UFC 226: Daniel Cormier demoluje Stipe Miocia, starcie z Brockiem Lesnarem! Wyniki
- Kategoria: Wyniki Świat
- Opublikowano: niedziela, 08, lipiec 2018
W sobotnią noc 7-go lipca w Las Vegas w USA miała miejsce długo oczekiwana gala UFC 226: Miocic vs. Cormier z głównym wydarzeniem w postaci walki mistrza wagi półciężkiej Daniela Cormiera (21-1 MMA, 10-1 UFC) i aktualnego mistrza wagi ciężkiej Stipe Miocica (18-3 MMA, 12-3 UFC).
Pojedynek wywoływał ogromne emocje ze względu na obie postacie zawodników a także rangę pojedynku, gdzie praktycznie mozna było zunifikować dwie wagi, bowiem 39-letni Cormier niegdyś walczył w wadze ciężkiej, odszedł z niej i ponownie teraz wrócił.
Wrócił to mało powiedziane, bowiem zawodnik American Kickboxing Academy dokonał niemożliwego zdobywając pas w kategorii ciężkiej nokautując w drugim starciu Miocica. Sam pojedynek nie był wielkim widowiskiem a raczej mało techniczną kickboxerską bójką, w której obaj starali się uzyskać silne trafienia. Kilka klinczów wyczerpało limit innych technik poza kopnięciami i brudnym boksem, który okazał się decydujący. Przed upływem 50 sekundy drugiego starcia, prawym sierpem z klinczu trafił korpulentny Cormier i Miocic ciężko zwalił się na deski. To był koniec i pierwsza porażka w czwartej obronie pasa mistrza.
Co udowodnił Cormier? Pokazał, że trzeba traktować go jako pełnoprawnego mistrza UFC, bo po walkach w kategorii półciężkiej i deklasacjach z rąk Jona Jonesa, były z tym wątpliwości. Jego oszustwa na ważeniach także nie budowały mu marki. Do dziś wątpliwości nie zniknęły, natomiast pokazały, że Daniel jest zawodnikiem uniwersalnym w odniesieniu do jednej jak i drugiej kategorii. Oddać mu trzeba, że jest drugim po Conorze McGregorze zawodników, który zdobył pasy dwoch kategorii, mając jeden i drugi w jednym czasie.
Zwycięstwo Cormiera zostało docenione bonusem 50 tysięcy dolarów w ramach “Performance of the Night”, które otrzymał zawodnik. To jednak jest pikuś przy możliwej szansie walki z wrestlerem i byłym mistrzem wagi ciężkiej Brockiem Lesnarem, który "przypadkiem" pojawił się w oktagonie i wyzwał go do walki. Przy okazji gwiazda WWE rozbiła kamerę w ramach żenującego spektaklu, który kolejny raz został odegrany.
Wracając do bonusów, podobny bonus 50 tysięcy otrzymał mieszkający w Las Vegas, Khalil Rountree (7-2 MMA, 3-2 UFC), który pokazał miejsce w szeregu nieco przereklamowanemu mistrzowi stójki Turkowi Gokhan Saki (1-2 MMA, 1-1 UFC), który z lubością skupił się pokazywaniu tureckiej flagi przed walką, zapominając że to nie jest najważniejsze i to nie Turcji a Holandii, gdzie się urodził i trenuje zawdzięcza wszystko. W efekcie w 1,5 minuty było po wszystkim a były mistrz Glory oberwał w kontrze na kopnięcie, lewy prosty w stójce i padł na deski. Seria ciosów w parterze była formalnością. Rountree w grudniu był pokonany przez Michała Oleksiejczuka i Polak wyzwał Sakiego do walki. Jak pokazała ta historia, nie był bez szans, bo "król stójki" okazał się nagi w tym pojedynku w swojej koronnej płaszczyźnie.
Podobnego blamażu doznał w swojej płaszczyźnie zapaśnik Michael Chiesa (14-4 MMA, 7-4 UFC), którego zmusił do poddania byly mistrz wagi lekkiej Anthony Pettis (21-7 MMA, 8-6 UFC). Chiesa nie zrobił limitu wagowego, ale w walce nie miało to znaczenia. Podobnie jak seria min i gestów w wykonaniu Chiesy przed pojedynkiem. Zaliczył swoje firmowe obalenia i poszło to na konto jego indywidualnych statystyk, ale został w końcu pochwycony i przykladnie ukarany trójkątnym duszeniem nogami z pochwyconą ręką do balachy. Mistrz stójki jakim jest Pettis kolejny raz pokazał, że odrobił lekcję parteru, ale i on i Chiesa mają jeszcze kilometry do czuba tej kategorii. Być może bonus “Performance of the Night” pomoże w przyszłości jeszcze lepiej przygotować się "Showtime'owi" i siegnąć po kolejne.
