Road FC 47: straszliwa kontuzja Mighty Mo w walce z Gilbertem Yvelem w turnieju wagi ciężkiej! Wyniki & Video
- Kategoria: Wyniki Świat
- Opublikowano: czwartek, 17, maj 2018
Fatalnie zakończył się dla 47-letniego weterana Siala Siliga (12-6) znanego popularnie jako Mighty Mo w Turnieju Wagi Ciężkiej jaki odbył się podczas gali Road FC 47 w stolicy Chin, -Pekinie w sobotę 12-go maja. Podczas walki z innym znanym weteranem z Holandii Gilbertem Yvelem (37-16, 1 NC) doszło do poważnego wyłamania ręki, gdy liczący 41 lat Holender z potworną mocą ciągnął dźwignię na ramię znaną popularnie jako "balacha". Do poddania nie wystarczyła standardowa pozycja, bo ważący 133 kg Samoańczyk bronił się do końca i dopiero po przetoczeniu ręka dosłownie wyłamała się ze stawu!
Nie ma w tym winy ani Yvela ani sędziego, po prostu akcja szła bardzo dynamicznie i trudno było wyczuć moment, w którym należało przerwać walkę. Okazało się, że Samoańczycy mają nie tylko najtwardsze czaszki, ale także niezwykle twarde ręce i nie poddają się do końca.
By oddać sprawiedliwość to właśnie Mighty Mo zasłynął po raz drugi w karierze tak straszliwą przegraną. W 2004 roku ważący niespełna 80 kg Taj Kaoklai Kaenorsing, znokautował go straszliwie w trakcie gali K-1. Teraz okazało się, że i w sferze poddań i na arenie MMA także dostarcza widowiskowych...klęsk? Miejmy nadzieję jednak, że szybko uda mu się wrócić do sportu po rehabilitacji.
Samoańczyk nie był jedynym kontuzjowanym mocno zawodnikiem tej gali, bowiem "podwójna stawka" jaką była i nagroda i emocje związane z rewanżem notorycznie przegrywającego Koreańczyka Kim Jae-Hun (0-4) z chińskim "brawlerem" Aorigele (7-2) spowodowały, że ten pierwszy złamał kości w okolicy łokcia i dodatkowo mały palec. Ręka w całości poszła w gips w takiej sytuacji. Niestety te straty upragnionego pierwszego zwycięstwa w karierze Koreańczykowi nie przyniosły. Może po wyleczeniu się, uda mu się w końcu ta sztuka.
Nie ma w tym winy ani Yvela ani sędziego, po prostu akcja szła bardzo dynamicznie i trudno było wyczuć moment, w którym należało przerwać walkę. Okazało się, że Samoańczycy mają nie tylko najtwardsze czaszki, ale także niezwykle twarde ręce i nie poddają się do końca.
By oddać sprawiedliwość to właśnie Mighty Mo zasłynął po raz drugi w karierze tak straszliwą przegraną. W 2004 roku ważący niespełna 80 kg Taj Kaoklai Kaenorsing, znokautował go straszliwie w trakcie gali K-1. Teraz okazało się, że i w sferze poddań i na arenie MMA także dostarcza widowiskowych...klęsk? Miejmy nadzieję jednak, że szybko uda mu się wrócić do sportu po rehabilitacji.
Samoańczyk nie był jedynym kontuzjowanym mocno zawodnikiem tej gali, bowiem "podwójna stawka" jaką była i nagroda i emocje związane z rewanżem notorycznie przegrywającego Koreańczyka Kim Jae-Hun (0-4) z chińskim "brawlerem" Aorigele (7-2) spowodowały, że ten pierwszy złamał kości w okolicy łokcia i dodatkowo mały palec. Ręka w całości poszła w gips w takiej sytuacji. Niestety te straty upragnionego pierwszego zwycięstwa w karierze Koreańczykowi nie przyniosły. Może po wyleczeniu się, uda mu się w końcu ta sztuka.
Podobnie tyle że zwycięsko wysdzedł na złamaniu Brazylijczyk Bruno Miranda (11-3), który pokonał Chińczyka Baosha Rigulenga (1-2), ale dłoń miał połamaną z przemieszczeniami. Tak to już jest, ale zwycięstwo ma czasami swoją cenę.
Turniej wagi ciężkiej był niesamowicie mocno obsadzony weteranami, którzy "dożywają swoich dni" w blasku dawnej sławy. Takim przykładem są obaj wspomniani zawodnicy plus legendarny 150 kg Rumun Alexandru Lungu (16-5), którego skusiła magia nagrody miliona dolarów jaki przeznaczono dla zwycięzcy. Rumunowi nie uda się jej wygrać, bo weteran wielu japońskich i amerykańskich organizacji Chris Barnett (17-6) zdemolował go.
Niestety na przekór wszystkim polskim hejterom, w turnieju udziału nie wziął awizowany wcześniej Jerome Le Banner, który dla owego miliona dolarów, chciał pokochać ponownie MMA, ale na przeszkodzie stanęła kontuzja, która wykluczyła go też z DSF Kickboxing Challenge 14 w Warszawie.
