Minęło już kilka dni od historycznego dla Polski UFC 185, emocje już opadły i wszyscy uwierzyli, że Joanna Jędrzejczyk jest mistrzynią UFC. Zapraszamy do przeczytania wywiadu z szefem największej organizacji MMA na świecie, Daną Whitem zaraz po gali, w którym podsumowuje galę i opowiada, dlaczego płakał jego syn.

Ariel Helwani: Zacznijmy od walki wieczoru. Rafael Dos Anjos zaczynał karierę w UFC od dwóch porażek, później jego rekord w UFC wynosił 4-4, teraz jest mistrzem. Zaszokowało Cię to?

Dana White: Jestem mocno zszokowany. Każdy wie, co potrafi Anthony Pettis, a pokonanie Pettisa jest już wielkim wyczynem. Dos Anjos zaprezentował się fenomenalnie, mówił wam już o swoim kolanie?

AH: Nie wiedziałeś o tym, prawda?

DW: Nie miałem o tym pojęcia. Powiedział mi dopiero, gdy wchodziłem do oktagonu. W związku z tym jestem jeszcze bardziej zadowolony z jego występu.

AH: Jesteś zawiedziony faktem, że on nie powiedział Ci o tym wcześniej?

DW: Kontuzja była niebezpieczna dla niego. Mógł przegrać walkę, bo przecież przy urazie nie mógł się przygotować na 100 procent do tej walki. On nie dość, że nie przegrał, to jeszcze wygrał w imponujący sposób. Nigdy nie widziałem go w lepszej dyspozycji, całkowicie zdominował rywala. To wręcz niewiarygodne.

AH: Anthony Pettis powiedział, że nic nie widział przez prawe oko. Wiesz o tym coś więcej?

DW: Właśnie wróciłem od niego z szatni. Obecnie ma szwy na łuku brwiowym, nie jest to jakieś wielkie rozcięcie, tylko 7 szwów. To się stało po pierwszym ciosie, który przyjął, więc przez całą walkę nic nie widział.

AH: Na Pettisie ciążyła cała promocja gali, dostał wsparcie od wielkich sponsorów. Jak sobie z tym radzi po walce?

DW:  Wygląda dobrze. Powiedział, że Dos Anjos skopał mu dupę, ale chce wrócić jak najszybciej do oktagonu.

AH: Przed galą powiedziałeś, że zwycięzca walki Nurmagomedov vs Cerrone zawalczy o pas. Czy to dalej aktualne?

DW: Oczywiście.

AH: Wiesz, kiedy Dos Anjos planuje powrót?

DW: (Z ironią) Tak, świetnie jest słyszeć, że Dos Anjos ma kontuzjowane kolano. Mistrz ma kontuzję, to naprawdę dobra wiadomość.

AH: Oglądałeś Joannę od pierwszej walki w UFC. Co za zwycięstwo. Chyba jedno z najbardziej dominujących zwycięstw w walce o pas?

DW: Ona jest zabójczynią. Lubię zawodników, którzy wychodzą do walki i chcą ją jak najszybciej zakończyć, a ona jest jedną z takich zawodniczek. Wszyscy się zastanawiali tylko nad jednym podczas walki: jak Joanna umie się bronić przed obaleniami. Podobało mi się to, jak broniła obaleń i wyprowadzała ciosy łokciami. Ona jest bestią.

AH: Czy Johny Hendricks zrobił odpowiednio dużo, by zostać pretendentem numer jeden?

DW: Cieszę się z jego zwycięstwa, ale nie wiem, czy zasłużył już na walkę o pas. Dzisiaj nie układam walk.

AH: A co powiesz o Alistarze? Zawalczył jak wirtuoz.

DW: Dokładnie. Jak twardy jest Roy Nelson? Myślę, że on nie jest człowiekiem. Przyjął tyle ciosów na twarz, na korpus i wszystko wytrzymał. Alistair zaprezentował się najlepiej jak do tej pory.

AH: To może w końcu zobaczymy Overeem vs Dos Santos?

DW: Podoba mi się ten pomysł. Ciekawe, czy Overeemowi się również spodoba?

AH: Wydaje mi się, że tak. Powiedział nam, że chce tej walki. Zmieńmy temat. Po raz pierwszy widziałem Twojego syna przy klatce. To był jego debiut?

DW: Tak. Był już kilka razy na gali, ale mój syn jest wielkim fanem Anthony’ego Pettisa. Powiedziałem mu przed walką, że jak walka się skończy, a Pettis wygra, to wejdzie ze mną do oktagonu i pomoże założyć mu pas. Pettis przegrał, a mój syn się popłakał w szatni z tego powodu.