UFC 185: Joanna Jędrzejczyk i Rafael dos Anjos nowymi czempionami UFC! Podsumowanie gali!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: niedziela, 15, marzec 2015
Do ogromnego trzęsienia ziemi na szczycie dwóch kategorii wagowych doszło podczas gali UFC 185, która w dniu 14 marca 2015 roku odbyła się w hali American Airlines Center w Dallas. Teksański event przyniósł przede wszystkim mnóstwo radości dla polskich sympatyków MMA, którzy mogą świętować sukces Joanny Jędrzejczyk (9-0 MMA, 3-0 UFC), pierwszej mistrzyni największej organizacji rodem z naszego kraju!
O wyczynie zawodniczki Arrachionu Olsztyn pisaliśmy w osobnym newsie TUTAJ, ale jest to wydarzenie, do którego ciągle chce się nawiązywać. W starciu z Carlą Esparzą (10-3 MMA, 1-1 UFC) perfekcyjnie zrealizowała swój plan taktyczny. Po pierwsze znakomicie broniła się przed obaleniami, a po drugie w swoim stylu rozbijała przeciwniczkę kombinacjami w stójce. Impet Esparzy słabł z każdą chwilą i już po pierwszej rundzie można było wywnioskować, że przy takim przebiegu pojedynku długo on nie potrwa. I tak też się stało, gdyż druga runda to ze strony Amerykanki jedynie walka o przetrwanie. Zapał Polki nie malał i poskutkował rozbiciem rywalki przy siatce, co przerwał sędzia.
Jędrzejczyk jest wciąż niepokonana w MMA i ma na swoim koncie już trzy zwycięstwa w UFC. Tak dysponowana może zdominować wagę słomkową na długi czas. I gorąco jej tego życzymy.
Zaskakujący przebieg miała także konfrontacja Anthony'ego Pettisa (18-3 MMA, 5-2 UFC) z Rafaelem dos Anjosem (24-7 MMA, 13-5 UFC). Zdecydowanym faworytem był tutaj popularny ''Showtime'', ale niespodziewanie od początku warunki gry narzucił dos Anjos. Można wręcz stwierdzić, iż to on tego dnia dał show, gdyż momentami, mówiąc kolokwialnie, broniącego tytułu w wadze lekkiej Pettisa nie było widać w oktagonie. Brazylijski pretendent demolował znakomitego przecież strikera akcjami bokserskimi i kopnięciami, a także z dużą łatwością sprowadzał go do parteru. Ostatecznie doszło do rzadko oglądanej sytuacji, gdzie walka mistrzowska była punktowana przez całą trójkę sędziowską 50-45 i to na korzyść challengera. Ten challenger stał się jednak już teraz mistrzem, pokazując się jako fighter kompletny.
Dzięki zwycięstwom Jędrzejczyk i dos Anjosa zmienił się nieco geopolityczny układ posiadaczy tytułów mistrzowskich UFC. Przed tą galą jedynie Jose Aldo reprezentował ''resztę świata'' jako czempion, gdyż wszyscy pozostali reprezentowali USA. W sobotę dwoje Amerykanów utraciło pasy i aktualnie mamy nie dziewięciu, a siedmiu mistrzów z USA, dwóch z Brazylii i jedną mistrzynię rodem z Polski. Dodatkowo Jędrzejczyk została trzecią przedstawicielką Europy, która zdobyła tytuł. Przed nią byli to Białorusin Andrei Arlovski oraz Holender Bas Rutten.
Pozostałe boje na głównej karcie rozstrzygały werdykty sędziowskie. W wadze półśredniej Johny Hendricks (17-3 MMA, 12-3 UFC) dzięki dominacji w zakresie zapasów i strikingu pewnie wypunktował jak zwykle bardzo twardego Matta Browna (19-13 MMA, 12-7 UFC). Dzięki podobnym argumentom swoją potyczkę w kategorii muszej wygrał także Henry Cejudo (8-0 MMA, 2-0 UFC), przeważając nad Chrisem Cariaso (17-7 MMA, 7-5 UFC). Alistair Overeem (39-14 MMA, 4-3 UFC) zaś w końcu zalicza pierwszą serię wygranych w UFC. Fighter z Holandii walcząc na dystans mocno rozbił Roy'a Nelsona (20-11 MMA, 7-7 UFC) w rywalizacji obdarzonych ogromną siłą ciężkich.
