UFC on ESPN+ 11 Stockholm: Gustafsson uduszony przez Smitha, kosmiczny nokaut Rakica na Manuwie! Wyniki
- Kategoria: Wyniki Świat
- Opublikowano: niedziela, 02, czerwiec 2019
W sobotni wieczór 1-go czerwca w Sztokholmie w Szwecji, odbyła się gala UFC on ESPN+ 11: Gustafsson vs. Smith, która była sensacyjna pod kątem rozstrzygnięć i trafiła do stołecznej hali Ericsson Globe Arena. Walką wieczoru było starcie byłych pretendentów do pasa wagi półciężkiej Anthony'go Smitha (32-14 MMA, 8-4 UFC) i miejscowego fightera Alexandra "Maulera" Gustafssona (18-6 MMA, 10-6 UFC).
Dość niespodziewanie po dwóch wyrównanych rundach i dominacji Gustafssona w trzeciej, czwarte starcie zaskoczyło wszystkich, gdyż wydawało się, że Szwed panuje nad wydarzeniami a nagle po błędzie znalazł się w sytuacji, gdy Smith był za jego plecami i miał okazję do zakończenia walki. Amerykanin wykorzystał to skwapliwie i sędzia przerwał walkę. Na hali zaległa kompletna cisz w tym momomencie.
Jeszcze raz potwierdziło się, że MMA to gra błędów i ten błąd popełnił dwukrotny pretendent do pasa mistrzowskiego. Do momentu kiedy po 2,5 minuty nie podjął decyzji o obaleniu rywala w konsekwencji akcji. Potem Smith udowodnił, że czarny pas Jiu-Jitsu jaki posiada nie został mu dany za urodę. Amerykanin na konferencji podkreślał, że jest w szwecji i podjął wyzwanie, bo jego celem jest rewanż z Jonem Jonesem. Zależy mu, bo pierwsze starcie przegrał z kretesem. Teraz jest na ścieżce zwycięstw a to klucz. Anthony Smith otrzymał 50-tysięczny bonus “Performance of the Night” za tą ważną wygraną, którą ona sam określił jako najważniejszą w sportowej karierze. Smith pozostaje w grze o pas wagi półciężkiej a Gustafsson zapowiedział wycofanie się ze sportu.
Właśnie waga półciężka była tym co przyciągnało uwagę do gali, bowiem przed walką wieczoru do akcji wkroczyli Serb Aleksandar Rakic (12-1 MMA, 4-0 UFC) i doświadczony Anglik Jimi Manuwa (17-6 MMA, 6-6 UFC). To, że Manuwa "dołuje" od dawna to widać po rekordzie i od walki z Błachowiczem w Londynie nie może przełamać kryzysu. Silnoręki Rakić, który najpierw przygotowywał się z Erko Junem, Roberto Soldicem i Antunem Racicem a potem trafił do American Top Team, już w 47 sekundzie trafił kapitalnym kopnięciem na głowę 39-letniego weterana, który dosłownie "zaliczył zgon", bo jeszcze w wiele minut po nokaucie, nie był w stanie dojść do siebie. 27-letni Rakić, który znokautował niegdyś naszego Marcina Prachnio, mocno zapukał do drzwi z najważniejszymi walkami tej kategorii. Podobnie jak w ubiegłym roku nasz Jan Błachowicz wygrał czwartą walke z rzędu i pora przetestować się w grupie pretendentów. Obok Johnny Walkera i naszego Michała Oleksiejczuka to jeden z najciekawszych 20-paro latków jacy walczą nie tylko w tej kategorii. 50-cio tysięczny bonus należał mu się jak najbardziej.
