Josh Thomson w walce wieczoru Bellator 147!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: poniedziałek, 26, październik 2015
Były mistrz Strikeforce w wadze lekkiej, niedawno zwolniony z UFC, Josh ''The Punk’' Johnson (21-8) powróci do okrągłej klatki Bellatora 4-tego grudnia 2015 na gali Bellator 147. Zawodnik American Kickboxing Academy zawalczy w mieście którym siedzibę ma jego klub czyli w San Jose w walce wieczoru podczas gali Bellator 147. Przeciwnikiem pupila Scotta Cookera będzie Pablo Villaseca (10-1).
Dla Amerykanina będzie to dopiero druga walka dla organizacji Bellator, w swoim debiucie na Bellator: Dynamite 1 dwa miesiące po ostatniej walce w UFC poddał duszeniem trójkątnym rękoma w trzeciej rundzie Mike’a Bronzoulisa.
Wcześniej Thomson przegrał trzy walki przez decyzję w największej organizacji MMA na świecie ulegając kolejno: Bensonowi Hendersonowi, Bobby’emu Greenowi oraz Tony’emu Fergusonowi. Swego czasu, po zastopowaniu Nate’a Diaza był nawet brany pod uwagę przy obsadzie walki o pas UFC w wadze lekkiej. Najlepsze lata kariery podopiecznego Javiera Mendeza przybyły na czasy walk w Strikeforce, w której stoczył trzy doskonałe walki z Gilbertem Melendezem o pas wagi lekkiej. Amerykanin walczył również w Japonii, w 2010-tym roku mierząc się na gali K-1 Dnamite z Tatsuyą Kawajirim i przegrywając przez decyzję sędziów. Walczący od ponad 14 lat zawodowo w MMA Thomson powoli przygotowuje się do zakończenia kariery i nie wydaje się, by w mocno obsadzonej dywizji lekkiej był jeszcze w stanie spróbować zdobyć pas championa w dywizji do 70-ciu kg.
Villaseca to 28-letni Chilijczyk, który jak na razie stoczył tylko jedną walkę w okrągłej klatce organizacji Bellator. Podczas gali Bellator 139 przegrał przez decyzję sędziów z Bobby’m Cooperem. Mimo imponującego rekordu próżno szukać w jego rekordzie wielkich nazwisk. W swojej karierze Villaseca walczył głównie w swojej ojczyźnie i większość walk wygrywał przez poddanie bądź TKO. Nie wydaje się, by był dużym zagrożeniem dla amerykańskiego strikera, ale taka już rola pupila CEO organizacji, że powinien wygrywać pojedynki, zwłaszcza przed swoją publicznością.
Dla Amerykanina będzie to dopiero druga walka dla organizacji Bellator, w swoim debiucie na Bellator: Dynamite 1 dwa miesiące po ostatniej walce w UFC poddał duszeniem trójkątnym rękoma w trzeciej rundzie Mike’a Bronzoulisa.
Wcześniej Thomson przegrał trzy walki przez decyzję w największej organizacji MMA na świecie ulegając kolejno: Bensonowi Hendersonowi, Bobby’emu Greenowi oraz Tony’emu Fergusonowi. Swego czasu, po zastopowaniu Nate’a Diaza był nawet brany pod uwagę przy obsadzie walki o pas UFC w wadze lekkiej. Najlepsze lata kariery podopiecznego Javiera Mendeza przybyły na czasy walk w Strikeforce, w której stoczył trzy doskonałe walki z Gilbertem Melendezem o pas wagi lekkiej. Amerykanin walczył również w Japonii, w 2010-tym roku mierząc się na gali K-1 Dnamite z Tatsuyą Kawajirim i przegrywając przez decyzję sędziów. Walczący od ponad 14 lat zawodowo w MMA Thomson powoli przygotowuje się do zakończenia kariery i nie wydaje się, by w mocno obsadzonej dywizji lekkiej był jeszcze w stanie spróbować zdobyć pas championa w dywizji do 70-ciu kg.
Villaseca to 28-letni Chilijczyk, który jak na razie stoczył tylko jedną walkę w okrągłej klatce organizacji Bellator. Podczas gali Bellator 139 przegrał przez decyzję sędziów z Bobby’m Cooperem. Mimo imponującego rekordu próżno szukać w jego rekordzie wielkich nazwisk. W swojej karierze Villaseca walczył głównie w swojej ojczyźnie i większość walk wygrywał przez poddanie bądź TKO. Nie wydaje się, by był dużym zagrożeniem dla amerykańskiego strikera, ale taka już rola pupila CEO organizacji, że powinien wygrywać pojedynki, zwłaszcza przed swoją publicznością.