Bonusy wynoszące 50 000 dolarów za najlepsze występy wieczoru otrzymali Joanna Jędrzejczyk, Rafael dos Anjos, Ross Pearson (17-8 MMA, 9-5 UFC) oraz Beneil Dariush (10-1 MMA, 4-1 UFC). Zawody z wysokości trybun oglądało 17 160 tysięcy fanów, których wkład finansowy z tytułu wejściówek wyniósł 2,155 mln dolarów.
Komplet wyników UFC 185: wyniki na żywo!
O wyczynie zawodniczki Arrachionu Olsztyn pisaliśmy w osobnym newsie TUTAJ, ale jest to wydarzenie, do którego ciągle chce się nawiązywać. W starciu z Carlą Esparzą (10-3 MMA, 1-1 UFC) perfekcyjnie zrealizowała swój plan taktyczny. Po pierwsze znakomicie broniła się przed obaleniami, a po drugie w swoim stylu rozbijała przeciwniczkę kombinacjami w stójce. Impet Esparzy słabł z każdą chwilą i już po pierwszej rundzie można było wywnioskować, że przy takim przebiegu pojedynku długo on nie potrwa. I tak też się stało, gdyż druga runda to ze strony Amerykanki jedynie walka o przetrwanie. Zapał Polki nie malał i poskutkował rozbiciem rywalki przy siatce, co przerwał sędzia.
Jędrzejczyk jest wciąż niepokonana w MMA i ma na swoim koncie już trzy zwycięstwa w UFC. Tak dysponowana może zdominować wagę słomkową na długi czas. I gorąco jej tego życzymy.
Zaskakujący przebieg miała także konfrontacja Anthony'ego Pettisa (18-3 MMA, 5-2 UFC) z Rafaelem dos Anjosem (24-7 MMA, 13-5 UFC). Zdecydowanym faworytem był tutaj popularny ''Showtime'', ale niespodziewanie od początku warunki gry narzucił dos Anjos. Można wręcz stwierdzić, iż to on tego dnia dał show, gdyż momentami, mówiąc kolokwialnie, broniącego tytułu w wadze lekkiej Pettisa nie było widać w oktagonie. Brazylijski pretendent demolował znakomitego przecież strikera akcjami bokserskimi i kopnięciami, a także z dużą łatwością sprowadzał go do parteru. Ostatecznie doszło do rzadko oglądanej sytuacji, gdzie walka mistrzowska była punktowana przez całą trójkę sędziowską 50-45 i to na korzyść challengera. Ten challenger stał się jednak już teraz mistrzem, pokazując się jako fighter kompletny.
Dzięki zwycięstwom Jędrzejczyk i dos Anjosa zmienił się nieco geopolityczny układ posiadaczy tytułów mistrzowskich UFC. Przed tą galą jedynie Jose Aldo reprezentował ''resztę świata'' jako czempion, gdyż wszyscy pozostali reprezentowali USA. W sobotę dwoje Amerykanów utraciło pasy i aktualnie mamy nie dziewięciu, a siedmiu mistrzów z USA, dwóch z Brazylii i jedną mistrzynię rodem z Polski. Dodatkowo Jędrzejczyk została trzecią przedstawicielką Europy, która zdobyła tytuł. Przed nią byli to Białorusin Andrei Arlovski oraz Holender Bas Rutten.
Pozostałe boje na głównej karcie rozstrzygały werdykty sędziowskie. W wadze półśredniej Johny Hendricks (17-3 MMA, 12-3 UFC) dzięki dominacji w zakresie zapasów i strikingu pewnie wypunktował jak zwykle bardzo twardego Matta Browna (19-13 MMA, 12-7 UFC). Dzięki podobnym argumentom swoją potyczkę w kategorii muszej wygrał także Henry Cejudo (8-0 MMA, 2-0 UFC), przeważając nad Chrisem Cariaso (17-7 MMA, 7-5 UFC). Alistair Overeem (39-14 MMA, 4-3 UFC) zaś w końcu zalicza pierwszą serię wygranych w UFC. Fighter z Holandii walcząc na dystans mocno rozbił Roy'a Nelsona (20-11 MMA, 7-7 UFC) w rywalizacji obdarzonych ogromną siłą ciężkich.
Bonusy wynoszące 50 000 dolarów za najlepsze występy wieczoru otrzymali Joanna Jędrzejczyk, Rafael dos Anjos, Ross Pearson (17-8 MMA, 9-5 UFC) oraz Beneil Dariush (10-1 MMA, 4-1 UFC). Zawody z wysokości trybun oglądało 17 160 tysięcy fanów, których wkład finansowy z tytułu wejściówek wyniósł 2,155 mln dolarów.
Komplet wyników UFC 185: wyniki na żywo!