Podobny bonus tyle że za efektowne poddanie przypadło reprezentującemu pobliską Szwecji, Finlandię Makwanowi Amirkhani (15-3 MMA, 5-1 UFC), który niesamowicie spacyfikował Chrisa Fishgolda (18-3 MMA, 1-2 UFC) mimo, że wcześniej sam był w kłopocie i ledwo uciekł z trójkąta nogami. Nazywany "Mr. Finland" pochodzący z Iraku zawodnik uchodzi za playboya nie gorszego niż jego klubowy kolega ze Straight Blast Gym Ireland (SBG) Conor McGregor, ale w odróżnieniu od niego zanotował drugą wygraną z rzędu i piątą w UFC.
Czwarty bonus “Performance of the Night” przypadł Brazylijczykowi Leonardo Santosowi (17-3-1 MMA, 6-0-1 UFC), który znokautował byłego mistrza Cage Warriors Stevie'go Raya (22-9 MMA, 6-4 UFC). Brazylijczyk pauzował w walkach 1000 dni, więc bonus przyda się jak znalazł na pokrycie dziur w budżecie. Dobrze pokazał się w tej samej kategorii lekkiej Amerykanin Christos Giagos (17-7 MMA, 3-3 UFC), któremu nie dał rady znany Krzysztofowi Jotko i Marcinowi Heldowi Bośniak Damir Hadzovic (13-5 MMA, 3-3 UFC).
Trzeci pojedynek na tej gali w wadze półciężkiej wygrał były rywal Błachowicza Devin Clark (10-3 MMA, 4-3 UFC), który wypunktowała Darko Stosica (13-2 MMA, 1-1 UFC). Czwarta planowana walka LHW Volkana Oezdemira (15-4 MMA, 3-3 UFC) i pierwszego rywala Polaka w UFC Ilira Latifi (14-6 MMA, 7-4 UFC), została anulowana z powodu kontuzji kręgosłupa w ostatniej chwili Szweda. Dobry debiut zaliczyła znana z amatorskiego Muaythai Polka reprezentująca Szwecję Bea Malecki (2-0 MMA, 1-0 UFC), która pokonała przez poddanie Eduardę "Duda" Santanę (3-1 MMA, 0-1 UFC) z Brazylii.
Gala w Kraju Trzech Koron kolejny raz okazała się sukcesem i hala Ericsson Globe Arena, pękała w szwach bowiem na trybunach zasiadło 14,319 widzów, którzy wnieśli 2 miliony dolarów do kas. Tylko marna to pociecha skoro Gustafsson kończy karierę a na dodatek po raz drugi przegrywa w kultowej stołecznej hali.
Komplet wyników:
Main event
93,4 kg: Anthony Smith (USA) pokonał Alexandra Gustafssona (Szwecja) przez poddanie (duszenie zza pleców) w 4 rundzie (2:38 min)
Karta główna
93,4 kg: Aleksandar Rakic (Austria) pokonał Jimi Manuwę (Anglia) przez KO (kopnięcie na głowę) w 1 rundzie (0:47 min)
66,2 kg: Makwan Amirkhani (Finlandia) pokonał Chrisa Fishgolda (Anglia) przez poddanie (duszenie anakondy) w 2 rundzie (4:25 min)
70,8 kg: Christos Giagos (USA) pokonał Damir Hadzovic (Bośnia & Hercegowina) przez decyzję 3-0 (29-27, 29-27, 29-28)
66,2 kg: Daniel Teymur (Szwecja) pokonał Sunga Bin Jo (Korea) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 29-28)
Karta wstępna
77,6 kg: Sergey Khandozhko (Rosja) pokonał Rostema Akmana (Szwwecja) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 29-28)
61,7 kg: Lina Lansberg (Szwecja) pokonała Tonyę Evinger (USA) przez decyzję 3-0 (30-26, 30-27, 30-26)
70,8 kg: Leonardo Santos (Brazylia) pokonał Stevie Raya (Szkocja) przez KO (uderzenie) w 1 rundzie (2:17 min)
70,8 kg: Frank Camacho (Guam) pokonał Nicka Heina (Niemcy) przez TKO (uderzenia) w 2 rundzie (4:56 min)
66,2 kg: Bea Malecki (Szwecja) pokonała Eduardę Santana (Brazylia) przez poddanie (duszenie zza pleców) w 2 rundzie (1:59 min)
93,4 kg: Devin Clark (USA) pokonał Darko Stosica (Serbia) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 29-28)
70,8 kg: Joel Alvarez (Hiszpania) pokonał Danilo Belluardo (Włochy) przez TKO (uderzenia) w 2 rundzie (2:22 min)
Dość niespodziewanie po dwóch wyrównanych rundach i dominacji Gustafssona w trzeciej, czwarte starcie zaskoczyło wszystkich, gdyż wydawało się, że Szwed panuje nad wydarzeniami a nagle po błędzie znalazł się w sytuacji, gdy Smith był za jego plecami i miał okazję do zakończenia walki. Amerykanin wykorzystał to skwapliwie i sędzia przerwał walkę. Na hali zaległa kompletna cisz w tym momomencie.