Wbrew pozorom w turnieju udziału nie bierze słynna Gabi Garcia, która ważyła "tylko" 106,7 kg a jej rywalka Veronika Futina ważąca 86,6 kg wyglądała przy niej jak rosyjska gospodarka po amerykańskich sankcjach. Brazylijka "zadusiła" Futinę dokładnie tak jak sprawy mają się w ekonomii i niestety niespodzianki nie było mimo mocarstwowych ambicji.
Komplet wyników:
Turniej wagi ciężkiej
+93 kg: Aorigele (Chiny) pokonał Kima Jae-Hun (Korea) przez TKO (uderzenia) w 3 rundzie (0:33 min)
+93 kg: Gilbert Yvel (Holandia) pokonał Mighty Mo (USA/Samoa) przez poddanie (kontuzja) w 2 rundzie (3:43 min)
+93 kg: Oli Thompson (Anglia) pokonał Dentga Chaolonga (Chiny) przez TKO (kolano w parterze) w 2 rundzie (3:49 min)
+93 kg: Chris Barnett (USA) pokonał Alexandru Lungu (Rumunia) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (2:43 min)
Superfight
+93 kg: Gabi Garcia (Brazylia) pokonała Veronikę Futinę (Rosja) przez poddanie (duszenie zza pleców) w 1 rundzie (3:49 min)
Walka rezerwowa turnieju
+93 kg: Kazuyuki Fujita (Japonia) pokonał Konga Handonga (Chiny) przez TKO (poddanie) w 2 rundzie (4:46 min)
Pozostałe
62,5 kg: Alateng Heili (Chiny) pokonał Kwaka Jong-Hyuna (Korea) przez TKO (uderzenia) w 2 rundzie (2:40 min)
72 kg: Bao Incang (Chiny) pokonał Sasakiego Shinji Sasaki (Japonia) przez decyzję 3-0
61,8 kg: Jing Yingchao (Chiny) pokonała Marinę Kumagai (Japonia) przez decyzję 3-0
70,8 kg: Ki Won-Bin (Korea) pokonał Thirayuta Khaorata (Tajlandia) przez decyzję 3-0
72 kg: Bruno Miranda (Brazylia) pokonał Baosha Rigulenga (Chiny) przez decyzję 3-0
Turniej wagi ciężkiej był niesamowicie mocno obsadzony weteranami, którzy "dożywają swoich dni" w blasku dawnej sławy. Takim przykładem są obaj wspomniani zawodnicy plus legendarny 150 kg Rumun Alexandru Lungu (16-5), którego skusiła magia nagrody miliona dolarów jaki przeznaczono dla zwycięzcy. Rumunowi nie uda się jej wygrać, bo weteran wielu japońskich i amerykańskich organizacji Chris Barnett (17-6) zdemolował go.
Niestety na przekór wszystkim polskim hejterom, w turnieju udziału nie wziął awizowany wcześniej Jerome Le Banner, który dla owego miliona dolarów, chciał pokochać ponownie MMA, ale na przeszkodzie stanęła kontuzja, która wykluczyła go też z DSF Kickboxing Challenge 14 w Warszawie.
Wbrew pozorom w turnieju udziału nie bierze słynna Gabi Garcia, która ważyła "tylko" 106,7 kg a jej rywalka Veronika Futina ważąca 86,6 kg wyglądała przy niej jak rosyjska gospodarka po amerykańskich sankcjach. Brazylijka "zadusiła" Futinę dokładnie tak jak sprawy mają się w ekonomii i niestety niespodzianki nie było mimo mocarstwowych ambicji.
Komplet wyników:
Turniej wagi ciężkiej
+93 kg: Aorigele (Chiny) pokonał Kima Jae-Hun (Korea) przez TKO (uderzenia) w 3 rundzie (0:33 min)
+93 kg: Gilbert Yvel (Holandia) pokonał Mighty Mo (USA/Samoa) przez poddanie (kontuzja) w 2 rundzie (3:43 min)
+93 kg: Oli Thompson (Anglia) pokonał Dentga Chaolonga (Chiny) przez TKO (kolano w parterze) w 2 rundzie (3:49 min)
+93 kg: Chris Barnett (USA) pokonał Alexandru Lungu (Rumunia) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (2:43 min)
Superfight
+93 kg: Gabi Garcia (Brazylia) pokonała Veronikę Futinę (Rosja) przez poddanie (duszenie zza pleców) w 1 rundzie (3:49 min)
Walka rezerwowa turnieju
+93 kg: Kazuyuki Fujita (Japonia) pokonał Konga Handonga (Chiny) przez TKO (poddanie) w 2 rundzie (4:46 min)
Pozostałe
62,5 kg: Alateng Heili (Chiny) pokonał Kwaka Jong-Hyuna (Korea) przez TKO (uderzenia) w 2 rundzie (2:40 min)
72 kg: Bao Incang (Chiny) pokonał Sasakiego Shinji Sasaki (Japonia) przez decyzję 3-0
61,8 kg: Jing Yingchao (Chiny) pokonała Marinę Kumagai (Japonia) przez decyzję 3-0
70,8 kg: Ki Won-Bin (Korea) pokonał Thirayuta Khaorata (Tajlandia) przez decyzję 3-0
72 kg: Bruno Miranda (Brazylia) pokonał Baosha Rigulenga (Chiny) przez decyzję 3-0