Prezydent Czeczenii Ramzan Kadyrov rozcięty na sparingu!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: piątek, 30, styczeń 2015
Niesłychana wiadomość obiegła cały rosyjski świat MMA, albowiem groźnego rozcięcia głowy doznał człowiek, dzięki któremu nad Kaukazem wschodzi słońce a zawodnicy czy też nawet wydarzenia MMA, Boksu i Kickboxingu mają się dobrze. To oczywiście prezydent Czeczenii, 38-letni Ramzan Achmatowicz Kadyrow. Co więcej tego groźnego dla świata MMA urazu doznał podczas sparingu (!) ze znanym zawodnikiem Abdul-Kerimem Ediłowem. Myliłby się jednak ten kto myśli, że Edilow może swoje życie spisać na straty. Co to to nie i nic podobnego. Przynajmniej na razie. Władca Czeczenii, którego pozycja jest uzależniona od humorów Kremla, bywa wyrozumiały. Także dla 23-letniego mistrza MMA, który niegdyś rozbił naszego Michała Gutowskiego. Kadyrow jest też bardzo nowoczesny w zachowaniu, bowiem natychmiast pochwalił się tą niemal "wojenną raną" na portalu społecznościowym, którego nazwy nie podamy, by nie przysporzyć mu (krypto?) reklamy.
"Drodzy przyjaciele, razem z mistrzem Abdul-Kerimem Edilowem postanowiliśmy "zabawić " się na szczycie Kaukazu. Prowadziliśmy bokserski trening a następnie próbowaliśmy w górach walki bez reguł. Cóż, zacząłem w moim zwykłym tempie machać pięściami .. próbowałem zrobić zamieszanie. Wszystko delikatnie i tylko takim kosztem Abdul-Kerim jasno dał mi do zrozumienia, jak bardzo skorzystałem z górskich treningów" - poinformował czytelników postsowieckich republik, którzy dzięki temu wyznaniu znaleźli się być może w fazie euforii. To na razie do końca nie jest wiadome, ale zapewne z Moskwy lub nawet Władywostoku do Groznego dojdą szybko sondaże dające 99,9% pewność, uwielbienia dla prezydenta. On sam podkreśla swój hart ducha w tak ciężkim położeniu.
"Nagle poczułem, że koło moje brwi coś błysnęło. Otworzyłem oczy ... i brew była przecięta. Mój przeciwnik musiał udzielić mi pierwszej pomocy. On jest dobry w tym, co widać patrząc na zdjęcie. Po tym, wznowiliśmy z wielką przyjemnością trening" - napisał Kadyrow a wielu czytających żałowało, że błysk, który wspominał to nie był to "ten" błysk, który widział jego ojciec w 2004 roku na stadionie w Groznym, po którym w ciągu trzech godzin młody zapłakany na pokaz Kadyrow otrzymał audiencję u samego prezydenta Putina a Tato na tamten świat. Zainteresowanych tym fragmentem odsyłamy do wikipedii. No cóż, "każdemu według zasług" - mówiło komunistyczne powiedzenie bliskie Rosjanom, na których terytorium leży Czeczenia i zapewne kiedyś młody Kadyrow ten błysk zobaczy. Tego mniej lub bardziej otwarcie życzy mu wielu jego pobratymców nie będących moskiewskimi sługusami, niezależnie od stopnia jego uwielbienia dla Sztuk Walki.
"Drodzy przyjaciele, razem z mistrzem Abdul-Kerimem Edilowem postanowiliśmy "zabawić " się na szczycie Kaukazu. Prowadziliśmy bokserski trening a następnie próbowaliśmy w górach walki bez reguł. Cóż, zacząłem w moim zwykłym tempie machać pięściami .. próbowałem zrobić zamieszanie. Wszystko delikatnie i tylko takim kosztem Abdul-Kerim jasno dał mi do zrozumienia, jak bardzo skorzystałem z górskich treningów" - poinformował czytelników postsowieckich republik, którzy dzięki temu wyznaniu znaleźli się być może w fazie euforii. To na razie do końca nie jest wiadome, ale zapewne z Moskwy lub nawet Władywostoku do Groznego dojdą szybko sondaże dające 99,9% pewność, uwielbienia dla prezydenta. On sam podkreśla swój hart ducha w tak ciężkim położeniu.
"Nagle poczułem, że koło moje brwi coś błysnęło. Otworzyłem oczy ... i brew była przecięta. Mój przeciwnik musiał udzielić mi pierwszej pomocy. On jest dobry w tym, co widać patrząc na zdjęcie. Po tym, wznowiliśmy z wielką przyjemnością trening" - napisał Kadyrow a wielu czytających żałowało, że błysk, który wspominał to nie był to "ten" błysk, który widział jego ojciec w 2004 roku na stadionie w Groznym, po którym w ciągu trzech godzin młody zapłakany na pokaz Kadyrow otrzymał audiencję u samego prezydenta Putina a Tato na tamten świat. Zainteresowanych tym fragmentem odsyłamy do wikipedii. No cóż, "każdemu według zasług" - mówiło komunistyczne powiedzenie bliskie Rosjanom, na których terytorium leży Czeczenia i zapewne kiedyś młody Kadyrow ten błysk zobaczy. Tego mniej lub bardziej otwarcie życzy mu wielu jego pobratymców nie będących moskiewskimi sługusami, niezależnie od stopnia jego uwielbienia dla Sztuk Walki.