Gilbert Melendez na dopingu i zawieszony na rok!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: wtorek, 07, lipiec 2015
Po serii dwóch porażek na Gilberta Melendeza (22-5 MMA, 1-3 UFC) spadły kolejne złe wieści. Tym razem są one związane nie z jego wynikami sportowymi, a z tymi, jakie zapadły podczas specjalistycznych badań jego próbki moczu po pojedynku na UFC 188 w dniu 13 czerwca 2015 roku. Przegrał w nim z Eddie'em Alvarezem, ale co dla niego teraz istotniejsze, wspomniana próbka zawierała metabolity testosteronu pochodzenia egzogennego (czyli takie, które nie zostały wytworzone przez jego organizm).
''El Nino'' w związku z naruszeniem przepisów został ukarany rocznym zawieszeniem w startach, a jego najbliższa konfrontacja, jaką miał stoczyć 15 lipca na gali UFC Fight Night 71 z Alem Iaquintą została w związku z tym odwołana. Niedługo po ogłoszeniu tych informacji, sam zainteresowany wydał specjalne oświadczenie.
''Niestety, miałem pozytywny wynik badania mojej próbki moczu po walce na UFC 188. Niczego sobie nie wstrzykiwałem, ale jestem odpowiedzialny i akceptuję konsekwencje tych wyników. Upewnię się, że jestem lepiej wyedukowany odnośnie produktów, których zażywam, a także odnośnie ich rezultatów. W przyszłości gwarantuję, iż żaden z środków, których będę używać nie będzie zawierać zakazanych substancji. Szczerze przepraszam wszystkich, którzy mnie wspierają, włącznie z fanami, sponsorami i UFC. Cenię sobie wasze zaufanie i szacunek, zrobię co w mojej mocy ,żeby to utrzymać.''
Melendez to długoletni mistrz organizacji Strikeforce w wadze lekkiej, który następnie w 2013 roku powędrował do UFC. Tam na ''dzień dobry'' otrzymał walkę o pas, w której po dużych kontrowersjach uległ na punkty Bensonowi Hendersonowi. Kilka miesięcy później dał jedną z najlepszych potyczek w dziejach MMA, gdy pokonał Diego Sancheza. Zapracował na kolejnego title shota, lecz i tym razem nie powiodło mu się, gdyż uległ Anthony'emu Pettisowi przez poddanie. I wreszcie, w czerwcu tego roku był gorszy na kartach sędziowskich od Eddie'ego Alvareza.
Melendez liczy sobie 33 lata, więc jego powrót do walk po odbyciu przymusowej przerwy wydaje się być więcej niż pewny. W pełnej mocnych nazwisk kategorii lekkiej od lat jest jedną z wyróżniających się postaci. Teraz nie dość, że jest po dwóch niepowodzeniach w oktagonie, to jeszcze najbliższą okazję na rehabilitację, również wizerunkową, otrzyma dopiero za 12 miesięcy.
''El Nino'' w związku z naruszeniem przepisów został ukarany rocznym zawieszeniem w startach, a jego najbliższa konfrontacja, jaką miał stoczyć 15 lipca na gali UFC Fight Night 71 z Alem Iaquintą została w związku z tym odwołana. Niedługo po ogłoszeniu tych informacji, sam zainteresowany wydał specjalne oświadczenie.
''Niestety, miałem pozytywny wynik badania mojej próbki moczu po walce na UFC 188. Niczego sobie nie wstrzykiwałem, ale jestem odpowiedzialny i akceptuję konsekwencje tych wyników. Upewnię się, że jestem lepiej wyedukowany odnośnie produktów, których zażywam, a także odnośnie ich rezultatów. W przyszłości gwarantuję, iż żaden z środków, których będę używać nie będzie zawierać zakazanych substancji. Szczerze przepraszam wszystkich, którzy mnie wspierają, włącznie z fanami, sponsorami i UFC. Cenię sobie wasze zaufanie i szacunek, zrobię co w mojej mocy ,żeby to utrzymać.''
Melendez to długoletni mistrz organizacji Strikeforce w wadze lekkiej, który następnie w 2013 roku powędrował do UFC. Tam na ''dzień dobry'' otrzymał walkę o pas, w której po dużych kontrowersjach uległ na punkty Bensonowi Hendersonowi. Kilka miesięcy później dał jedną z najlepszych potyczek w dziejach MMA, gdy pokonał Diego Sancheza. Zapracował na kolejnego title shota, lecz i tym razem nie powiodło mu się, gdyż uległ Anthony'emu Pettisowi przez poddanie. I wreszcie, w czerwcu tego roku był gorszy na kartach sędziowskich od Eddie'ego Alvareza.
Melendez liczy sobie 33 lata, więc jego powrót do walk po odbyciu przymusowej przerwy wydaje się być więcej niż pewny. W pełnej mocnych nazwisk kategorii lekkiej od lat jest jedną z wyróżniających się postaci. Teraz nie dość, że jest po dwóch niepowodzeniach w oktagonie, to jeszcze najbliższą okazję na rehabilitację, również wizerunkową, otrzyma dopiero za 12 miesięcy.