Jeszcze raz potwierdziło się, że MMA to gra błędów i ten błąd popełnił dwukrotny pretendent do pasa mistrzowskiego. Do momentu kiedy po 2,5 minuty nie podjął decyzji o obaleniu rywala w konsekwencji akcji. Potem Smith udowodnił, że czarny pas Jiu-Jitsu jaki posiada nie został mu dany za urodę. Amerykanin na konferencji podkreślał, że jest w szwecji i podjął wyzwanie, bo jego celem jest rewanż z Jonem Jonesem. Zależy mu, bo pierwsze starcie przegrał z kretesem. Teraz jest na ścieżce zwycięstw a to klucz. Anthony Smith otrzymał 50-tysięczny bonus “Performance of the Night” za tą ważną wygraną, którą ona sam określił jako najważniejszą w sportowej karierze. Smith pozostaje w grze o pas wagi półciężkiej a Gustafsson zapowiedział wycofanie się ze sportu.
Właśnie waga półciężka była tym co przyciągnało uwagę do gali, bowiem przed walką wieczoru do akcji wkroczyli Serb Aleksandar Rakic (12-1 MMA, 4-0 UFC) i doświadczony Anglik Jimi Manuwa (17-6 MMA, 6-6 UFC). To, że Manuwa "dołuje" od dawna to widać po rekordzie i od walki z Błachowiczem w Londynie nie może przełamać kryzysu. Silnoręki Rakić, który najpierw przygotowywał się z Erko Junem, Roberto Soldicem i Antunem Racicem a potem trafił do American Top Team, już w 47 sekundzie trafił kapitalnym kopnięciem na głowę 39-letniego weterana, który dosłownie "zaliczył zgon", bo jeszcze w wiele minut po nokaucie, nie był w stanie dojść do siebie. 27-letni Rakić, który znokautował niegdyś naszego Marcina Prachnio, mocno zapukał do drzwi z najważniejszymi walkami tej kategorii. Podobnie jak w ubiegłym roku nasz Jan Błachowicz wygrał czwartą walke z rzędu i pora przetestować się w grupie pretendentów. Obok Johnny Walkera i naszego Michała Oleksiejczuka to jeden z najciekawszych 20-paro latków jacy walczą nie tylko w tej kategorii. 50-cio tysięczny bonus należał mu się jak najbardziej.
Podobny bonus tyle że za efektowne poddanie przypadło reprezentującemu pobliską Szwecji, Finlandię Makwanowi Amirkhani (15-3 MMA, 5-1 UFC), który niesamowicie spacyfikował Chrisa Fishgolda (18-3 MMA, 1-2 UFC) mimo, że wcześniej sam był w kłopocie i ledwo uciekł z trójkąta nogami. Nazywany "Mr. Finland" pochodzący z Iraku zawodnik uchodzi za playboya nie gorszego niż jego klubowy kolega ze Straight Blast Gym Ireland (SBG) Conor McGregor, ale w odróżnieniu od niego zanotował drugą wygraną z rzędu i piątą w UFC.