Kolejny zas identyczny bonus otrzymał Brazylijczyk Paulo "Borrachinha" Costa (12-0 MMA, 4-0 UFC), który rozbił krytykującego go za "mocne umięśnienie" pochodzącego z Jamajki a mieszkającego w USA Uriaha Halla (19-6 MMA, 10-4 UFC). Nie przyznano tym razem bonusu “Fight of the Night”, uznając, że żadna walka nie wciągnęła tak mocno widzów by było to tego warte choć taki Paul Felder (15-4 MMA, 7-4 UFC) robił wszystko z Mike'm Perrym (12-3 MMA, 5-3 UFC) by widzowie byli zadowoleni. “The Irish Dragon” przegrał niestety nieznacznie i trafił do szpitala.
Galę w hali T-Mobile Arena w stolicy światowego hazardu Las Vegas, obejrzało 17,464 widzów, którzy wnieśli do kas 5,677,238.21. To bardzo dobry wynik biorąc pod uwagę okoliczności i wskaźnik tendencji popularności MMA, bowiem w tym mieście na zysk obliczone jest wszystko. Ostatnim akordem będą wyniki PPV, które poznamy z opóźnieniem i one dadzą kompletny wynik finansowy.
Komplet wyników:
Main event
120,2 kg: Daniel Cormier (USA) pokonał Stipe Miocica (USA) przez KO (uderzenia) w 2 rundzie (4:33 min)
Karta główna
120,7 kg: Derrick Lewis (USA) pokonał Francisa Ngannou (Kamerun) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 30-27)
77,6 kg: Mike Perry (USA) pokonał Paul Felder (USA) przez niejednogłośną decyzję 2-1 (29-28, 28-29, 29-28)
70,8 kg: Anthony Pettis (USA) pokonał Michael Chiesa (USA) przez poddanie (trójkątne duszenie z balachą) w 2 rundzie (0:52 min)
93,4 kg: Khalil Rountree (USA) pokonał Gokhana Saki (Turcja) przez KO (uderzenia) w 1 rundzie (1:36 min)
Karta eliminacyjna
84,4 kg: Paulo "Borrachinha" Costa (Brazylia) pokonał Uriaha Halla (USA) przez TKO (uderzenia) w 2 rundzie (2:38 min)
61,7 kg: Raphael Assunção (Brazylia) pokonał Roba Fonta (USA) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)
70,8 kg: Drakkar Klose (USA) pokonał Lando Vannatę (USA) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)
77,6 kg: Curtis Millender (USA) pokonał Maxa Griffin (USA) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 29-28)
70,8 kg: Dan Hooker (Australia) pokonał Gilberta Durinho Burnsa (Brazylia) przez KO (uderzenia) w 2 rundzie (2:28 min)
57,2 kg: Emily Whitmire (USA) pokonała Jamie Moyle (USA) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 29-28)
Pojedynek wywoływał ogromne emocje ze względu na obie postacie zawodników a także rangę pojedynku, gdzie praktycznie mozna było zunifikować dwie wagi, bowiem 39-letni Cormier niegdyś walczył w wadze ciężkiej, odszedł z niej i ponownie teraz wrócił.
Wrócił to mało powiedziane, bowiem zawodnik American Kickboxing Academy dokonał niemożliwego zdobywając pas w kategorii ciężkiej nokautując w drugim starciu Miocica. Sam pojedynek nie był wielkim widowiskiem a raczej mało techniczną kickboxerską bójką, w której obaj starali się uzyskać silne trafienia. Kilka klinczów wyczerpało limit innych technik poza kopnięciami i brudnym boksem, który okazał się decydujący. Przed upływem 50 sekundy drugiego starcia, prawym sierpem z klinczu trafił korpulentny Cormier i Miocic ciężko zwalił się na deski. To był koniec i pierwsza porażka w czwartej obronie pasa mistrza.
Co udowodnił Cormier? Pokazał, że trzeba traktować go jako pełnoprawnego mistrza UFC, bo po walkach w kategorii półciężkiej i deklasacjach z rąk Jona Jonesa, były z tym wątpliwości. Jego oszustwa na ważeniach także nie budowały mu marki. Do dziś wątpliwości nie zniknęły, natomiast pokazały, że Daniel jest zawodnikiem uniwersalnym w odniesieniu do jednej jak i drugiej kategorii. Oddać mu trzeba, że jest drugim po Conorze McGregorze zawodników, który zdobył pasy dwoch kategorii, mając jeden i drugi w jednym czasie.
Zwycięstwo Cormiera zostało docenione bonusem 50 tysięcy dolarów w ramach “Performance of the Night”, które otrzymał zawodnik. To jednak jest pikuś przy możliwej szansie walki z wrestlerem i byłym mistrzem wagi ciężkiej Brockiem Lesnarem, który "przypadkiem" pojawił się w oktagonie i wyzwał go do walki. Przy okazji gwiazda WWE rozbiła kamerę w ramach żenującego spektaklu, który kolejny raz został odegrany.
