA) pokonał Roy’a Nelsona (USA) przez decyzję 3-0 (48-47, 48-47, 50-45)
Karta główna
84 kg: Uriah Hall (USA) pokonał Gegarda Mousasiego (Armenia) przez TKO (seria uderzeń) w 2 rundzie (0:25 min)
57 kg: Kyoji Horiguchi (Japonia) pokonał Chico Camusa (USA) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)
61 kg: Takeya Mizugaki (Japonia) pokonał George’a Roopa (USA) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 29-28)
66 kg: Diego Brandao (Brazylia) pokonał Katsunoriego Kikuno (Japonia) przez TKO (seria ciosów) w 1 rundzie (0:28 min)
66 kg: Mizuto Hirota (Japonia) zremisował z Teruto Ishiharą (Japonia) po decyzji sędziów 1-1 (29-28, 28-29, 29-29)
Pozostałe walki
77 kg: Keita Nakamura (Japonia) pokonał Li Jinglianga (Chiny) przez poddanie (duszenie zza pleców) w 3 rundzie (2:17 min)
70 kg: Nick Hein (Niemcy) pokonał Yusuke Kasuyę przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 30-27)
70 kg: Kajan Johnson (Kanada) pokonał Naoyukiego Kotaniego (Japonia) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 30-27)
70 kg: Shinsho Anzui (Japonia) pokonał Rogera Zapatę (USA) przez TKO (kontuzja dłoni) w 3 rundzie (0:47 min)