Nie walczący już od ponad czterech lat Michał Głogowski jest cały czas w dobrej formie. Ostatnio jedyny Polak walczący w najbardziej prestiżowym turnieju Kickboxingu na świecie, K-1 Max Finals odwiedził swój pierwszy klub Kickboxingu, TKKF Siedlce, który prowadzi Andrzej Garbaczewski. Celem tej wizyty była pomoc Rogerowi i Maciejowi Garbaczewskim w przygotowaniach do kolejnych startów, ale to nie jedyna przyczyna wizyty Michała.

Udało nam się skontaktować z jednym z najlepszych zawodowych Kickboxerów ostatnich lat i ustaliliśmy, że Głogowski ma w planach powrót na ring. Oferty walk dla Michała cały czas napływają, jedne są bardziej poważne, inne mniej.
Wychowanek siedleckiego klubu planuje jednak tylko duże walki, gdyż jest uznanym fighterem na rynku sportów walki.
Niedawno Głogowski otrzymał ciekawą propozycję od polskiej grupy promocyjnej na walki w Kickboxingu. Podczass rozmowy z nami zdradził, że jeśli nawet zdecyduje się na ofertę jaką mu złożono, to zawalczy najwcześniej w marcu:

"Jeśli chodzi o mój powrót, to cały czas o tym myślę. Wciąż jestem w dobrej formie fizycznej, ale by móc rywalizować z najlepszymi zawodnikami muszę przejść cały obóz treningowy. W Siedlcach pomagałem Maćkowi i Rogerowi w przygotowaniach do nadchodzących walk. Obydwaj są utalentowanymi zawodnikami, przed nimi wielka przyszłość.

Otrzymałem ofertę od jednego promotora z Polski, ze względu na to, że nic jeszcze nie jest pewne nie będę zdradzał, o kogo dokładnie chodzi. W życiu osobistym i zawodowym poukładałem pewne sprawy, więc mogę wrócić do rywalizacji sportowej. Mam nadzieję, że w 2016-tym roku zobaczymy się na gali. Są ku temu przesłanki."

Głogowski nie walczył od gali It’s Showtime 50 w Warszawie, na której przegrał z Rafałem Dudkiem. Wcześniej rywalizował na galach KOK, które w Polsce współpromował z Donatasem Simanaitisem, Mariusz Radloński. Litwin był również promotorem Michała. Polak po krzywdzącym dla niego remisie z Remigijusem Morkevicjusem zakwalifikował się do końcowej eliminacji K-1 MAX, podczas której wygrał z Tajem Sagatpetem. W ćwierćfinale wielkiego finału K-1 MAX przegrał z Japończykiem, Yoshihiro Sato.