Wracając do bonusów, podobny bonus 50 tysięcy otrzymał mieszkający w Las Vegas, Khalil Rountree (7-2 MMA, 3-2 UFC), który pokazał miejsce w szeregu nieco przereklamowanemu mistrzowi stójki Turkowi Gokhan Saki (1-2 MMA, 1-1 UFC), który z lubością skupił się pokazywaniu tureckiej flagi przed walką, zapominając że to nie jest najważniejsze i to nie Turcji a Holandii, gdzie się urodził i trenuje zawdzięcza wszystko. W efekcie w 1,5 minuty było po wszystkim a były mistrz Glory oberwał w kontrze na kopnięcie, lewy prosty w stójce i padł na deski. Seria ciosów w parterze była formalnością. Rountree w grudniu był pokonany przez Michała Oleksiejczuka i Polak wyzwał Sakiego do walki. Jak pokazała ta historia, nie był bez szans, bo "król stójki" okazał się nagi w tym pojedynku w swojej koronnej płaszczyźnie.
Podobnego blamażu doznał w swojej płaszczyźnie zapaśnik Michael Chiesa (14-4 MMA, 7-4 UFC), którego zmusił do poddania byly mistrz wagi lekkiej Anthony Pettis (21-7 MMA, 8-6 UFC). Chiesa nie zrobił limitu wagowego, ale w walce nie miało to znaczenia. Podobnie jak seria min i gestów w wykonaniu Chiesy przed pojedynkiem. Zaliczył swoje firmowe obalenia i poszło to na konto jego indywidualnych statystyk, ale został w końcu pochwycony i przykladnie ukarany trójkątnym duszeniem nogami z pochwyconą ręką do balachy. Mistrz stójki jakim jest Pettis kolejny raz pokazał, że odrobił lekcję parteru, ale i on i Chiesa mają jeszcze kilometry do czuba tej kategorii. Być może bonus “Performance of the Night” pomoże w przyszłości jeszcze lepiej przygotować się "Showtime'owi" i siegnąć po kolejne.
Kolejny zas identyczny bonus otrzymał Brazylijczyk Paulo "Borrachinha" Costa (12-0 MMA, 4-0 UFC), który rozbił krytykującego go za "mocne umięśnienie" pochodzącego z Jamajki a mieszkającego w USA Uriaha Halla (19-6 MMA, 10-4 UFC). Nie przyznano tym razem bonusu “Fight of the Night”, uznając, że żadna walka nie wciągnęła tak mocno widzów by było to tego warte choć taki Paul Felder (15-4 MMA, 7-4 UFC) robił wszystko z Mike'm Perrym (12-3 MMA, 5-3 UFC) by widzowie byli zadowoleni. “The Irish Dragon” przegrał niestety nieznacznie i trafił do szpitala.
Galę w hali T-Mobile Arena w stolicy światowego hazardu Las Vegas, obejrzało 17,464 widzów, którzy wnieśli do kas 5,677,238.21. To bardzo dobry wynik biorąc pod uwagę okoliczności i wskaźnik tendencji popularności MMA, bowiem w tym mieście na zysk obliczone jest wszystko. Ostatnim akordem będą wyniki PPV, które poznamy z opóźnieniem i one dadzą kompletny wynik finansowy.
Komplet wyników:
Main event
120,2 kg: Daniel Cormier (USA) pokonał Stipe Miocica (USA) przez KO (uderzenia) w 2 rundzie (4:33 min)
Karta główna
120,7 kg: Derrick Lewis (USA) pokonał Francisa Ngannou (Kamerun) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 30-27)
77,6 kg: Mike Perry (USA) pokonał Paul Felder (USA) przez niejednogłośną decyzję 2-1 (29-28, 28-29, 29-28)
70,8 kg: Anthony Pettis (USA) pokonał Michael Chiesa (USA) przez poddanie (trójkątne duszenie z balachą) w 2 rundzie (0:52 min)
93,4 kg: Khalil Rountree (USA) pokonał Gokhana Saki (Turcja) przez KO (uderzenia) w 1 rundzie (1:36 min)
Karta eliminacyjna
84,4 kg: Paulo "Borrachinha" Costa (Brazylia) pokonał Uriaha Halla (USA) przez TKO (uderzenia) w 2 rundzie (2:38 min)
61,7 kg: Raphael Assunção (Brazylia) pokonał Roba Fonta (USA) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)
70,8 kg: Drakkar Klose (USA) pokonał Lando Vannatę (USA) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)
77,6 kg: Curtis Millender (USA) pokonał Maxa Griffin (USA) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 29-28)
70,8 kg: Dan Hooker (Australia) pokonał Gilberta Durinho Burnsa (Brazylia) przez KO (uderzenia) w 2 rundzie (2:28 min)
57,2 kg: Emily Whitmire (USA) pokonała Jamie Moyle (USA) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 29-28)