Czwarty bonus “Performance of the Night” przypadł Brazylijczykowi Leonardo Santosowi (17-3-1 MMA, 6-0-1 UFC), który znokautował byłego mistrza Cage Warriors Stevie'go Raya (22-9 MMA, 6-4 UFC). Brazylijczyk pauzował w walkach 1000 dni, więc bonus przyda się jak znalazł na pokrycie dziur w budżecie. Dobrze pokazał się w tej samej kategorii lekkiej Amerykanin Christos Giagos (17-7 MMA, 3-3 UFC), któremu nie dał rady znany Krzysztofowi Jotko i Marcinowi Heldowi Bośniak Damir Hadzovic (13-5 MMA, 3-3 UFC).
Trzeci pojedynek na tej gali w wadze półciężkiej wygrał były rywal Błachowicza Devin Clark (10-3 MMA, 4-3 UFC), który wypunktowała Darko Stosica (13-2 MMA, 1-1 UFC). Czwarta planowana walka LHW Volkana Oezdemira (15-4 MMA, 3-3 UFC) i pierwszego rywala Polaka w UFC Ilira Latifi (14-6 MMA, 7-4 UFC), została anulowana z powodu kontuzji kręgosłupa w ostatniej chwili Szweda. Dobry debiut zaliczyła znana z amatorskiego Muaythai Polka reprezentująca Szwecję Bea Malecki (2-0 MMA, 1-0 UFC), która pokonała przez poddanie Eduardę "Duda" Santanę (3-1 MMA, 0-1 UFC) z Brazylii.
Gala w Kraju Trzech Koron kolejny raz okazała się sukcesem i hala Ericsson Globe Arena, pękała w szwach bowiem na trybunach zasiadło 14,319 widzów, którzy wnieśli 2 miliony dolarów do kas. Tylko marna to pociecha skoro Gustafsson kończy karierę a na dodatek po raz drugi przegrywa w kultowej stołecznej hali.
Komplet wyników:
Main event
93,4 kg: Anthony Smith (USA) pokonał Alexandra Gustafssona (Szwecja) przez poddanie (duszenie zza pleców) w 4 rundzie (2:38 min)
Karta główna
93,4 kg: Aleksandar Rakic (Austria) pokonał Jimi Manuwę (Anglia) przez KO (kopnięcie na głowę) w 1 rundzie (0:47 min)
66,2 kg: Makwan Amirkhani (Finlandia) pokonał Chrisa Fishgolda (Anglia) przez poddanie (duszenie anakondy) w 2 rundzie (4:25 min)
70,8 kg: Christos Giagos (USA) pokonał Damir Hadzovic (Bośnia & Hercegowina) przez decyzję 3-0 (29-27, 29-27, 29-28)
66,2 kg: Daniel Teymur (Szwecja) pokonał Sunga Bin Jo (Korea) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 29-28)
Karta wstępna
77,6 kg: Sergey Khandozhko (Rosja) pokonał Rostema Akmana (Szwwecja) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 29-28)
61,7 kg: Lina Lansberg (Szwecja) pokonała Tonyę Evinger (USA) przez decyzję 3-0 (30-26, 30-27, 30-26)
70,8 kg: Leonardo Santos (Brazylia) pokonał Stevie Raya (Szkocja) przez KO (uderzenie) w 1 rundzie (2:17 min)
70,8 kg: Frank Camacho (Guam) pokonał Nicka Heina (Niemcy) przez TKO (uderzenia) w 2 rundzie (4:56 min)
66,2 kg: Bea Malecki (Szwecja) pokonała Eduardę Santana (Brazylia) przez poddanie (duszenie zza pleców) w 2 rundzie (1:59 min)
93,4 kg: Devin Clark (USA) pokonał Darko Stosica (Serbia) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 29-28)
70,8 kg: Joel Alvarez (Hiszpania) pokonał Danilo Belluardo (Włochy) przez TKO (uderzenia) w 2 rundzie (2:22 min)